"Dziecko poskromione" - czyli o źródłach osobowości obsesyjno-kompulsywnej

Osobowość anankastyczna, czy osobowość obsesyjno-kompulsywna to nazwy dla sposobu funkcjonowania w świecie, które nacechowane jest kontrolą, pedanterią i sztywnością. Osoby o tej strukturze używają swojej woli i wkładają wysiłek w skontrolowanie tego, co w istocie nie podlega siły woli tj. popędów, spontaniczności i uczuć. Zamiast kierować się swoimi potrzebami i pragnieniami, próbują je poskromić i dopasować się do sztywnych, narzuconych ram.

Dziecko zdyscyplinowane – charakter obsesyjno-kompulsywny

Stephen Johnson łączy kształtowanie się struktury obsesyjno-kompulsywnej, podobnie jak pozostałych struktur charakteru, z dzieciństwem. Należy zauważyć, że i w tym przypadku jest to opis kształtowania się osobowości, nie zaś zaburzenia obsesyjno-kompulsywnego, zaliczanego do zaburzeń lękowych, w którym osoba doświadcza nasilonych, natrętnych, nacechowanych lękiem myśli i kompulsywnych, rytualnych zachowań.

Powstanie  tego typu osobowości  często ma miejsce około 2  roku życia. Czasem żywość dziecka w jakiś sposób zagraża rodzicom np. pragną aby ich dziecko było „dobrze ułożone” lub obawiają się zbyt (na ich możliwości) nieokiełznanego i śmiałego zachowania. Rodzice próbują je utemperować. Wpajają sztywne, surowe zasady.  Jednak w odróżnieniu od  charakteru masochistycznego nie dochodzi do przekraczania granic i „łamania” dziecka. Kary i nagrody zachęcają je do porzucania swojej spontaniczności. Dziecko przyswaja postawę rodziców, podporządkowuje się, choć oznacza to ujarzmianie własnej ekspresji i dążenie do niemożliwych do spełnienia standardów. Żyje pod stałą presją, z której nie może się uwolnić. Taki sposób radzenia sobie z rzeczywistością nie pozostawia miejsca nie tylko na „zwierzęcość”, lecz także na przeżywanie i spontaniczność. Ważnymi wartościami stają się natomiast poprawność, konieczność i słuszność.

Osobowość anankastyczna w dorosłym życiu

Powstrzymywane naturalne dążenia i pragnienia nie mogą być realizowane. Postępowanie zgodnie z nimi jest ważne dla dobrego funkcjonowania psychicznego – w skrajnych przypadkach zaniedbywanie ich powoduje depresję. Uporządkowanie, sknerstwo i upór – są dobrze znane wielu osobom z tym doświadczeniem i ich najbliższym. W strukturze obsesyjno-kompulsywnej nieodłącznymi towarzyszami są stres i napięcie, a także nieuświadomiony niepokój. Im trudniejsza sytuacja i głębiej zakorzeniony ten sposób radzenia sobie ze światem, tym więcej wysiłku jest wkładanego w kontrolę i sztywność. Osoby z tą strukturą nie mogą zająć się swoimi problemami wprost np. nie zajmują się własnym niepokojem, nie rozumieją go i nie próbują się z nim konfrontować. Wierzą, na przykład, iż ze wszystkim poradzą sobie poprzez perfekcyjną realizację wyznaczonych zadań, wykonując je „prawidłowo” (w określony sposób) i nie pozwalając sobie na błędy.

W relacjach międzyludzkich zauważyć można uległość wobec autorytetów i zachowania autorytarne wobec osób podległych. Często domagają się porządku, precyzji, organizacji, jasności i poprawności w każdym detalu. Równocześnie często mają kłopot z ustaleniem hierarchii (gdyż wszystko wydaje się niebywale ważne), odwlekają i nie kończą ważnych spraw. Wątpią w powodzenie swoich wysiłków, z trudem podejmują decyzje, zagłębiają się w niekończące się rozważania o drobiazgach. Ich życie emocjonalne jest ubogie. Często postrzegani są jako chłodni. Emocje są właściwie nieobecne, a raczej nieodczuwane. Jedynie co można poczuć to złość, żal i pretensje. Rozsądek, racjonalność  i poprawność przeciwstawiane są czuciu i są cechami pożądanymi. Jednak odcięte uczucia i popędy nie przestają nękać. Czasem są tak wyparte, a pragnienie bycia idealnym tak głębokie, że próbując dostać się do świadomości zamieniają się w przestraszające, często okrutne fantazje (np. myśli o skrzywdzeniu kogoś). Jednak rzadko występuje tendencja do ich realizacji. Silna wola i wytrzymałość oceniane są raczej jako zalety, jednak rzadko towarzyszy im satysfakcja. Wewnętrzny strażnik i nadzorca odczuwany jest jako coś obcego, narzuconego, co przychodzi z zewnątrz.

Psychoterapia

Najważniejszym celem w terapii jest przywrócenie połączenia ze swoją naturą. Często dzieje się tak dzięki odsłanianiu się, wyrażaniu i uwalnianiu ze zbyt ciasnych ram. Do celów związanych ze sposobem myślenia należeć mogą zrozumienie swojego sposobu funkcjonowania, sformułowanie najważniejszych przekonań, stanowiących drogowskazy życiowe i krytyczne spojrzenie na nie. Warto także przyjrzeć się własnemu autorytaryzmowi i temu, w co warto wkładać wysiłek, a co w swojej istocie nie jest ważne. Złość, żal i pretensje są codziennością osób o tej strukturze charakteru, jednak celami pracy nad emocjami jest zajmowanie się niepokojem, wstydem i poczuciem winy. Powrotem do siebie może być także docenienie takich wartości jak chęć i przyjemność.