
Blog psychologiczny. Aktualności ośrodka Psychoterapia W RELACJI.
Złość – dlaczego i po co się złościmy?
Złość wielu osobom kojarzy się negatywnie, z czymś destrukcyjnym. Bywa utożsamiana z agresją, agresywnymi zachowaniami. Tymczasem złość to naturalne uczucie, podobnie jak radość, smutek czy strach. Informuje i chroni. O czym informuje? Przed czym chroni? Dlaczego warto mieć świadomość jej odczuwania? Czy celem psychoterapii może być zarządzanie złością lub jej doświadczanie?
Złość, lub inaczej gniew, to jedna z sześciu podstawowych emocji, jakich doświadczamy jako ludzie. Pozostałe to radość, smutek, strach, zdziwienie i niesmak. Okazywanie tych emocji jest powszechnie rozpoznawalne, niezależnie od kultury i języka. Niektórzy badacze jednak twierdzą, że na poziomie biologicznym, na poziomie ekspresji emocji na ludzkiej twarzy, tych podstawowych emocji jest cztery: radość, smutek, strach i złość.
Po co człowiekowi emocje?
Emocje są nam niezbędne, na pewnym poziomie umożliwiają nam przetrwanie, zarówno na poziomie psychicznym, jak i fizycznym, biologicznym.
Informują nas poprzez doznania fizjologiczne o tym czego doświadczamy, co się dzieje w nas samych i w naszym otoczeniu. Komunikują czy dana sytuacja, osoba jest bezpieczna, czy nie.
Leżą u podstaw tworzenia się naszych potrzeb. Kiedy przeżywamy smutek, potrzebujemy np. pocieszenia, kontaktu z drugą osobą, a czasem samotności i wycofania się z kontaktu.
Motywują nas do działania i pozwalają podjąć decyzję na temat potrzebnego czy możliwego działania (Zostać? Walczyć? Uciekać? Zbliżać się?)
Są komunikatem dla otoczenia, pozwalają nam wpływać na otoczenie i zaspokajać potrzeby Inni reagują na nasze łzy, uśmiech, zmarszczone brwi czy podniesiony głos.
Dlaczego się złościmy?
Złość jest ważnym i potrzebnym uczuciem. Sygnalizuje, że:
coś nam grozi, że jesteśmy podatni na zranienie, osłabieni. Podatność na zranienie może dotyczyć aspektów fizycznych, fizjologicznych (odczuwamy ból, głód, pragnienie, jesteśmy chorzy, zmęczeni) i/lub emocjonalnych;
ważna dla nas potrzeba, np. potrzeba bezpieczeństwa, pozostaje niezaspokojona lub coś jej zaspokojeniu zagraża;
dzieje nam się krzywda, ktoś przekracza nasze granice;
czujemy się bezsilni, brakuje nam poczucia kontroli nad sytuacją.
Czy złość oznacza tylko złość?
W Psychoterapii Skoncentrowanej na Emocjach (EFT) wyróżniamy tzw. emocje pierwotne i wtórne.
Pierwotne uczucie złości to złość będąca bezpośrednią reakcją na daną sytuację. Taka złość to reakcja służąca celom, o których pisaliśmy powyżej. Ktoś mnie krzywdzi, przekracza moje granice więc pragnę się ochronić, zadbać o moje terytorium, zarówno fizyczne jak i psychiczne. Podnoszę głos, zaciskam pięści, komunikuję jasne i stanowcze „Nie” wobec „agresora”.
Wtórne uczucie złości to złość, która przysłania inną, bardziej bezpośrednią reakcję emocjonalną na dana sytuację. Przyczyną złości może być np. to że wstydzimy się tego co zrobiliśmy, mamy poczucie winy, przeżywamy smutek z powodu straty, boimy się, jednak nie okazujemy na zewnątrz strachu, wstydu czy smutku lecz złość.
Zdarza się również, że okazujemy ludziom reakcje świadczące o przeżywaniu złości jednak w rzeczywistości gniewu nie przeżywamy. Robimy to, ponieważ chcemy coś uzyskać, np. żeby druga osoba zostawiła nas w spokoju, by miała poczucie winy. Takie okazywanie złości nazywamy instrumentalną reakcją emocjonalną.
Zdrowa ekspresja złości jako cel psychoterapii
Niektórzy ludzie mają trudność z odczuwaniem złości. Nie są świadomi, że się złoszczą bo w jakiś sposób zablokowali dostęp do tego uczucia. Inni złoszczą się tylko na zewnątrz, instrumentalnie, w środku nie doświadczając reakcji fizjologicznych świadczących o gniewie. Jeszcze inni doskonale wiedzą, że przeżywają złość jednak zatrzymują ją w środku, nie okazują innym. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy może być wychowanie i otoczenie społeczne – jego normy związane z przyzwoleniem na okazywanie gniewu. Istnieje wreszcie grupa osób, które okazują złość w sposób raniący innych, często agresywny, czasem przemocowy. Bezpośredni kontakt z odczuwaniem złości i jej wyrażanie w zdrowy, nieraniący innych sposób może być jednym z celów psychoterapii.
O złości pisaliśmy również na naszym blogu Niuanse w artykule Złość – ważne i potrzebne uczucie
Emocje – jak sobie z nimi radzić?
Gdy stawiamy sobie pytanie, jak lepiej radzić sobie z uczuciami, zwykle myślimy o wpływaniu na emocje negatywne. Wielu z nas marzy o tym, by pozbyć się negatywnych uczuć. Tymczasem złość, smutek, niepokój, strach są nam niezbędne do życia.
Emocje nadają życiu barwy i intensywności. Zwykle nie mamy problemu z odczuwaniem pozytywnych emocji: radości, czułości, podekscytowania, ciekawości. Z drugiej strony, z chęcią wymazalibyśmy chwile, w których paraliżuje nas strach lub w złości powiemy coś, co wolelibyśmy zachować dla siebie. W takich momentach zaczynamy się zastanawiać jak sobie lepiej radzić z emocjami.
Do czego potrzebne są nam emocje?
Gdy stawiamy sobie pytanie, jak lepiej radzić sobie z uczuciami, zwykle myślimy o wpływaniu na emocje negatywne. Wielu z nas marzy o tym, by pozbyć się negatywnych uczuć. Tymczasem złość, smutek, niepokój, strach są nam niezbędne do życia. Każda emocja to ważna informacja dla nas: o naszym stanie, naszych potrzebach, pragnieniach i tęsknotach. Każda z nich pełni też istotną funkcję.
Złość - informuje, że jakaś ważna potrzeba nie została zaspokojona, że stała nam się krzywda, a nasze granice zostały przekroczone. Daje nam siłę do sięgania po to, co dla nas ważne, a także do obrony siebie i innych osób.
Niepokój i martwienie się - pomagają znaleźć sposoby wyjścia z zagrożeń poprzez ich przewidzenie i zapobieganie im.
Smutek – pozwala nam się zatrzymać. Gdy pojawia się w związku z utratą czegoś ważnego, pomaga przystosować się psychicznie do nowej sytuacji. Dzięki niemu wiemy też, że coś było dla nascenne.
Strach – hamuje przed podejmowaniem niebezpiecznych działań.
Pojawianie się tych emocji w odpowiedzi na określone wydarzenia w naszym życiu jest czymś naturalnymi pożądanym. Nie zawsze jednak potrafimy przyjąć je tak, by przynosiły nam korzyść.
Gdy emocje stają się problemem…
Emocje mogą sprawi kłopoty zarówno wtedy, gdy ich siła jest zbyt duża, jak i wtedy, gdy prawie w ogóle nie mamy z nimi kontaktu. Zbyt długotrwale i intensywnie utrzymujące się uczucia mogą zaburzać nasze codzienne życie oraz powodować cierpienie. Niepohamowane wybuchy złości, ciągłe niepokojenie się, paraliżujący smutek domagają się uwagi. Warto zastanowić się także nad swoim sposobem przeżywania, gdy pozostajemy niewzruszeni wobec sytuacji, które w innych wywołują żywe reakcje, szczególnie jeśli zamiast tego cierpimy na różne dolegliwości fizyczne. Trzeci rodzaj sytuacji, przy którym warto się zatrzymać to te momenty, kiedy mamy poczucie, że nasze emocje są bardzo intensywne, pojawiają się nagle, ale nie jest dla nas jasne, dlaczego przyszły akurat w tej sytuacji.
Przyczyny problemów z emocjami
Przyczyn takich sytuacji może być wiele. Często można znaleźć ich zrozumienie we własnej przeszłości: przekazach rodzinnych, które niechętnie traktowały okazywanie niektórych emocji, doświadczeniach życiowych, w których przeżywanie i okazywanie emocji nie skończyło się dla nas dobrze. Warto zastanawiać się również nad swoją aktualną sytuacją: „Czy doświadczam długotrwałego stresu?”, „Czy jestem długotrwale przemęczony/a?”, „Czy stoję przed szczególnie trudnymi dla mnie zadaniami?”. Twierdzące odpowiedzi na te pytania mogą wskazywać na przeciążenie, a w takim wypadku mamy tendencję do nadmiernego reagowania emocjonalnego. Z kolei nagłe i subiektywnie nadmiarowe reakcje emocjonalne mogą być spowodowane traumatycznymi sytuacjami z przeszłości, które w ten sposób dają o sobie znać.
Jak radzić sobie z emocjami?
W codziennym radzeniu sobie z emocjami ważne są 4 rzeczy:
świadomość emocji i kontakt z nimi, także na poziomie ciała i myśli: „Czuję smutek, chce mi się płakać, myślę o tym, jakie to przykre, że nie udało mi się dostać tej pracy”;
akceptacja i wyrozumiałość dla pojawienia się emocji: „Mam prawo czuć smutek, to naprawdę przykra sytuacja”;
wyrażenie uczuć w sposób, który jest w danym momencie możliwy – np. płacz, porozmawianie z bliską osobą;
zastanowienie się, czego mi potrzeba, by czuć się lepiej.
Te kroki to baza: niezwykle prosta i oczywista, choć wcale niełatwa w realizacji w praktyce. Ważne, by nie omijać poszczególnych kroków i, przykładowo, nie szukać od razu rozwiązań czy sposobów na polepszenie nastroju, zanim jeszcze zdamy sobie w pełni sprawę, co się z nami dzieje. Na szczęście obsługi swoich emocji można się uczyć – samodzielnie, w kontaktach z innymi ludźmi, w trakcie psychoterapii - i stopniowo zdobywać umiejętności dobrego traktowania siebie w trakcie ich przeżywania. Jeśli natomiast rozpoznajemy, że emocje są dla nas problemem, warto skonsultować się z psychoterapeutą i poszukać pomocy w poradzeniu sobie z nią.