Kończenie psychoterapii – jak wygląda zakończenie terapii i dlaczego to ważny etap procesu

Photo by Adam Winger on Unsplash

Psychoterapia może być zakończona w różny sposób. Zakończenie jest tą częścią procesu, do której, podobnie jak do etapu pierwszych konsultacji, terapeuci przywiązują dużą wagę. Sposób kończenia może być doświadczany jako dobre pożegnanie i jako doświadczenie trudne, pozostawiające przykre poczucie niedomknięcia.

Kto i kiedy podejmuje decyzję?

Terapia jest procesem, o którym od początku wiadomo, że będzie miał koniec. Czasem już na etapie kontraktu ustala się, kiedy to nastąpi. Dzieje się tak, gdy np. gdy obie strony umówią się na określoną liczbę spotkań lub na określony czas. Często jednak umowa dotycząca czasu trwania terapii nie zakłada dokładnego oznaczenia jego zakończenia (tzw. kontrakt bezterminowy). Różne rodzaje kontraktów zawierane są z różnych powodów i czasem decydują o tym względy organizacyjne, czasem sposób pracy terapeuty, czasem potrzeby i możliwości osoby korzystającej z psychoterapii. Skąd wiadomo zatem, że nadszedł ten czas?

Odpowiedzialność za decyzję o kończeniu wspólnej pracy spoczywa i na kliencie, i na terapeucie. Każda ze stron może jednostronnie zakończyć proces, choć najlepszą sytuację tworzy obustronne porozumienie. Po stronie klienta decyzji o kończeniu towarzyszyć może poczucie, że dostał to, po co przyszedł, ma odczucie napełnienia i zadowolenia ze zmiany, swojej pracy i ze współpracy z terapeutą. Części osób korzystających z terapii towarzyszy poczucie, że nadszedł czas kończenia, bez głębszych refleksji. Doświadczają czegoś, co określają jako „po prostu wiem”. Nieraz jednak decyzji tej towarzyszy niechęć do dalszego przychodzenia, złość na terapeutę, niezadowolenie z siebie, mało zrozumiałe, czy sprzeczne uczucia. Może się tak dziać zarówno w przypadku chęci zerwania kontraktu z powodu jego niesatysfakcjonujących rezultatów, jak i w sytuacji, gdy cele zostały osiągnięte. Warto zauważyć także, że emocje nie są charakterystyczne dla chęci kończenia, świadczą o tym, że coś wydarza się w procesie i mogą wskazywać na różne zjawiska towarzyszące terapii. 

Zadaniem terapeuty jest sprawowanie pieczy nad procesem psychoterapii. I  to często on wprowadza na sesje pytania, czy i w jakim stopniu klient uważa, że zrobił to na czym mu zależało, ustala z nim na jakim etapie jest terapia, sprawdza chęć i gotowość do zakończenia. Często z klientem, samodzielnie lub na superwizji, psychoterapeuta przygląda się także procesowi i próbuje zrozumieć jego dynamikę. Zwraca uwagę na istniejące blokady (w procesie, w sobie, w kliencie), emocje towarzyszące relacji terapeutycznej, zmianę zachowań zarówno własnych, jak i osoby korzystającej z psychoterapii. Po stronie terapeuty leży także odpowiedzialność za okresowe sprawdzenie, czy jego oferta oraz możliwości, potrzeby i oczekiwania klienta są ze sobą zbieżne. Ocenia to nie tylko na etapie zawierania kontraktu, ale też w czasie trwania procesu.

Różne zakończenia psychoterapii

Szczególnie wiele emocji w klientach budzą te doświadczenia, w których to terapeuta jednostronnie decyduje o zakończeniu terapii. Przyczyn dla których terapeuci podejmują taką decyzję może być wiele np. stan zdrowia osoby korzystającej z terapii, niemożność jej zaangażowania się w proces, poczucie, że psychoterapia służy do innych celów niż możliwe do osiągnięcia w terapii, czy inne rozbieżności między możliwościami, a potrzebami. O takim rozwiązaniu decydują czasem także okoliczności związane nie z osobą klienta, czy procesem psychoterapeutycznym, a te związane wyłącznie z terapeutą i jego możliwościami np. jego stan zdrowia, czy zmiany życiowe.

Sytuacją idealną jest ta, gdy obie strony synchronicznie zgadzają się, że to już czas, a przykrą gdy to jedna strona decyduje. I choć nie zawsze jest to możliwe, warto kończenie także uznać za proces, w którym pojawiają się emocje związane ze stratą, zawodem, odrzuceniem, czy opuszczeniem. Często terapeuta poprosi o to, by poświęcić czas na zrozumienie i przyjęcie tych emocji. I o ile proces rozstawania się nie okaże się powikłany, czy nadzwyczaj trudny, a możliwości na to pozwalają, kończenie trwa kilka sesji, w czasie których obie osoby podsumowują swoją wspólną drogę.

Czasem jednak nawet jeżeli obie strony zrobią co w ich mocy, aby zakończenie było dobrym doświadczeniem, jedna lub obie zostają z trudnymi odczuciami. Psychoterapia jako proces, a także osoby w niej uczestniczące mają wszak także swoje ograniczenia i nie każdy koniec można uznać za idealny, a nawet za wystarczająco satysfakcjonujący.

Anna Gradkowska, certyfikowana psychoterapeutka w podejściu humanistyczno-doświadczeniowym, superwizorka psychoterapii w procesie certyfikacji

Next
Next

Samotność w czasach nieustającego „kontaktu” i „nieskończonych możliwości”