
Blog psychologiczny. Aktualności ośrodka Psychoterapia W RELACJI.
Kobiety w depresji
Słowo „depresja” jest dla wielu osób obiektywną nazwą dla trudności psychicznych. Jednak, jak pokazują badania jej przebieg, objawy, czy rokowania różnią się nie tylko w zależności od jednostkowej sytuacji, lecz także od tego, do jakiej grupy przynależymy. Liczba diagnozowanych przypadków depresji zależy od stopnia uprzemysłowienia regionu (im bardziej rozwinięty region, tym diagnoz depresji więcej), poziomu opieki zdrowotnej, wieku, dekady urodzenia, a także płci.
Słowo „depresja” jest dla wielu osób obiektywną nazwą dla trudności psychicznych. Jednak, jak pokazują badania jej przebieg, objawy, czy rokowania różnią się nie tylko w zależności od jednostkowej sytuacji, lecz także od tego, do jakiej grupy przynależymy. Liczba diagnozowanych przypadków depresji zależy od stopnia uprzemysłowienia regionu (im bardziej rozwinięty region, tym diagnoz depresji więcej), poziomu opieki zdrowotnej, wieku, dekady urodzenia, a także płci.
Czy depresja jest kobietą?
Spośród szacowanego 1,2 miliona osób obecnie chorujących w Polsce na depresję (wg danych NFZ), kobiety stanowią około 73%. Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że kobiety dwukrotnie częściej niż mężczyźni otrzymują diagnozę depresji i dystymii (także jednobiegunowego zaburzenia nastroju). W przypadku choroby afektywnej dwubiegunowej nie ma takiej różnicy. Badania wskazują także na pewne różnice związane z przebiegiem choroby – u kobiet pojedyncze epizody trwają dłużej, choroba częściej nawraca i trudniej poddaje się leczeniu. Kobiety także zgłaszają więcej objawów, lecz ich siła podobna jest u obu płci.
Oczywiście można uznać, że to tylko dane dotyczące diagnoz i że dane te nie dotyczą występowania depresji. Rzeczywiście kobiety chętniej szukają pomocy lekarskiej, a sami lekarze u dwu osób różnej płci zgłaszających identyczne objawy, chętniej przypiszą je czynnikom emocjonalnym i zdiagnozują depresję u kobiety. Mężczyzna o ile pójdzie do lekarza, będzie częściej uskarżał się na objawy fizyczne, a sami diagności też chętniej przypiszą jego samopoczucie przyczynom somatycznym. Głębsze badania pokazują jednak, że choć niedoszacowanie depresji u mężczyzn jest faktem, częstsza diagnoza depresji u kobiet, to coś więcej niż błąd diagnostyczny.
Hormony?
Od strony biologicznej częstszą depresję kobiet przypisuje się zmianom w poziomie hormonów, które dają się we znaki zdrowiu fizycznemu, psychicznemu i emocjonalnemu. Przed okresem dorastania występowanie objawów depresyjnych u dziewczynek i chłopców jest na podobnym poziome, potem gwałtownie wzrasta u dziewcząt. Ciąża, okres poporodowy, perimenopauza, a także comiesięczne radzenie sobie z silnymi zmianami hormonalnymi jest czymś, z czym niełatwo sobie poradzić, a wszak w większości przypadków nie zwalniają one kobiet z obowiązków, czy wyzwań codzienności.
Uważa się także, iż istnieją przyczyny biologiczno-społeczne większej podatności kobiet na depresję np. podczas kłótni obie płcie wytwarzają tzw. hormony stresu, aby móc zareagować na zagrożenie. Jednak u kobiet, po pierwszej mobilizacji, wydziela się więcej łagodzącej stres oksytocyny (zwanej hormonem przytulenia). Chęć walki lub ucieczki spada, a kobiety szukają pocieszenia, którego partner wciąż będący w trybie walki jeszcze nie potrzebuje i nie może ofiarować. Do całkowitego wyciszenia kobiety potrzebują poczucia połączenia i bliskości, a doświadczają odrzucenia, poczucia bycia nieważną, niewidzianą, opuszczoną i samotną, bez nadziei na zmianę. I choć w poszczególnych przypadkach dobra relacja goi to poczucie, sama częstość doświadczenia, które nie wynika z czyikolwiek złych intencji, może stać się trudna do udźwignięcia.
A może kultura i role?
Na temat otoczenia społecznego, kultury i wynikających z nich wzorców funkcjonowania i wymagań stawianym kobietom, którym one często nie są w stanie sprostać, powstaje ogromna liczba opracowań. Badania pokazują, że kobiety są bardziej zależne od oceny innych ludzi, równocześnie częściej są zawstydzane przez otoczenie. System społeczny, z jego blaskami i cieniami nie jest jedynie wdzięcznym tematem opracowań i niewdzięcznym tematem dyskusji. Reguły społeczne przekładają się na codzienne funkcjonowanie domów, firm, kościołów, grup przyjaciół. Różnorodność ról, brak wytchnienia od nich i odpoczynku, wysokie wymagania, niewystarczające wsparcie, to jedynie czubek góry lodowej. Przeciążony organizm w sposób naturalny szuka więc sposobu, aby powiedzieć „stop” i powodu, dla którego inni zrozumieją, że tak dłużej nie można. Wtedy depresja staje się ucieczką od świata, nawet jeżeli bardzo kosztowną emocjonalnie.
Kobiety zwracają także większą uwagę na relacje w swoim otoczeniu. Cierpią nie tylko, gdy same doświadczają trudnych sytuacji, ale także gdy coś złego dzieje się z innymi osobami - rodziną, przyjaciółmi, a czasem nawet ze znajomymi. Ilość trudnych sytuacji, jakie je spotykają w życiu jest podobna jak w przypadku mężczyzn, jednak przeżywając problemy innych, mają poczucie większego obciążenia.
Kulturowe czynniki wpływają także na to, że kobiety częściej stają się obiektem nadużyć o charakterze seksualnym, co jest jednym z czynników zagrażających dobremu funkcjonowaniu psychicznemu.
Słaba psychika?
Kobiety często uznawane są za zbyt emocjonalne. I choć ekspresja emocji jest czynnikiem chroniącym, wspierającym zdrowie psychiczne, to nadal powszechnie uważana jest za słabość, dowód złego radzenia sobie. Szczególnie źle przyjmowane są złość, czy gniew, więc wiele kobiet ich nie pokazuje. Te niewyrażone emocje, mają zwyczaj przyjmować różne postacie, często złość kierowana jest do siebie, lub zamienia się w lepiej przyjmowany smutek, czy lęk. Jednak nawet bardzo uważne zajmowanie się wtórnym smutkiem, nie pomoże zagrzebanej pod nim, wypartej złości, która przyjmuje coraz bardziej wrogie oblicze np. drążącego poczucia winy, czy silnego krytyka wewnętrznego.
Przyzwolenie na czucie się źle i dzielenie się swoimi emocjonalnymi kłopotami także chroni kobiety, dzięki niemu mają szansę otrzymania wsparcia od bliskich i łatwiej decydują się pójść do lekarza i opowiedzieć np. nie tylko o bólu kręgosłupa, czy bezsenności, lecz także bezradności, drążących emocjach, czy o porzuceniu nadziei co do siebie, świata i przyszłości.
Depresja kobietą nie jest. Kobiety nie mają monopolu na przeżywanie emocji, ani na utykanie w bardzo trudnym depresyjnym świecie. Nie mamy różnych potrzeb w zależności od płci. Jednak dla każdej z płci depresja może mieć nieco inną twarz.
Więcej na temat psychoterapii depresji i samego zaburzenia, można przeczytać w innych artykułach na naszym blogu w zakładce „depresja” oraz „depresja poporodowa”.
Depresja i jej leczenie według podejścia skoncentrowanego na emocjach (EFT)
Co roku 23 lutego obchodzimy Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. O jej przyczynach i leczeniu mówi wiele badań, teorii, które mniej lub bardziej oparte są na nauce, a w przestrzeni publicznej i prywatnej pojawiają się najróżniejsze opinie – często wynikające z osobistych przekonań osób wypowiadających się. Według badań (WHO, raportów NFZ, badań wykonywanych przez niezależne podmioty) depresja od lat przybiera na sile, a stres i lęk ostatnich trzech lat, jeszcze nasilają objawy depresji.
Co roku 23 lutego obchodzimy Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. O jej przyczynach i leczeniu mówi wiele badań, teorii, które mniej lub bardziej oparte są na nauce, a w przestrzeni publicznej i prywatnej pojawiają się najróżniejsze opinie – często wynikające z osobistych przekonań osób wypowiadających się. Według badań (WHO, raportów NFZ, badań wykonywanych przez niezależne podmioty) depresja od lat przybiera na sile, a stres i lęk ostatnich trzech lat, jeszcze nasilają objawy depresji.
Czym jest depresja?
Depresja jest zjawiskiem złożonym. Najczęściej mówi się o niej w ujęciu biologicznym i/lub psychologicznym, a właściwie mówi się o współwystępowaniu tych czynników. Jest różnorodna i nie można wyłonić jej pojedynczej przyczyny. Biologicznie wiąże się z zakłóceniem poziomu neuroprzekaźników i hormonów (podwyższonym poziomem kortyzolu). Z punktu widzenia psychologii jej objawy to często obniżone odczuwanie zainteresowania, przyjemności i radości, podwyższone poczucie smutku, gniewu, niepokoju i wstydu. Obraz siebie, świata i przyszłości napawa pesymizmem. Osoby z depresją wykazują obniżoną aktywność i izolują się społecznie.
Depresja u różnych osób będzie miała różny przebieg. Nawet ta sama osoba będzie odczuwała ten stan różnie w różnych okresach życia. Europejscy medycy diagnozują ją na podstawie objawów ujętych Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-11. Nie jest, i nie powinna być, diagnozowana na podstawie osobistych przekonań i opinii, co szczególnie istotne w obliczu zalewu różnej jakości wypowiedzi na temat depresji pojawiających się w przestrzeni publicznej.
Emocje, znaczenia, „Ja”, wzrost i utknięcie.
Emocje są niezbędnym, adaptacyjnym i dynamicznym mechanizmem, dzięki któremu automatycznie możemy ocenić sytuację i działać. Jednocześnie, to kim jesteśmy oddziałuje na to, jakie znaczenie przypisujemy naszemu obecnemu doświadczeniu i buduje spójną narrację o nas samych i o sytuacji, w której jesteśmy. Równocześnie zatem czujemy emocje oraz poddajemy refleksji to, co nas spotyka, a oba te procesy oddziałują na siebie nawzajem. Budowanie „Ja” jest procesem łączenia przez osobę czynników wewnętrznych i zewnętrznych. Interakcja tych czynników daje motywację do działania i możliwość funkcjonowania w sposób optymalny i umożliwiający wzrost (więcej na temat emocji wg EFT pisaliśmy TU). Mechanizmy, które powodują powstawanie zaburzeń związane są z niezgodnością, brakiem płynności w doświadczaniu. Mogą wiązać się z usztywnionym sposobem nadawania znaczeń, wypieraniem prawdziwych doświadczeń, zbudowanym na przeszłości doświadczaniem siebie. Często w takich sytuacji doświadczamy, rozdarć, konfliktów wewnętrznych, poczucia niedopasowania.
Depresja według EFT
Reakcja depresyjna aktywuje się w przypadku przykrych, przekraczających możliwości doświadczeń emocjonalnych. Często wtedy, gdy równocześnie odczuwamy własne niedostosowanie i brak wsparcia. Niejednokrotnie jest wywoływana przez skojarzenie z przeszłymi doświadczeniami straty, porażki, zaniedbania lub poniżenia.
Depresja jest zaburzeniem emocjonalnym, w którym obniżone jest poczucie żywotności i umiejętności tworzenia silnego „Ja”. Osoby z depresją doświadczają wstydu. Widzą siebie jako słabych, bezwartościowych i zasługujących na karę. Drugą siną emocją jest lęk. Dominuje bezradność, brak nadziei i poczucie zagrożenia. Ograniczona jest możliwość emocjonalnej regulacji, akceptacji, czy choćby pełnego zrozumienia swojego doświadczenia. Nie ma możliwości kontaktu ze swoimi pierwotnymi, przystosowawczymi emocjami. Pojawia się poczucie beznadziei. Aby je przetrwać i poradzić sobie, organizm zwalnia, ograniczając liczbę docierających bodźców. Depresja ma różne oblicza – także ochronne. Czasem dzięki niej zwracamy uwagę otoczenia i możemy doświadczyć wsparcia i troski. Depresja równocześnie obniża witalność, jak i jest jej wyrazem.
Psychoterapia depresji według EFT
Terapia skoncentrowana na emocjach główny nacisk kładzie na przetwarzanie emocji. Klient wydobywa wspomnienia i ma możliwość ponownego ich przeżycia – tym razem wraz ze wspierającym terapeutą i w bezpiecznym dla siebie otoczeniu. Powraca możliwość elastycznego, spontanicznego reagowania i dostosowania się do sytuacji. Dzięki temu utknięcie się zmniejsza, a emocje odżywają. Znów ważne i zrozumiałe są własne potrzeby. Doświadczeniu nadawane są adekwatne znaczenia. W bezpiecznej relacji terapeutycznej pojawia się możliwość ukojenia emocjonalnego i znalezienia adekwatnych sposobów zaspokajania potrzeb. Ten proces wzmacnia „Ja”, a zmiana doświadczenia przez doświadczenie ma moc leczącą.
Źródło: Greenberg, L.S. Watson, J.C. “Terapia depresji skoncentrowana na emocjach”.
W pędzie czy w zatrzymaniu – czyli o uważności, depresji i sensie życia
Życie zaprasza wielu z nas do pędu – gonienia bez opamiętania za kolejnymi zadaniami. Czasem pędzimy tak szybko, że nawet się nie orientujemy, że jakiś cel został zrealizowany. Tymczasem pod spodem toczy się odrębne życie wewnętrzne, do którego nierzadko brakuje nam dostępu.
Życie zaprasza wielu z nas do pędu – gonienia bez opamiętania za kolejnymi zadaniami. Czasem pędzimy tak szybko, że nawet się nie orientujemy, że jakiś cel został zrealizowany. Tymczasem pod spodem toczy się odrębne życie wewnętrzne, do którego nierzadko brakuje nam dostępu.
Od nadaktywności do depresji
Wbrew pozorom nadmierna aktywność i zaangażowanie w wielość zadań może mieć wiele wspólnego z … depresją. Czasem to właśnie w ten sposób bronimy się przed kontaktem z mrokiem, smutkiem, pustką, które w nas mieszkają. Zajmując się wieloma rzeczy na raz po prostu „dbamy” o to, by nie móc skupić się na tym, co emocjonalnie trudne. Bywa też, że depresja pojawia się jako „skutek uboczny” nadaktywności. Przemęczony organizm błaga nas w ten sposób o zwolnienie i odpoczynek. Możliwe jest też inne połączenie – w pędzie nierzadko tracimy kontakt z czuciem i potrzebami. Gdy długotrwale od nich jesteśmy odłączeni, możemy mieć objawy depresyjne.
Zatrzymując się w pędzie
Nie jest łatwo zatrzymać rozpędzony pociąg. Co więcej, nagłe jego zatrzymanie grozi „katastrofą”.
Niespodziewanie dojście do świadomości poziomu przeciążenia czy przekroczenia, do którego doprowadziliśmy, może być bardzo bolesne.
Emocje, które już się w nas nie mieszczą, wypływają gwałtownie. Przez to, że wcześniej nie były obdarzone uwagą, trudno nam nadać im znaczenie. Taki stan może być dla nas niepokojący.
Niezaspokojone od dłuższego czasu potrzeby są znacznie trudniejsze do ukojenia i zaspokojenia niż te, które monitorujemy na bieżąco.
Mimo to warto szukać możliwości zwolnienia i zatrzymania pociągu – zanim się wykolei. Przygotujmy się na to, że takie próby mogą powodować w nas dyskomfort oraz wymagać od nas przełamania automatycznych zachowań. Oto kilka sposób, z których można skorzystać, by zadbać o stopniowe wyhamowanie:
Ogranicz „aktywności bezkierunkowe” – godziny wpatrywania się w telefon, oglądania seriali czy telewizji powodują szum, w którym trudno usłyszeć wewnętrzny głos.
Medytacja – zarówno dłuższa, regularna praktyka, jak i krótkie chwile skupienia się na oddechu lub na odczuciach z ciała pomagają w zwolnieniu i byciu w chwili obecnej (a nie kolejnym zadaniu, które czeka). Warto się ich podejmować nawet, jeśli czujemy, że nasze myśli galopują w zawrotnym tempie i nawet jeśli próby ich zatrzymania wielokrotnie się nie powiodą. Wraz z czasem i praktyką pojawi się coraz więcej momentów, w których poczujemy odrobinę spokoju i ulgi.
Sztuka wyborów – nie jesteśmy w stanie objąć uwagą wszystkiego, zrealizować wszystkich zadań lub zadbać o każdą potrzebę. W praktyce oznacza to, że codziennie jesteśmy zmuszeni rezygnować z aktywności i godzić się z choćby niewielkimi stratami. Warto uczyć się to akceptować i świadomie podejmować decyzje, co wybieramy, a z czego rezygnujemy. Przykładowo możemy wybierać każdego dnia jedną (!) rzecz, którą chcemy obdarzyć uwagą (może to być pilne zadanie, a może ważna dla nas sprawa, jak na przykład odpoczynek czy poświęcenie czasu na relację z partnerem). Pomocne może być także ustalanie mini priorytetów tygodniowych (na przykład „tydzień regeneracji”, „tydzień budżetu domowego”, „tydzień gotowania”).
Uważność – Jej podstawą jest regularne pytanie siebie: „Co się ze mną dzieje?”, „Co przeżywam?”, „Czego doświadczam w moim ciele?”. Nawet jeśli nie zawsze odpowiedzi przyjdą od razu, warto niestrudzenie ponawiać te pytania.
W zatrzymaniu – szukając sensu
Dopiero gdy rozpędzony pociąg wyhamowuje, robi się miejsce na zagubione uczucia, tęsknoty i marzenia. Przychodzi też czas pytań – niestety nie od razu odpowiedzi: „Dokąd gnam?”; „Co jest dla mnie ważne?”; „Jaki jest sens mojego życia?”; „Do czego pragnę dojść?”; „Czy droga, którą idę mnie tam zaprowadzi?”.
Gdy nabierzemy wprawy w zatrzymywaniu, odpowiedzi w końcu też przyjdą. To właśnie z nich stopniowo budujemy nasze życiowe wartości, priorytety czy cele. Dążąc do nich mamy szanse mieć poczucie sensu i spełnienia w życia. Okaże się wtedy, że pociąg jedzie dobrą dla siebie prędkością, i wybraną przez maszynistę drogą podąża do stacji docelowej.
Depresja i lęk z perspektywy psychoterapii EFT (Emotionally Focused Therapy)
Z perspektywy terapii skoncentrowanej na emocjach (EFT) podstawą zdrowia jest poczucie bezpieczeństwa w świecie oraz bezpieczne więzi z ważnymi osobami. Kiedy jesteśmy ich pozbawieni, pojawiają się różnorodne trudności. Zaburzenia depresyjne i lękowe mogą być jednymi z nich.
Z perspektywy terapii skoncentrowanej na emocjach (EFT), zdrowy człowiek to ktoś kto doświadcza równowagi emocjonalnej, ma otwarty umysł, jest elastyczny w swoich działaniach, zaangażowany w życie. Ktoś kto się uczy i rozwija. Takie cechy powinien posiadać klient po skutecznej, wręcz perfekcyjnie skutecznej psychoterapii. Podstawą zdrowia jest poczucie bezpieczeństwa w świecie, bezpieczne więzi z ważnymi osobami. Kiedy jesteśmy ich pozbawieni, pojawiają się różnorodne trudności. Zaburzenia depresyjne i lękowe mogą być jednymi z nich.
Zaburzenia psychiczne z perspektywy nauki o przywiązaniu
Istnieje kilka tak zwanych stylów przywiązania, które kształtują się w dużej mierze we wczesnych relacjach z ważnymi osobami, i które mogą podlegać zmianom w trakcie życia człowieka. Wyróżniamy bezpieczny styl przywiązania, styl unikający, lękowy oraz zdezorganizowany. Brak bezpieczeństwa związanego z więzią ma związek z podatnością na występowanie problemów psychicznych, w tym z rozwojem zaburzeń depresyjnych i lękowych.
John Bowlby, twórca teorii przywiązania, będącej bazą terapii EFT, postrzegał choroby psychiczne jako zaburzone wersje zdrowych reakcji na określone bodźce i sytuacje. W przypadku, gdy sytuacja jest postrzegana jako zagrażająca, naturalnym jest odczuwanie bezradności, bezbronności. Jedną ze zdrowych reakcji na te obezwładniające uczucia są depresyjne wycofanie i zastygnięcie. Natomiast w przypadku zagrożenia np. zagrożenia opuszczeniem ze strony opiekuna, dziecko reaguje nadmierną czujnością i lękiem. Problem pojawia się, gdy te reakcje usztywniają się, rozlewają na różne sytuacje i relacje. Wówczas z pomocą może przyjść psychoterapia.
Obraz siebie w depresji i zaburzeniach lękowych
Poczucie kompetencji i własnej wartości są czynnikami zabezpieczającymi przed depresją. Kiedy ich brakuje i pojawia się sytuacja straty i odczuwania bezradności, może rozwinąć się depresja. Osoby doświadczające depresji często opisują siebie jako samotne, niechciane, bezradne, niekochane. W relacjach z ważnymi osobami doświadczają niemożności spełnienia oczekiwań, poczucia porażki. Nie czują się cenione, godne troski czy miłości, niewystarczająco dobre. To obraz podobny do tego, który ma osoba z unikającym stylem przywiązania.
W zaburzeniach lękowych również pojawiają się wątki wymienione powyżej, ale zamiast zastygnięcia, osoba odczuwa pobudzenie i zwiększoną czujność na zagrożenie (choć lęk o dużym nasileniu może skutkować paraliżem działania). Dysfunkcyjny lęk wiąże się brakiem tolerancji niepewności, ambiwalencją, tłumieniem emocji, unikaniem ich (co czasem nie pozwala na doświadczenia korektywne i dodatkowo uwrażliwia na to, czego próbujemy uniknąć). Pojawia się strach przed strachem, który jest związany z dużym cierpieniem i praktycznie uniemożliwia samodzielne poradzenie sobie z objawami.
Zarówno depresja jak i zaburzenia lękowe charakteryzują się poczuciem braku kontroli oraz postrzeganiem zagrożenia z zewnątrz.
Psychoterapia EFT depresji i lęku
Terapeuta odkrywa wspólnie z klientem jego wewnętrzny świat – sposób w jaki klient buduje swoją rzeczywistość emocjonalną i jak wchodzi w interakcje z ważnymi osobami. Głównym punktem skupienia uwagi jest teraźniejszość, np. to co się dzieje w kliencie, w terapeucie oraz pomiędzy nimi w trakcie sesji psychoterapii. Terapeuta dostraja się do klienta i empatycznie na niego reaguje. W trakcie terapii klient doświadcza bezpiecznej więzi, zaczyna rozumieć swoje zachowania jako logiczne i sensowne, odnajduje swoje mocne strony, stopniowo zmienia obraz siebie, innych i świata. Zaczyna się angażować emocjonalnie w swoje życie i relacje, mniej unika. Lęk już go nie paraliżuje, a świat staje się przyjaźniejszy, bezpieczniejszy.
Rodzaje depresji i psychoterapia. Depresja melancholiczna i depresja reaktywna.
Smutek, przygnębienie, poczucie pustki i straty – te odczucia towarzyszą nam w różnych momentach życia. Dla procesu terapeutycznego ważne jest rozróżnienie czy depresyjny nastrój klienta to objaw depresji melancholicznej, depresji reaktywnej czy też przeżywanej żałoby.
Smutek, przygnębienie, poczucie pustki i straty – te odczucia towarzyszą nam w różnych momentach życia. Dla procesu terapeutycznego ważne jest rozróżnienie czy depresyjny nastrój klienta to objaw depresji melancholicznej, depresji reaktywnej czy też przeżywanej żałoby.
Żałoba to nie depresja
Żałoba jest trudną, lecz całkowicie naturalną reakcją na stratę – najczęściej śmierć bliskiej osoby, ale też utratę zdrowia, pracy, statusu społecznego, związku. Osoba w żałobie doświadcza rozmaitych stanów: szoku, złości, smutku tęsknoty, poczucia winy i krzywdy. Żałoba jest dynamicznym i bolesnym procesem stopniowego odzwyczajania się od obecności drugiej osoby, od dawnego życia.
Depresja reaktywna
Żałoba, która ma nieprawidłowy przebieg może przerodzić się depresję reaktywną. Dzieje się tak szczególnie wtedy, gdy naturalny proces przeżywania straty zostaje zakłócony lub zablokowany. Sprzyja temu dzisiejsza kultura, która karze „szybko się pozbierać”, „iść dalej”, dostarcza wielu bodźców odwracających uwagę od przeżyć, zachęca do nadaktywności, która utrudnia zatrzymanie się nad tym, co straciliśmy. Chociaż najnowsza klasyfikacja DSM-V ("Diagnostyczny i statystyczny podręcznik zaburzeń psychicznych" Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego) pozwala na diagnozowanie depresji także w przypadku, gdy reakcja na stratę utrzymuje się dłużej niż dwa tygodnie, z punktu widzenia psychoterapii to właśnie zbyt szybkie przejście do porządku dziennego nad doświadczoną utratą i niedopuszczenie do siebie naturalnych w tej sytuacji uczuć, jest sytuacją nieprawidłową. Nie w pełni przeżyta reakcja na stratę może objawić się aktualnie lub w przyszłości właśnie w postaci depresji reaktywnej.
Charakterystycznymi uczuciami w depresji reaktywnej są smutek i tęsknota. Osoba zwykle potrafi określić moment początku objawów lub nadaje ich pojawieniu się określone znaczenie. Występowanie depresji reaktywnej ma dla osoby sens, jest dla niej zrozumiałe i najczęściej wiąże ją ona z jakiegoś rodzaju utratą. Tym, co pomaga osobie powrócić do zdrowia w przypadku depresji reaktywnej będzie więc powrót do doświadczenia straty – dopuszczenie jej do siebie, przeżycie, wyrażenie całego spektrum uczuć, które z tą stratą były związane.
Depresja melancholiczna (endogenna)
Depresja melancholiczna, w przeciwieństwie do reaktywnej, nierzadko pojawia się nagle i w sposób niezrozumiały, niezwiązany z żadnym konkretnym wydarzeniem. Osoba, która doświadcza takiej depresji ma poczucie, że stała się inną osobą i nie wie dlaczego. Kluczowe doświadczenie dla tego rodzaju depresji to poczucie odłączenia – brak kontaktu ze sobą, swoim ciałem, poczucie wyobcowania w kontakcie z innymi ludźmi. W ekstremalnych przypadkach osoba w depresji może mieć poczucie, że nie ma w niej życia, że jest maszyną, a życie dzieje się na zewnątrz niej. Ma to również odzwierciedlenie na poziomie biologicznym – człowiek doświadczający tego rodzaju depresji może mieć odczucie stępienia zmysłów, znieczulenia ciała. Naturalne rytmy biologiczne snu i jedzenia również mogą ulec znaczącej zmianie.
Psychoterapia w tego rodzaju depresji będzie miała na celu stopniowe przywrócenie połączenia osoby – ze sobą, ze swoją żywotnością oraz z żywym kontaktem z drugim człowiekiem.
Chociaż podjęcie próby rozróżnienie poszczególnych rodzajów doświadczeń depresyjnych z punktu widzenia terapii jest istotne, trzeba mieć też świadomość, że w życiu nierzadko te stany nachodzą na siebie, rozróżnienia nie są kategoryczne, a podejścia terapeutyczne się zazębiają.
Na podstawie ksiażki: G. Francasetti (red), Absence is the Bridge between us – Gestalt Therapy Perspective on Depression.”
a także informacji od autora otrzymanych w trakcie prowadzonego przez niego warsztatu "Nieobecność to pomost między nami. Psychoterapia Gestalt wobec doświadczeń depresyjnych" (Warszawa, 15-17 listopada 2019).
***
Więcej naszych artykułów na temat depresji znaleźć można tutaj:
Depresja mężczyzn. Infografika
Według oficjalnych danych, depresja dotyka 4% polskich mężczyzn. Jest to jednak liczba zaniżona. W wielu przypadkach mężczyźni chętniej zwracają się do lekarza pierwszego kontaktu z bólem kręgosłupa, niż do psychiatry lub psychoterapeuty ze złym samopoczuciem psychicznym. Często także objawy depresji u mężczyzn są nietypowe, a diagnoza nastręcza trudności nawet specjalistom.
Według oficjalnych danych depresja dotyka 4% polskich mężczyzn. Jest to jednak liczba zaniżona. W wielu przypadkach mężczyźni chętniej zwracają się do lekarza pierwszego kontaktu z bólem kręgosłupa, niż do psychiatry lub psychoterapeuty ze złym samopoczuciem psychicznym. Często także objawy depresji u mężczyzn są nietypowe, a diagnoza nastręcza trudności nawet specjalistom.
Męska depresja
Często mężczyźni, mimo iż czują, że w ich życiu dzieje się coś niepokojącego, stykają się z wieloma barierami, utrudniającymi uzyskanie wsparcia. Oto niektóre fakty dotyczące męskiej depresji:
wielu mężczyzn niechętnie prosi o pomoc i nie lubi przyznawać się do słabości
mężczyźni chorują 2-3 razy rzadziej niż kobiety
Polacy z różnych przyczyn 7-krotnie częściej niż Polki skutecznie popełniają samobójstwa
u wielu mężczyzn zaobserwować można nietypowe objawy tzw. objawy depresji typu męskiego
Typowe objawy depresji
Poniżej przestawiamy listę objawów typowych zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Aby zdiagnozować depresję stan depresyjny powinien utrzymywać się minimum 2 tygodnie (uwaga: nie wszystkie poniższe objawy muszą występować równocześnie):
negatywne myślenie o sobie, świecie i przyszłości
obniżony nastrój – szczególnie rano
nieodczuwanie przyjemności, nawet w przypadku aktywności, które zazwyczaj ją sprawiały
utrata zainteresowań
zmęczenie
spadek popędu seksualnego
zmiany apetytu i niezamierzona zmiana masy ciała
kłopoty z uwagą, koncentracją i pamięcią
poczucie winy i bezwartościowości
myśli o śmierci i samobójstwie
Depresja typu męskiego – atypowe objawy depresji
U niektórych mężczyzn depresja przebiega z nietypowymi objawami, często niekojarzącymi się z depresją, takimi jak:
przemęczenie
poirytowanie
napady złości i zachowania agresywne
trudności w podejmowaniu decyzji
nadmierna aktywność, rzucanie się w wir zadań
sięganie po używki
zachowania ryzykowne
podwyższona, czasem przypadkowa aktywność seksualna
dolegliwości fizyczne (somatyczne) np. kłopoty żołądkowe, trudności ze snem, bóle pleców, bóle głowy
Depresja nie jest czymś, co należy przeczekać!
Źródła:
Międzynarodowa Statystyczna Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10;
Europejski Urząd Statystyczny, Mental health and related issues statistics, 2014;
D.B. Wexler, On ma depresję.
Jak walczyć z depresją samemu? Czy można walczyć samemu?
Te pytania mogą mieć wiele znaczeń. Czasem biorą się ze wstydu, innym razem ze strachu przed stygmatyzacją. Niekiedy dotyczą sytuacji finansowej, czy trudności w dotarciu do specjalisty. Inną sytuacją jest także ta, w której szukamy własnych sposobów na poprawę samopoczucia niezależnie od wsparcia specjalisty.
Te pytania mogą mieć wiele znaczeń. Czasem biorą się ze wstydu, innym razem ze strachu przed stygmatyzacją. Niekiedy dotyczą sytuacji finansowej, czy trudności w dotarciu do specjalisty. Inną sytuacją jest także ta, w której szukamy własnych sposobów na poprawę samopoczucia niezależnie od wsparcia specjalisty.
Czy muszę chodzić do psychiatry, psychologa, psychoterapeuty?
Depresja jest doświadczeniem, którego jednym z ważnych objawów jest poczucie izolacji, niezrozumienia, oddalenia od świata, a często także spodziewania się po innych wszystkiego najgorszego. Negatywne myśli czy wstyd mogą stać się powodem niechęci do sięgania po pomoc nie tylko specjalisty, ale innych osób w ogóle. Paradoksalnie często to właśnie cudza nadzieja czy uważna i przychylna obecność staje się ważnym czynnikiem poprawy. Często ulgę daje także rezygnacja z walki z objawami depresji na rzecz zrozumienia co jest powodem obecnego stanu. Doświadczenie depresyjne może być ważną informacją i powodem do zatrzymania się, zwolnienia, zajęcia się ważnymi dla siebie sprawami.
W większości przypadków podjęcie leczenia jest decyzją, nie jest więc obowiązkiem i nie jest przymusowe. Sytuacjami wyjątkowymi, w których możliwe jest przymusowe badanie jest bezpośrednie zagrożenie dla własnego lub cudzego życia lub zdrowia, a także niemożność zaspokajania podstawowych potrzeb. Epizod depresyjny trwa najczęściej od kilku do kilkunastu tygodni. Po tym czasie wiele osób odczuwa poprawę, a objawy się zmniejszają. Niektórzy badacze depresji uważają, że poprawa, która występuje w pierwszych tygodniach od wystąpienia objawów depresji wynika z możliwości samoleczenia organizmu. Dzieje się tak z uwagi na samoregeneracyjne możliwości ciała, zasoby psychologiczne oraz wsparcie dostępne w najbliższym otoczeniu. Jeżeli jednak stan depresyjny jest dłuższy niż miesiąc, istnieją silne wskazania do podjęcia leczenia. Leki przeciwdepresyjne i psychoterapia są metodami leczenia o udowodnionej skuteczności dla większości osób, jednak nie wszyscy odczuwają poprawę w związku z ich wdrożeniem.
Nieleczona depresja może skutkować m.in: pogłębieniem objawów, bardziej bolesnym przeżywaniem epizodów depresyjnych, dłuższym czasem trwania epizodu. Zwiększa się także prawdopodobieństwo nawrotów (kolejnych epizodów w przyszłości) i samobójstwa. Czynniki te mają wpływ na życie prywatne (np. na pogorszenie relacji, ograniczenie możliwości spełniania ról rodzinnych), zawodowe, a także na funkcjonowanie ciała. Przedłużające się problemy ze snem, apetytem, trudności w utrzymaniu kondycji fizycznej, powodują osłabienie całego organizmu. Badania wskazują, że u osób doświadczających długotrwałej lub nawracającej depresji zwiększa się ryzyko uzależnień, chorób serca i trwałej zmiany w funkcjonowaniem mózgu.
Czy można coś zrobić dla siebie samemu?
Współpraca (czyli wspólna, aktywna praca) ze specjalistą nie jest jedynym sposobem na konstruktywne radzenie sobie z depresją. Osoby, które jej doświadczają lub doświadczały, w miarę swoich możliwości mogą także (lecz nie zamiast) wspierać siebie. Doświadczenie osób doświadczających depresji i specjalistów doprowadziło do wypracowania sposobów, które mogą być pomocne w radzeniu sobie. Jednak sposoby skuteczne dla jednej osoby, mogą być zbyt trudne lub nieodpowiednie dla innej. Dotyczą one sposobu myślenia, otwartości wobec siebie i innych, dbania o ciało, planowania dnia. Konstruktywnymi sposobami radzenia sobie mogą na przykład:
- uświadomienie sobie, że w podobnej sytuacji jest, była lub będzie co dziesiąta osoba, że nie jesteśmy jedyni, że kryzys, mimo iż może powodować zagubienie, nie przekreśla całego życia;
- pogłębianie wiedzy o depresji i zrozumienia dla siebie;
- odkrywanie i rozumienie swoich emocji, potrzeb i pragnień;
- dawanie sobie praw do błędu i słabości;
- stawianie sobie celów zgodnych z aktualnymi możliwościami, robienie realistycznych, krótkoterminowych planów i nauka doceniania małych osiągnięć;
- uczenie się łagodności dla siebie;
- szukanie wsparcia u osób godnych zaufania np. rozmowa z bliskimi o swoim doświadczeniu, czy rozmowa z osobami z podobnym doświadczeniem;
- proszenie o pomoc;
- dbanie o ciało poprzez łagodną aktywność fizyczną i prawidłową dietę;
- przestrzeganie zasad higieny snu;
- dbanie o przyjmowanie leków;
- nauka odpoczynku i relaksacji i dawanie sobie czasu na odpoczynek w ciągu każdego dnia;
- sprawdzenie, czy objawy depresji nie są związane z chorobą somatyczną;
- unikanie używek;
- nierezygnowanie z przynajmniej niektórych aktywności, które wcześniej dawały przyjemność.
Odpowiedź na pytanie czy można poradzić sobie z depresją samemu nie ma jednej, jednoznacznej odpowiedzi. Jednak warto pamiętać o ryzyku związanym ze zrezygnowaniem ze specjalistycznego leczenia.
Psychoterapia depresji w podejściu EFT
Depresja to jedno z najpowszechniejszych i najbardziej destrukcyjnych zaburzeń psychicznych. To wielotygodniowe, czasem wielomiesięczne przygnębienie, smutek i zniechęcenie, któremu często towarzyszy lęk i gniew. Emocje to główny aspekt depresji, a psychoterapia skoncentrowana na emocjach (EFT) jest skutecznym podejściem terapeutycznym w pracy z osobami jej doświadczającymi.
Ośrodek Psychoterapii W Relacji po raz czwarty już bierze udział w ogólnopolskiej akcji psychoedukacyjnej „RE:akcja w depresji”, w trakcie której zapraszamy na warsztat „Męska depresja” oraz na bezpłatne konsultacje. W jednym z niedawnych artykułów pisaliśmy o Terapii Skoncentrowanej na Emocjach (EFT), którą wykorzystujemy jako jedno z podejść w naszym ośrodku, również w pracy z klientami doświadczającymi depresji.
EFT i depresja
Podejście skoncentrowane na emocjach postrzega jako źródło depresyjnego doświadczenia klienta określone nawykowe dezadaptacyjne schematy emocjonalne, które zawierają w sobie np. wstyd związany z poczuciem bezwartościowości, poczucie braku wpływu, niemocy, opuszczenia, beznadzieję. Depresja to rodzaj „utknięcia”, które osoba w depresji niejako wciąż na nowo tworzy. To wiadomość wysyłana samemu sobie, zwykle związana z jakimś „przerwaniem” – np. ważnych projektów życiowych czy niezaspokojeniem ważnych potrzeb. Głównymi tematami, wokół których tworzy się depresja jest krytyka samego siebie, np. w obliczu postrzeganej porażki czy bezsilności, i/lub tzw. niedokończone sprawy w ważnych życiowo relacjach.
Psychoterapia depresji skoncentrowana na emocjach
Terapeuta pomaga klientowi dotrzeć do doświadczeń leżących u podłoża depresji oraz do zdrowych (adaptacyjnych) reakcji emocjonalnych (w depresji jest to głównie gniew i smutek), których doświadczenie pomaga zmienić sposób funkcjonowania klienta. Terapeuta obserwuje klienta, zauważa pojawiające się trudności związane z dostępem do doświadczenia lub zbyt intensywnym doświadczaniem i proponuje określone interwencje terapeutyczne. W trakcie terapii klient dociera do swoich niezaspokojonych potrzeb i uczy się je zaspokajać, domyka doświadczenia z przeszłości związane z relacjami z ważnymi osobami, czy pracuje ze swoim wewnętrznym krytykiem.
Podstawą pracy terapeuty jest relacja między nim a klientem. Terapeuta jest empatyczny, akceptujący, obecny, uważny na to, co się dzieje z klientem. W różnych momentach procesu terapii, psychoterapeuta proponuje klientowi skoncentrowanie się na wewnętrznym doświadczeniu (może tu wykorzystywać proces focusingu), aktywnym wyrażaniu emocji i potrzeb, nadawaniu znaczenia doświadczanym emocjom, czy temu, co się dzieje w relacji pomiędzy terapeutą a klientem. Terapeuta zawsze empatycznie podąża za doświadczeniem klienta, czasem jednak bywa bardziej dyrektywny i proponuje określone zadania terapeutyczne, aby przybliżyć klienta do osiągnięcia jego celów, umożliwić głębsze doświadczanie. To jednak klient zawsze decyduje, czy wykona określone zadanie. Terapeuta proponuje, nie narzuca. Mówi się o nim czasem w EFT jako o coachu emocji, w coachingu rozumianym jako zakładającym zarówno akceptację, jak i zmianę. Terapeuta „pobudza świadomość i akceptację doświadczenia emocjonalnego klienta i pomaga mu szukać nowych sposobów przetwarzania emocji”[i].
Depresja - skuteczność psychoterapii
Badania* pokazują, że zarówno psychoterapia skoncentrowana na osobie jak i terapia doświadczeniowa, skoncentrowana na emocjach są efektywne w pracy z klientami doświadczającymi depresji. Włączenie elementów podejścia skoncentrowanego na emocjach do procesu psychoterapii wzmacnia efekty terapii i obniża ryzyko nawrotów choroby. Skuteczność tego rodzaju terapii jest podobna do skuteczności terapii poznawczo-behawioralnej.
*informacje o badaniach na podstawie artykułu Emotion-focused therapy of depression, autorstwa Leslie S. Greenberga opublikowanego w Person-Centered & Experiential Psychotherapies, Volume 16, 2017 - Issue 2, https://doi.org/10.1080/14779757.2017.1330702
Artykuł powstał na podstawie w/w artykułu oraz książki Leslie S. Greenberga i Jeanne C. Watson “Terapia depresji skoncentrowana na emocjach” (Gdańsk 2012)
[i] Greenberg Leslie S., Watson Jeanne C., Terapia depresji skoncentrowana na emocjach, Harmonia Universalis, 2012, str. 121
Co to jest depresja - czyli o depresji z różnych perspektyw
Na pytanie co to jest depresja można odpowiedzieć z różnych perspektyw: potocznej, klinicznej i perspektywy psychologii humanistycznej. Potocznie jest to synonim smutku i przygnębienia. W rozumieniu klinicznym jest to szerszy zespół objawów, którego jednym z objawów jest obniżony nastrój. Jeszcze inaczej depresja rozumiana jest z perspektywy psychoterapii humanistycznej.
Na pytanie co to jest depresja można odpowiedzieć z różnych perspektyw. Potocznie jest to synonim smutku i przygnębienia. W rozumieniu klinicznym jest to szerszy zespół objawów, którego jednym z objawów jest obniżony nastrój. Jeszcze inaczej depresja rozumiana jest z perspektywy psychologii i psychoterapii humanistycznej.
Objawy depresji według ICD 10
Według Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10 epizod depresyjny diagnozuje się jeśli przez co najmniej dwa tygodnie
- Występują przynajmniej dwa z trzech poniższych objawów
- depresyjny nastrój – utrzymujący się przez większość dnia, prawie każdego dnia, względnie niezależnie od zdarzeń zewnętrznych
- utrata zainteresowań i zdolności do cieszenia się rzeczami, które zwykle sprawiały przyjemność
- zmniejszenie energii, większa męczliwość oraz zmniejszona aktywności;
- oraz dwa lub więcej spośród następujących objawów:
- niska samoocena i mała wiara w siebie
- nieuzasadnione poczucie winy i małej wartości
- trudności z koncentracją uwagi i podejmowaniem decyzji
- pesymistyczne widzenie przyszłości,
- zaburzenia snu
- zmiany apetytu
- myśli i czyny samobójcze.
Objawy depresji obejmują więc różne obszary: emocje (między innymi smutek lub obojętność), myśli (negatywne, krytyczne, pozbawione nadziei) oraz aktywność (zmniejszona i związana ze zmęczeniem).
Depresja z perspektywy humanistyczno-egzystencjalnej
W perspektywie humanistycznej trochę inaczej myśli się o depresji. Zauważenie zespołu objawów traktuje się jako najbardziej „zewnętrzny” opis stanu osoby doświadczającej depresji, niewiele mówiący jednak o indywidualnym sposobie przeżywania jej przez osobę.
Depresja powszechnie traktowana jest jako chorobę, którą trzeba za wszelką cenę i możliwie jak najszynciej „zwalczyć”. Często jednak więcej przynosi potraktowanie jej jako ważnej informacji:
- o tym, że nasze ważne potrzeby nie są zaspokojone i utknęliśmy nie mogąc ani ich skutecznie zaspokoić, ani pogodzić się z brakiem;
- że czujemy się osamotnieni, trudno nam nawiązać kontakt, który pozwala na zaspokojenie potrzeb i satysfakcjonującą relację z otoczeniem;
- że ważne uczucia pozostają „zablokowane” - a więc niewyrażone, nieuświadomione, nieprzeżyte
- że działania, w które się angażujemy, nie dają nam poczucia sensu ani satysfakcji – nie są zgodne z ważnymi dla nas celami i wartościami
- że funkcjonujemy w sposób przekraczający nasze możliwości, a wyczerpany organizm poprzez depresję zmusza nas do zwolnienia.
Zmniejszenie objawów depresji jest istotne, bo daje ulgę i poprawia samopoczucie. Część z nich ustępuje sama (typowy epizod depresyjny trwa 3 miesiące). Same nie znikają jednak przyczyny, a „niezaopiekowana” depresja ma tendencje do powracania. Z perspektywy psychologii humanistycznej objawy zmniejszają się i komfort życia zwiększa w sposób naturalny, jako konsekwencja głębszych zmian następujących w wymienionych wyżej obszarach.
Depresja jesienna i zimowa - czyli sezonowe zaburzenia nastroju
Jesień i zima jest dla wielu osób okresem pogorszonego nastroju, rozdrażnienia, spadku energii. Niekiedy obniżenie nastroju powoduje istotne trudności w funkcjonowaniu, co może wskazywać na depresję sezonową.
Jesień i zima jest dla wielu osób okresem pogorszonego nastroju, rozdrażnienia, spadku energii. Niekiedy obniżenie nastroju powoduje istotne trudności w funkcjonowaniu, co może wskazywać na depresję sezonową.
Objawy depresji sezonowej
Cechami wyróżniającymi sezonowe zaburzenia nastroju (ang. seasonal affective disorder – SAD) jest ich cykliczność - pojawienie się i nasilenie objawów w określonym czasie w roku i ich ustępowanie w innych porach. W naszym obszarze geograficznym pogorszenie występuje najczęściej podczas jesieni i zimy, a objawy ustępują wiosną i latem. Czasem w okresach lepszego funkcjonowania nastrój nie tylko się wyrównuje, a przyjmuje cechy ponadstandardowego jego podniesienia, rzadko spełniające kryteria klinicznej manii. Łagodniejsze formy spadku nastroju dotykają ok. 10-15% Europejczyków, a w pełni rozwinięta depresja sezonowa ok. 2%.
Objawy sezonowego zaburzenia nastroju to:
- spadek energii,
- ociężałość,
- wkładanie wiele wysiłku nawet w rutynowe działania (często jednak nie oznacza to rezygnacji z pracy),
- utrata motywacji,
- nadmierna senność z jednoczesnym poczuciem niewyspania lub zmęczenia po obudzeniu,
- wzmożony apetyt (często na słodycze),
- tycie,
- rzadziej niż w przypadku innych zaburzeń depresyjnych - katastrofizowanie, smutek i utrata nadziei na zmianę.
W przebiegu depresji sezonowej czasem można zauważyć także objawy charakterystyczne dla innych postaci depresji, czyli:
- drażliwość,
- łatwe wpadanie w złość,
- niepokój,
- rzadkie odczuwanie przyjemności,
- problemy z uwagą i pamięcią,
- zobojętnienie.
Dla większości osób sezonowe zmiany nastroju najczęściej nie przyjmują postaci klinicznej. Są to zmiany zauważalne, dość przykre, jednak nie spełniające kryteriów pełnoobjawowej depresji. To, co wyróżnia depresję sezonową to znaczne pogorszenie funkcjonowania przez okres co najmniej 2 tygodni.
Jesienna depresja - przyczyny
Zjawisko to nie jest dokładnie poznane. Podstawowa hipoteza łączy sezonowe obniżenie nastroju z cyklem przyrodniczym. Naturalnie w tym okresie życie zwalnia, mamy znacznie mniejszy dostęp do światła słonecznego. Jest to szczególnie dotkliwe w godzinach porannych, gdy budzimy się w ciemnościach - co często interpretowane jest przez organizm jako budzenie się w nocy. Niedobór światła wpływa na metabolizm - także na powstawanie i regulację substancji chemicznych potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego. Zwiększa się wydzielanie hormonu snu - melatoniny, a zmniejsza produkcja serotoniny, której niedobór powoduje obniżenie nastroju.
Współcześnie, wymagania życia codziennego nie biorą zmian w przyrodzie pod uwagę. Dodatkowo, istotna dla występowania sezonowych zaburzeń nastroju jest indywidualna wrażliwość na te zmiany, skłonność do wahań nastroju, czy współwystępowanie innych czynników takich jak np. stresujące wydarzenia.
Leczenie i psychoterapia
Nie ma stuprocentowej zgodności pomiędzy specjalistami co do skuteczności różnych form leczenia. Przyjmując za podstawową hipotezę brak światła - podstawą leczenia jest światło, zarówno naturalne, jak i terapia sztucznym światłem - fototerapia. Inne podejście zaleca suplementację witaminą D (w przypadku osób z jej niedoborem), a kolejne uznanie powyższych metod za nieskuteczne lub jedynie za pomocnicze do leczenia farmakologicznego lub psychoterapii.
Psychoterapia jest pomocna w radzeniu sobie z emocjami, szczególnie gdy na jesienne obniżenie nastroju nakładają się inne kłopoty psychologiczne. Wyraźnym wskazaniem do kontaktu z psychoterapeutą jest umiarkowany i cięższy przebieg epizodu depresyjnego. Ten drugi przypadek może wymagać także pomocy lekarza psychiatry. Psychoterapia może także pomóc w akceptacji i rozwijaniu umiejętności lepszego radzenia sobie z objawami i konsekwencjami zaburzenia. Jeżeli istnieje taka możliwość, korzystne dla poprawy samopoczucia może być także zwolnienie tempa, rezygnacja z niektórych obowiązków, dbanie o dietę, łagodną aktywność fizyczną, wypoczynek i inne potrzeby ciała. W lepszym funkcjonowaniu pomocne jest wychodzenie z izolacji i zadbanie o ważne relacje społeczne.
Jak pomóc osobie z depresją?
Otoczenie osoby chorej na depresję często chce pomóc jej pokonać chorobę. W artykule piszemy, jak warto się zachowywać, a czego lepiej unikać, jeśli chcemy pomóc osobie z depresją?
Depresja jest bardzo powszechną chorobą, według danych Światowej Organizacji Zdrowia cierpi na nią ponad 300 milionów osób. Wpływa nie tylko na osoby chore, ale także ich otoczenie. Gdy osoba z depresją cierpi, wraz z nią cierpią także jej bliscy: martwią się o nią, współodczuwają z nią, chcą wspierać. Jak można więc pomóc osobie z depresją?
Wskazówki jak pomóc bliskiej osobie z depresją
Zamieszczamy poniżej kilka porad. Warto potraktować je jako ogólne wskazówki, nie wymagając jednocześnie od siebie perfekcji we wdrażaniu ich w życie.
1. Przede wszystkim bądź
W kontakcie z osobą chorą na depresję słowa często nie są potrzebne. Słów może brakować osobie pragnącej udzielić pomocy. Z kolei osoba w depresji może irytować się, bądź też czuć się niezrozumiana, gdy słowa nie oddają dokładnie jej stanu. Pomocna jest natomiast "życzliwa obecność". Może być wyrażona słowem, dotykiem, przytuleniem, uważnością, chęcią zrozumienia. Bez względu na formę, niech będzie to znak dla bliskiej nam osoby, że nie jest sama, że staramy się ją rozumieć, że może na nas liczyć, że choroba nie sprawia, że ją odrzucimy czy zostawimy.
2. Zadbaj o potrzeby fizyczne
Osoba cierpiąca na depresję może zapominać o jedzeniu, piciu, nie mieć siły wychodzić z łóżka. Łagodne proponowanie aktywności (np. wspólnego spaceru), przygotowanie smacznego posiłku lub napoju, może dla niej wiele znaczyć.
3. Łagodnie zachęcaj, nie naciskaj, nie wyręczaj.
Brak aktywności osoby w depresji nie jest jej wyborem czy lenistwem – jest przez nią odczuwany jako realna niemożność podjęcia działania. Może pomóc proponowanie aktywności, szczególnie w naszym towarzystwie. Ważne, by nie naciskać, nie zmuszać, powstrzymać się od pretensji. Przez osobę z depresją może być to odczytane jako brak akceptacji i zrozumienia, co może powodować jej jeszcze głębsze wycofywanie się. Lepiej unikać też odwrotnego zachowania - wyręczania, litowania się, okazywania sztucznej wesołości. Sprzyja to bierności osoby z depresją, może też sprawiać, że poczuje się niepoważnie traktowana.
4. Pytaj osobę w depresji, czego potrzebuje
Nie musisz wiedzieć, w jaki sposób w danym momencie możesz pomóc bliskiej osobie. Pytaj: "Czy mogę Ci jakoś pomóc?", "Czy czegoś ode mnie teraz potrzebujesz". Nawet jeśli często nie dostaniesz odpowiedzi, samym pytaniem okazujesz zainteresowanie i życzliwość.
Leczenie depresji – czy można namówić osobę w depresji do podjęcia leczenia?
Otoczenie osoby chorującej często bardzo chcą jej pomóc pokonać depresję. Bywa, że poświęca wiele uwagi temu, jak ją „uratować” , jak przekonać do podjęcia leczenia, co może zrobić, by depresja minęła. Niestety, zwykle są to oczekiwania niemożliwe do zrealizowania. Przejmowanie odpowiedzialności za podjęcie leczenia lub podjęcie zmiany często jest nieskuteczne, a może mieć negatywne skutki. U osoby chcącej pomóc może zwiększyć frustrację i poczucie obciążenia. Osobę w depresji może z kolei dystansować, zniechęcać do sięgania po pomoc lub zdejmować z niej poczucie odpowiedzialności za zmianę.
Można i warto sugerować osobie chorej wizytę u psychologa, psychiatry lub psychoterapeuty. Dobrze jednak, żeby ta sugestia wynikała z troski i pozostawiała osobie w depresji wolność podjęcia decyzji. Łatwiej jest też przyjąć empatyczne komunikaty: „Widzę, że ci bardzo ciężko. Myślę, że mogłabyś poczuć się dużo lepiej, gdybyś poszła do specjalisty”, „Martwię się o ciebie i chcę, żebyś mniej cierpiał. Może wizyta u psychologa lub psychiatry by ci pomogła?”.
Trzeba tu zaznaczyć, że jeśli stan osoby w depresji stanowi bezpośrednie zagrożenie dla jej życia lub życia i zdrowia innych, mamy prawo wezwać pogotowie ratunkowe, nawet jeśli osoba chora nie wyraża na to zgody.
Jak zadbać o siebie, żyjąc z osobą z depresją?
Życie z osobą w depresji, nawet najbardziej kochaną, bywa bardzo trudne. Osoby z jej otoczenia martwią się o nią, obawiają się o jej i własną przyszłość, empatyzują, niecierpliwią się, złoszczą, czują się winne. Często doświadczają smutku, bezsilności i bezradności. Gdy te uczucia towarzyszą im przez dłuższy czas, jest to niezwykle wyczerpujące. Ważne, by nie stawiać przed sobą wymagań nie do spełnienia - presji by być zawsze silnym, zawsze i doskonale wspierać bliskich. Warto dać sobie przyzwolenie na słabość i błędy. Bardzo ważne jest też to, by samemu szukać wsparcia – dla siebie i swoich trudnych uczuć. Podobnie jak osobie chorej na depresję, jej bliskim należy się akceptacja i zrozumienie. Warto, by aktywnie po nie sięgały. Można szukać ulgi w rozmowach z przyjaciółmi, czasie na odpoczynek, własne przyjemności, aktywność fizyczną. Jeśli sytuacja staje się trudna do zniesienia, warto też sięgnąć po pomoc psychologa lub psychoterapeuty.
Depresja - objawy i leczenie
Depresja to jedna z najbardziej rozpowszechnionych chorób współczesnego świata. Kojarzy się zwykle ze smutkiem, apatią czy brakiem odczuwania przyjemności. Czasem jednak objawy depresji nie są oczywiste.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, ponad 300 milionów osób cierpi na depresję i jest ona jedną z najbardziej rozpowszechnionych chorób na świecie. Diagnozę depresji stawia się częściej kobietom, objawy depresji u kobiet są bardziej typowe. Jednak to mężczyźni częściej umierają z powodu depresji – ich próby samobójcze są niestety bardziej skuteczne. Mniej niż połowa osób doświadczających depresji ma stawianą diagnozę i poddaje się leczeniu, czy to farmakologicznemu, czy psychoterapii.
Typowe objawy depresji
Typowe objawy depresji to utrzymujący się przez większość czasu, co najmniej 2 tygodnie znacząco obniżony nastrój lub smutek, zmniejszenie odczuwania przyjemności lub utrata zainteresowań, subiektywne poczucie wyczerpania, zmęczenia. Dodatkowymi objawami depresji mogą być: nadmierna senność lub bezsenność, utrata lub wzrost apetytu i znacząca zmiana wagi ciała, zaburzenia myślenia i koncentracji, poczucie bezwartościowości i winy, nawracające myśli o śmierci i samobójstwie. Większość tych objawów jest dostrzegalna „gołym okiem”. Istnieje jednak również depresja ukryta, charakteryzująca się mniej oczywistymi symptomami, o której mówi się czasem, że jest depresją typu męskiego.
Mniej typowe objawy depresji
Po niektórych osobach nie widać, że są w depresji. Sytuacja taka częściej dotyczy mężczyzn i bywa nazywana depresją typu męskiego. Do mniej oczywistych objawów depresji zaliczamy np. podwyższoną aktywność, rzucanie się w wir zadań i obowiązków, napady złości, agresywne zachowania w stosunku do otoczenia, ciągłe poirytowanie, nadużywanie substancji psychoaktywnych (w tym alkoholu), podwyższoną aktywność seksualną, podejmowanie ryzykownych zachowań, maskowane zmęczenie, ogólne poczucie przeciążenia stresem czy dolegliwości somatyczne takie jak kłopoty żołądkowe czy bóle pleców, głowy.
Leczenie depresji - kiedy i gdzie szukać pomocy
Jeśli zauważymy u siebie lub bliskiej osoby utrzymujące się symptomy wymienione wyżej, warto umówić się na wizytę do lekarza pierwszego kontaktu, psychiatry czy psychoterapeuty, którzy potwierdzą lub wykluczą diagnozę depresji lub skierują do innego specjalisty celem podjęcia leczenia, udzielenia wsparcia w radzeniu sobie z depresją. W leczeniu depresji stosuje się zarówno farmakoterapię jak i psychoterapię, czasem obie te formy jednocześnie. Różne podejścia terapeutyczne są podobnie skuteczne.
Ważne jest również wsparcie osoby chorej przez bliskie osoby z jej otoczenia, zarówno na poziomie emocjonalnym jak i fizycznym. Zrozumienie, słuchanie, odciążenie w obowiązkach czy łagodne zachęcanie do aktywności to działania, których warto próbować choć trzeba liczyć się z tym, że bliska osoba w depresji może się izolować i oferowane wsparcie odrzucać.
Depresja jako doświadczenie rozwojowe - rozmawiamy w radiowej Czwórce
7 marca 2017r. psychoterapeutka z naszego ośrodka, Beata Zielińska-Rocha, wzięła udział w audycji na temat depresji. Rozmowa dotyczyła tego czym jest i jak objawia się depresja, różnic pomiędzy symptomami depresji u kobiet i mężczyzn oraz tego, że depresja może, i powinna, być dla nas sygnałem potrzeby wprowadzenia zmian w życiu, możliwością przyjrzenia się sobie, swoim potrzebom, celom, poczuciu sensu i relacjom z ludźmi.
Zapraszamy do posłuchania audycji:
Objawy depresji u mężczyzn
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia szacuje się, że depresja może dotykać nawet 10% osób (liczba osób z diagnozą depresji to 3-4%), a kobiety chorują na nią 2-3 razy częściej niż mężczyźni. Czy oznacza to, że mężczyźni są po prostu zdrowsi psychicznie, czy może rzadziej diagnozowani?
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia szacuje się, że depresja może dotykać nawet 10% osób (liczba osób z diagnozą depresji to 3-4%), a kobiety chorują na nią 2-3 razy częściej niż mężczyźni. Czy oznacza to, że problem depresji u mężczyzn nie istnieje?
Depresja mężczyzn nie dotyczy?
Jest wiele odpowiedzi na pytanie skąd rzadsze diagnozowanie depresji u mężczyzn niż u kobiet. Jedna z nich zakłada, że obecnie uznawane klasyfikacje zaburzeń psychicznych wskazują na objawy bardziej charakterystyczne dla sposobu funkcjonowania i mówienia o sobie kobiet. Inna, że mężczyźni gneralnie rzadziej trafiają do specjalistów, w tym psychologów i psychiatrów. Jeszcze inne wytłumaczenie zakłada, że mężczyznom trudno przyznać się do depresji ze względu na wstyd i poczucie, że to "niemęska" choroba.
Typowe objawy depresji u mężczyzn
U niektórych mężczyzn stany depresyjne są łatwo rozpoznawalne. Trudno ich rano wyciągnąć z łóżka, przestają angażować się w życie rodzinne, nic im nie sprawia przyjemności. Zamartwiają się, a podstawowe czynności, zwykle wykonywane automatycznie, wymagają wysiłku. Pojawia się negatywne postrzeganie siebie, innych ludzi, świata i przyszłości. Mężczyzna w depresji, próbując nie dopuścić do siebie negatywnych myśli i przykrych uczuć, dlatego czasem zamyka się w swojej skorupie, wycofuje z kontaktu. Innym razem zdarza się, że bywa trudny w kontakcie, nawet agresywny. Jego depresja negatywnie wpływa na związek. Jej ofiarą pada intymność, możliwość porozumienia, emocjonalne i seksualne zainteresowanie partnerem.
Mniej typowe objawy depresji u męzczyzn
Opisane wyżej objawy dość łatwo rozpoznać. Istnieje jednak depresja, którą David Wexler nazywa „depresją typu męskiego”. To depresja, w której nie widać smutku, raczej podenerwowanie, poirytowanie, często obwinianie innych za swój zły nastrój. Depresji typu męskiego często towarzyszy potrzeba działania (niekoniecznie konstruktywnego) i szukanie zajęć, które pozwolą odwrócić uwagę od złego samopoczucia. Uczucia pozostają niewyrażone, może pojawiać się skłonność do zaprzeczania im, bagatelizowania i wybuchów. Bywa, że w reakcji na depresję mężczyzna ucieka się do przesadnych, „supermęskich” zachowań, mających maskować chorobę. Zachowania te mogą być związane z nadużywaniem alkoholu i/lub innych substancji psychoaktywnych, zwiększoną aktywnością seksualną czy próbami zapewnienia sobie przypływu energii poprzez wybuchy złości. Wielu cierpiących na depresję mężczyzn stara się uciec od trudnych emocjonalnie sytuacji, odciąć się od nich. Cierpią, ale na zewnątrz prezentują się jako niedostępni twardziele. Czasem pojawia się syndrom „Nie chcę o tym mówić”, pracoholizm, wielogodzinne przesiadywanie w internecie czy romanse.
Depresja - niemęska choroba?
Obraz „prawdziwego mężczyzny” jest ważną przeszkodą w radzeniu sobie z problemem. Przyznanie się do bezradności, cierpienia, czy lęku jest nie tylko zagrożeniem dla obrazu siebie, lecz także utrudnia możliwości otrzymania pomocy. Najbliżsi, tracąc źródło wsparcia, bezpieczeństwa, stykając się z kryzysem i często nieznośnym zachowaniem drugiej osoby, siłą próbują poradzić sobie z problemem. Każą wziąć się w garść, wrócić do poprzednich obciążających zajęć lub przeciwnie – wyręczają w czym się da. Brak możliwości sprostania zbyt dużym wymaganiom lub zbyt niskie oczekiwania mogą u chorującego mężczyzny pogłębić poczucie bezwartościowości, a w otoczeniu wzbudzić złość, pogardę i politowanie. Męska depresja często więc jest samotna podwójnie – ze swojej depresyjnej natury i jako skutek odrzucenia i izolowania się innych ludzi.
Pomoc mężczyznom w depresji
Depresja nie jest czymś, co można przeczekać. Wymaga pomocy psychologa lub psychiatry. Mężczyźni zwykle chętniej korzystają z pomocy „twardej” psychiatrii, niż „miękkiej” psychoterapii. Warto też zwrócić uwagę, że poza trudnościami ze spełnianiem ról społecznych i zawodowych, mężczyźni przed światem i sobą raczej przyznają się do objawów somatycznych (różnego rodzaju dolegliwości bólowych, problemów ze snem, chronicznego zmęczenia, problemów seksualnych) niż takich jak poczucie bezsensu, bezsilności, winy czy długotrwały smutek. W związku z tym, zamiast do psychiatry czy psychologa, udają się do lekarza pierwszego kontaktu z nadzieją na szybką zmianę swojej sytuacji. Ukryta pod tymi symptomami depresja może pozostać nierozpoznana.
Jednak jak wskazują badania, psychoterapia jest ważnym i skutecznym źródłem pomocy w depresji. Różne podejścia psychoterapeutyczne są podobnie skuteczne w leczeniu depresji. Jedni specjaliści będą pracować wraz z klientami nad możliwie szybkim powrotem do pełnienia ról społecznych, czy podjęciem pracy, inni nad zmianą destrukcyjnych przekonań, jeszcze inni poszukiwać będą wewnętrznych konfliktów. Terapeuci humanistyczni zwrócą uwagę na wewnętrzne przeżycia, własny wpływ oraz budowanie dobrych relacji. Będą wspierać akceptację własnej, nawet nieprzyjemnej rzeczywistości i uelastycznienie obrazu samego siebie. Jako osoby jesteśmy skomplikowani, a nasze funkcjonowanie ma wiele poziomów – nie ma więc jednoznacznej odpowiedzi na to jakie wsparcie jest najskuteczniejsze. Ważniejsze wydaje się mężne, pomimo niemałych przeszkód, sięgnięcie po pomoc.
Bibliografia:
Greenberg, L., S., Watson J., C., (2014). Terapia depresji skoncentrowana na emocjach., Gdańsk: Harmonia Universalis.
Wexler D., B., (2008). On ma depresję. Gdańsk: Wydawnictwo AnWero.
Zagórski, S., Galasiński, D., (2008). Depresja supermana. Charaktery nr 9 (2008).
Światowa Organizacja Zdrowia. Strona internetowa: http://www.who.int
Grupa Synapsis. Strona internetowa: http://online.synapsis.pl
Perfekcjonizm i depresja
Perfekcjonizm - to słowo budzi emocjonalne skojarzenia, a także pozytywne lub negatywne oceny. Choć perfekcjonizm nie jest z gruntu ani korzystny, ani szkodliwy, z pewnością jednak czasem staje się poważnym źródłem cierpienia. Jednym ze skutków destrukcyjnego perfekcjonizmu może być depresja.
Perfekcjonizm - to słowo budzi emocjonalne skojarzenia, a także pozytywne lub negatywne oceny. Części z nas przed oczami stanie budząca podziw osoba, która stawia sobie ambitne cele i z determinacją dąży do ich realizacji. Innym skojarzenia przywiodą kogoś, kto "po trupach idzie do celu", jest wciąż niezadowolony z siebie i ze swojego otoczenia. Choć perfekcjonizm nie jest z gruntu ani korzystny, ani szkodliwy, z pewnością jednak czasem staje się poważnym źródłem cierpienia. Jednym ze skutków destrukcyjnego perfekcjonizmu może być depresja.
Kiedy perfekcjonizm staje się problemem?
Takie cechy perfekcjonisty jak dokładność, odpowiedzialność, wytrwałość mogą być dla niego źródłem ważnych zysków. Jednak gdy dążenie do perfekcji, zamiast łagodnie motywować, powoduje napięcie, lęk i stres, perfekcyjne działanie nie jest wyborem, lecz przymusem, a wszelkie niewystarczająco doskonałe działanie wzbudza szereg negatywnych emocji, perfekcjonizm staje się pułapką. Taki perfekcjonista często jest niezadowolony z siebie, wciąż poddaje się surowej krytyce, a niemożność sprostania własnym wygórowanym wymaganiom wzbudza w nim frustrację, wstyd i poczucie winy. Trudno mu też czerpać satysfakcję z relacji z innymi, gdyż jego nierealistycznym oczekiwaniom nie da się sprostać. W efekcie odsuwa się od kontaktów z ludźmi, pozostając skazanym na własne bezwzględnie krytyczne towarzystwo.
Skąd perfekcjonizm we mnie?
Szukając źródeł perfekcjonizmu w osobie dorosłej należałoby cofnąć się do czasu, gdy była jeszcze dzieckiem. Mogło się zdarzyć, że dziecko to wychowało się w bardzo nieprzewidywalnym środowisku, w którym perfekcjonizm i dokładność były dla niego sposobem na poradzenie sobie z lękiem, uporządkowanie chaotycznego otoczenia i odnalezienie kontroli nad swoim życiem. Częściej jednak dziecko to trafiło na rodziców, którzy w bardziej lub mniej czytelny sposób wysyłali mu nieme komunikaty: "Musisz się bardzo starać, żeby zasłużyć na moją miłość i akceptację.", "To, co robisz i kim jesteś, jest niewystarczające.", "Powinieneś być bardziej …, żebym mógł być z ciebie naprawdę zadowolony ". W sytuacji bardziej skrajnej, środowisko rodzinne takiego dziecka jest zimne, surowe. Wymagania przed nim stawiane są zbyt wysokie, często spotykają je surowe kary, krytyka, upokarzanie. Jednak dziecko takie może się też spotkać z trudnymi warunkami, które są bardziej subtelne. Rodzice mogliby być ambitnymi ludźmi wymagającymi wiele od siebie i innych. Wysoko ceniąc sukces oraz nie akceptując w sobie i w innych błędów czy porażek, stawialiby przed dzieckiem przerastające je wymagania pragnąc, by lepiej poradziło sobie ono w dorosłym życiu. Być może nasze dziecko trafiło na jeszcze innych rodziców – niezadowolonych z siebie, próbujących poprzez dziecko, jego powodzenie i świetne wyniki zyskać pośrednio to, czego sami nie potrafili osiągnąć. Scenariuszy mogło być wiele. To, co je łączy, to informacja dla dziecka: "Jesteś niewystarczająco dobry. Musisz starać się bardziej." Małe dziecko jest w pełni zależne od swoich rodziców oraz ich akceptacji. Nie ma możliwości sprzeciwić się czy zignorować oczekiwań swoich opiekunów – byłoby to dla niego zbyt zagrażające. Jest gotowe zrobić wiele, by ich zadowolić, a wymagania względem siebie oraz obraz siebie bezrefleksyjnie przejmuje od dorosłych. Uczy się więc, że przetrwa, jeśli będzie realizować oczekiwania innych: będzie lepsze, mądrzejsze, zdobędzie lepsze oceny, będzie miało czystszy pokój. Wierzy, że gdy to mu się uda, z pewnością rodzice będą zadowoleni, a ono szczęśliwe.
Depresja perfekcjonisty
Dziecko dorasta, i powoli okazuje się, że świetlana przyszłość nie nadchodzi. Sukcesy nie przynoszą zaspokojenia lub dają tylko chwilową satysfakcję – nie są bowiem odpowiedzią na realizację własnych potrzeb, a wynikają z przymusu uzyskania uznania bądź stanowią próbę poradzenia sobie z lękiem. Za chwilę zresztą pojawiają się nowe cele do zrealizowania i sukcesy do osiągniecia. Dziecko w przeszłości było tak zajęte spełnianiem oczekiwań innych, że nie starczało mu uwagi na budowanie własnego ja – określenie czego chce, czego potrzebuje, na co ma ochotę, co jest dla niego ważne. Jako dorosły, może mieć duże kłopoty ze świadomością swoich potrzeb, umiejętnością zaspokajania ich, słuchaniem sygnałów z własnego ciała. Może nie potrafić dokonywać wyborów, sprawnie podejmować decyzji, wyznaczać priorytetów. Może dotkliwie karać się za popełniane błędy ciągłym ich rozpamiętywaniem i obwinianiem siebie. Porażki wywołują smutek, złość, rozczarowanie. Każdy błąd staje się potwierdzeniem, że jest się „do niczego”, pogłębia wrażenie, że "coś jest ze mną nie tak". Sukcesy wywołują niedosyt i coraz silniejszą świadomość, że kolejny zdobyty szczyt niczego nie zmieni – choć przymus by je zdobywać pozostaje. Kiełkuje wątpliwość – czy mój wysiłek ma sens? Narasta rozczarowanie, rezygnacja, frustracja, poczucie wewnętrznej pustki, niezadowolenia. Tego rodzaju powtarzające się doświadczenia emocjonalne są niezwykle kosztowne. Ich skutkiem może być depresja.
Oswoić perfekcjonizm
Depresja, poczucie braku sensu, wewnętrznej pustki, trwającej frustracji - to często powody, dla których osoby cierpiące z powodu destrukcyjnego perfekcjonizmu szukają pomocy. W trakcie terapii zyskują stopniowe rozumienie siebie i swoich mechanizmów działania. Krok po kroku uczą się akceptacji dla siebie. Poznają własne potrzeby, odzyskują kontakt ze swoim ciałem. Ważą, co jest dla nich istotne, a z czego chcą zrezygnować. Uczą się cieszyć z sukcesów, odpoczywać, dbać o siebie. W trakcie tego procesu, ze zdumieniem odkrywają, że tacy, jacy są, są zupełnie w porządku.
Bibliografia:
Huńczak, M. (2014). Przekleństwo perfekcjonizmu., Warszawa: Edgard.
Johnson, S., (1993). Humanizowanie narcystycznego stylu., Warszawa: Jacek Santorski & CO Agencja Wydawnicza.
McWilliams, N., (2013). Diagnoza psychoanalityczna., Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
Depresja - audycja w RDC na temat akcji Re:Akcja w depresji
Psychoterapeutka naszego ośrodka, Anna Gradkowska, oraz Monika Siedlak-Pęczek - realizatorki RE:akcji w depresji, rozmawiają o depresji.
Depresja u kobiet
Badania potwierdzają, iż pośród osób dorosłych z diagnozą depresji lub dystymii dwukrotnie większą liczbę stanowią kobiety. Wskazują także na pewne różnice związane z objawami depresji i przebiegiem choroby - u kobiet pojedyncze epizody depresyjne trwają dłużej, częściej nawracają, a zaburzenia nastroju trudniej poddają się leczeniu. Kobiety także zgłaszają więcej objawów, lecz ich siła podobna jest u obu płci.
Badania potwierdzają, iż pośród osób dorosłych z diagnozą depresji lub dystymii dwukrotnie większą liczbę stanowią kobiety. Wskazują także na pewne różnice związane z objawami depresji i przebiegiem choroby - u kobiet pojedyncze epizody depresyjne trwają dłużej, częściej nawracają, a zaburzenia nastroju trudniej poddają się leczeniu. Kobiety także zgłaszają więcej objawów, lecz ich siła podobna jest u obu płci.
Depresja kobiet - przyczyny biologiczne
Dlaczego zachorowalność kobiet jest większa? Trudno jest znaleźć jedną decydującą odpowiedź. Psychologowie i lekarze poszukują wyjaśnień w biologii oraz pośród czynników społeczno-kulturowych. Pod względem biologicznym różnice między kobietami i mężczyznami nie są duże. Najczęściej wskazuje się na inną u obu płci gospodarkę hormonalną: od życia płodowego, podczas którego rozwija się układ nerwowy, jak i w dalszym przebiegu życia hormony i zaburzenia z nimi związane mają dla obu płci inne znaczenie. Jednak różnice biologiczne nie wyjaśniają w pełni dwukrotnie częstszego diagnozowania jednobiegunowych zaburzeń nastroju u kobiet (tej różnicy nie widać w przypadku choroby afektywnej dwubiegunowej).
Kobiece emocje
Otoczenie społeczne i kultura w której dorastamy ma znaczenie dla naszego funkcjonowania. Z jednej strony kształtuje stosunek do siebie i sposób wyrażania emocji, a z drugiej daje obu płciom różne przyzwolenie na "emocjonalne chorowanie". W krajach rozwijających się i w tradycyjnych społecznościach żyjących w krajach zachodu liczba kobiet i mężczyzn cierpiących z powodu depresji jest podobna. W aspekcie emocjonalnym nasz krąg kulturowy stereotypowo rozróżnia kobiecość i męskość jako walkę serca i rozumu. Kobiety uważane są za bardziej uczuciowe, a ta emocjonalność stoi w opozycji do chłodnej racjonalności. Kobiety, według stereotypu, przeżywają mocniej, słabiej się kontrolują i nieraz "histerycznie" pokazują swoje uczucia otoczeniu. Uważa się też, że kobiece emocje są bardzo zmienne, a kobiety są słabsze psychicznie niż mężczyźni. Te społeczne przekonania przekładają się na akceptację otoczenia dotyczącą odczuwania i wyrażania uczuć. W przypadku większości z nich kobietom wolno więcej - dotyczy to głównie emocji skierowanych na siebie - lęku i smutku. Społeczne przyzwolenie na ekspresję emocji przez kobiety nie obejmuje jednak skierowanego na zewnątrz gniewu, czy złości - mężczyznom bardziej wypada złościć się na innych. Nieujawniony gniew zostaje uwięziony i skierowany na siebie pod postacią poczucia winy. Obwinianie się jest ważnym źródłem depresji, a obwinianie innych (bardziej charakterystyczne dla mężczyzn) pozwala aktywnie skierować gniew na zewnątrz.
Funkcjonowanie społeczne
Statystycznie kobiety są bardziej zależne od oceny innych ludzi, są także częściej zawstydzane przez otoczenie (np. okres dojrzewania chłopców jest przyjmowany z dumą przez rodziców, a dziewczynki się zawstydza i straszy; nieudane życie rodzinne związane jest z niewystarczającymi staraniami żony itp.) i częściej stają się obiektem nadużyć o charakterze seksualnym, które według badań są istotną przyczyną depresji. Kobiety zwracają także większą uwagę na relacje w swoim otoczeniu. Cierpią nie tylko, gdy same doświadczają trudnych sytuacji, ale także gdy coś złego dzieje się z innymi osobami - rodziną, przyjaciółmi, a czasem nawet ze znajomymi. Liczba trudnych sytuacji, jakie je spotykają w życiu jest podobna jak w przypadku mężczyzn, jednak przeżywając problemy innych, mają poczucie większego obciążenia.
Silne więzi społeczne są równocześnie czynnikiem chroniącym w depresji, a przyzwolenie na trudności emocjonalne powoduje, że kobiety częściej poszukują źródła swoich kłopotów w sferze psychiki, chętniej dzielą się swoimi problemami - także z lekarzami i psychologami. W konsekwencji więcej z nich daje szansę profesjonalistom na zdiagnozowanie ich problemu jako depresji. Co ciekawe, więcej kobiet będzie zdiagnozowanych w ten sposób, gdyż lekarze także ulegają stereotypom. Przyjmując dwoje pacjentów o podobnych objawach, czy wynikach standardowych testów diagnostycznych, w przypadku kobiety chętniej przypiszą te objawy zaburzeniom emocjonalnym.
Depresja u mężczyzn i kobiet - podobni, czy różni?
Należy jednak pamiętać, że przekonanie, że depresyjne emocje przeżywają i odczuwają głównie kobiety nie jest prawdą. Uczucia nie posiadają płci, nie ma jej też depresja. Lęk, złość, smutek i poczucie beznadziei nie są mniej, czy bardziej dotkliwe dla osoby, która je przeżywa z powodu jej płci. Kobiecą płeć ma nasze myślenie o tego rodzaju problemach, gdy stereotypowo przypisujemy niektóre emocje kobietom (np. lęk i smutek), a inne mężczyznom (np. duma i złość). Nie można jednak pomijać ani bagatelizować tego, że kobiecą płeć ma także większość osób, które na depresję, według naszej wiedzy, chorują.
Artykuł powstał dla ogólnopolskiej akcji edukacyjnej RE:akcja w depresji
Bibliografia:
Mandal, E. (2003). Kobiecość i męskość. Popularne opinie a badania naukowe. Warszawa. Wydawnictwo Akademickie "Żak".
Seeman, M.V. (1997). Psychopathology in Women and Men: Focus on Female Hormones. American Journal of Psychiatry, vol. 154, issue 12, (1641-1647), pobrano 05.12.2016
World Health Organisation, Gender and women's mental health, witryna internetowa WHO, pobrano 05.01.2016
Depresja u mężczyzn - jak pomagać i zadbać o siebie
Depresja dotyka zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Męska depresja, czy to jawna czy ukryta, wpływa znacząco na jego partnerkę. Warto wiedzieć, jak można zadbać o mężczyznę w depresji, a równocześnie, jak zadbać o siebie samą.
Kiedy w życiu mężczyzny pojawia się depresja, cierpi nie tylko on sam ale również jego najbliższe otoczenie, m.in. żona, partnerka. Co może zrobić bliska mężczyźnie cierpiącemu z powodu depresji kobieta, aby efektywniej się z nim porozumiewać, wspierać go, a jednocześnie zadbać o siebie samą?
Męska depresja
Męska depresja ma różne twarze. Obok depresji jawnej, z rozpoznawalnymi, charakterystycznymi dla depresji symptomami, często pojawia się depresja ukryta, manifestująca się m.in. zirytowaniem, złością, obwinianiem innych za swój stan czy wpadaniem w wir pracy i obowiązków, potrzebą działania maskującego złe samopoczucie. Więcej o męskiej depresji pisaliśmy tu: https://www.wrelacji.pl/psychoterapia-strefa-wiedzy/mczyni-i-depresja/31/1/2017 .
Poczucie własnej wartości mężczyzny w depresji
Kobiety mają moc wpływania na męskie poczucie własnej wartości, a w depresji to poczucie własnej wartości jest mocno nadwyrężone. Mężczyzna może tego nie przyznawać wprost ale ważne jest dla niego, jak jest postrzegany przez kobiety, szczególnie te bliskie. Chce wzbudzać zainteresowanie, być zauważany, akceptowany, doceniany, czuć, że przedstawia sobą wartość. Subiektywnie postrzegana niedostateczna liczba pozytywnych informacji zwrotnych sprawia, że mężczyźnie trudno podtrzymać wiarę w siebie, szczególnie jeśli jego poczucie własnej wartości jest generalnie chwiejne lub niskie. Obszary, w których partnerka powinna być szczególnie wyczulona na komunikaty przekazywane mężczyźnie to te związane z jego powodzeniem w życiu zawodowym, sprawdzaniem się w roli partnera, kochanka i ojca. Krytykowanie, używanie komunikatów „ty”, uogólnień, może wzbudzać w partnerze poczucie zranienia, wstydu, chęć obrony siebie, co może skutkować reakcją w formie ataku.
Jak pomagać bliskiemu mężczyźnie w depresji
Przygnębiony mężczyzna może chcieć, zwykle nieświadomie, wciągnąć partnerkę do swojego świata depresji i próbować jej udowodnić, że i tak nie może mu pomóc. Warto nie starać się pomagać za bardzo, a już na pewno nie ulegać nieświadomym prowokacjom, które mogą wywołać w partnerce reakcję złości, chęć odgryzienia się. To co robić warto, to:
próbować reagować odzwierciedlając emocje i dostrajając się do uczuć partnera, pokazywać mu te uczucia jak w zwierciadle
pytać o to, czego partner oczekuje, jakiej pomocy potrzebuje, co sprawi, że poczuje się lepiej, co doda mu otuchy
pokazywać swój punkt widzenia i zachęcać do rozmów i wspólnego szukania rozwiązań zgłaszanych problemów.
Jednym słowem, to co się powinno sprawdzić to stosowanie w rozmowach zasad dobrej komunikacji sprzyjającej porozumieniu (np. aktywnego słuchania), nie tylko kiedy mężczyzna czuje się przygnębiony.
Wspieranie siebie kiedy partner cierpi na depresję
Towarzyszenie mężczyźnie w depresji bywa trudne. Zmęczona długotrwałym obniżeniem nastroju u mężczyzny, jego niewiarą w siebie czy lepszą przyszłość kobieta może odczuwać pokusę by skrytykować, okazać własną niewiarę w poprawę sytuacji. To ślepy zaułek. Dla obu stron lepiej jest starać się skupiać się na tym, co się zmieniło, na zachowaniach, które budują związek, kiedykolwiek się one pojawią. To może zachęcać partnera do wysiłku, by takie zachowania powtarzać i pokazuje, że kobieta dostrzega jego starania, choćby niewielkie.
Partnerce mężczyzny w depresji może być trudno uniknąć poczucia winy, zwłaszcza jeśli regularnie słyszy oskarżenia kierowane pod swoim adresem. A tak się może dziać kiedy na przykład mężczyzna nie toleruje tego jak się czuje i przerzuca odpowiedzialność na otoczenie, komunikując, że to „przez nią” czuje się tak, jak się czuje (bo jest „jędzą”, bo nie wspiera, bo nie kibicuje mu gdy on ma nowy pomysł na siebie). Owszem, kobieta może być zmęczona towarzyszeniem mężczyźnie w depresji, mieć czasem mniejszą chęć na rozmowy, wspieranie, zapewnianie o tym, że on jest „w porządku” i okazywać takie nastawienie. Może mówić o tym, że jej również jest trudno w zaistniałej sytuacji. Jednak jeśli jej intencją nie jest to, by partner poczuł się gorzej, nie jest odpowiedzialna za uczucia partnera wywołane jej zachowaniami. Warto wsłuchiwać się w siebie, dbać o własne potrzeby i asertywnie reagować na stawiane przez partnera zarzuty.
Troska o siebie jest bardzo ważna. Równie ważna jak troska o partnera pogrążonego w depresji. Aby zadbać o siebie, warto:
uświadomić sobie ograniczoność swojego wpływu na myśli, emocje i zachowania partnera
nie brać zbyt dużo odpowiedzialności za naprawę życia partnera
ustalić z partnerem zakres i granice pomocy
nie obciążać siebie nadmiernie domowymi obowiązkami, wyręczaniem czy niepokojem o stan ducha partnera
pielęgnować relacje z przyjaciółmi i rodziną
znaleźć sobie zajęcie, które pozwoli oderwać się od świata depresji partnera
dbać o własne zdrowie fizyczne i psychiczne i dać sobie do tego pełne prawo.
Warto pamiętać, że każdy z partnerów ma prawo do swoich potrzeb i oczekiwań, ich wyrażania, niezgody na zachowania, które destrukcyjnie wpływają na związek czy rodzinę, również wtedy, gdy jedna z osób w związku cierpi na depresję. Depresja kiedyś minie, a wy będziecie musieli nauczyć się wspólnego życia trochę na nowo. Umiejętne wspieranie partnera i mądra troska o siebie mogą być ważnym budulcem waszego związku w przyszłości.
Bibliografia:
Wexler D., B., (2008). On ma depresję. Gdańsk: Wydawnictwo AnWero.