Blog psychologiczny. Aktualności ośrodka Psychoterapia W RELACJI.

psychologia na co dzień Ewa Borodo-Jaskólska psychologia na co dzień Ewa Borodo-Jaskólska

Po co nam rytuały?

Pęd, wir, szaleństwo. Zadania, obowiązki, pośpiech. Przyciągające uwagę bodźce, rozproszenie, trudności w skupieniu się dłużej na jednej czynności. Taka jest codzienność wielu z nas. Jak nie zwariować w tym wariactwie? Czy mogą przydać się nam tego rytuały?

Pęd, wir, szaleństwo. Zadania, obowiązki, pośpiech. Przyciągające uwagę bodźce, rozproszenie, trudności w skupieniu się dłużej na jednej czynności. Taka jest codzienność wielu z nas. Jak nie zwariować w tym wariactwie? Czy mogą przydać się nam tego rytuały?

Rytm który pozwala zwolnić

Gdyby pomyśleć jak wyglądała codzienność naszych dziadków i babć jeszcze kilka dekad temu, różnica jest ogromna. Z jednej strony ciężka wielogodzinna praca, ogrom stresu dotyczących zaspokojenia podstawowych potrzeb. Z drugiej strony spotkania z innymi ludźmi, które nie miały konkurencji w postaci wciągającej gry czy serialu. Nuda? Spokój? Kontakt? Stres? Walka o przetrwanie? Na pewno znacząca różnica między klęską urodzaju, która dotknęła nas dziś, gdy jesteśmy naszą uwagą wszędzie i nigdzie jednocześnie.

W pędzącym świecie potrzebujemy pomocy, żeby spowalniać czas. Powtarzalność rytuałów nas do tego zaprasza. Stałe punkty każdego dnia, tygodnia, miesiąca, roku, dają poczucie bezpieczeństwa. Są też gwarancją, że przeznaczymy swój czas na budowanie właśnie tego, w co chcemy się angażować. Poranna kawa może być zagwarantowanym momentem bycia tylko ze sobą, wieczorne czytanie dzieciom zapewni, że na pewno znajdzie się czas na wspólną lekturę, jedzenie kolacji z bliskimi pozwoli spotkać się z nimi wspólnie choćby na te kilkanaście minut dziennie.

Rytuały, które pielęgnują relacje

Czasem nawet nie wiemy, że je mamy lub orientujemy się, gdy ich zabraknie. Rytuały relacyjne bywają drobne i wielkie. Przytulenie na powitanie, sms na dobranoc gdy jesteśmy daleko, cotygodniowa randka, świętowanie w określony sposób rocznic czy urodzin. Te gesty tworzą poczucie, że jesteśmy stałą częścią życia drugiej osoby oraz sprawiają, że czujemy się ważni. Wymagają zaangażowania, a właśnie ono jest językiem bliskości w relacjach.

Jakie rytuały już masz w ważnej dla ciebie relacji: w parze, w rodzinie, z przyjacielem, z dzieckiem, ze sobą? Które są szczególnie dla ciebie ważne? Jaki rytuał chciałabyś / chciałbyś stworzyć?

Rytuały świąteczne?

Nadchodzący świąteczny czas to dobra okazja do zastanowienia się nad świątecznymi rytuałami, tymi aktualnymi, i tymi z przeszłości. Rytuały, podobnie jak ubrania w starej szafie, dobrze jest co jakiś czas przejrzeć i przewietrzyć. Może część z nich, dawno nie noszonych, nadaje się już do wyrzucenia? Może jest coś, co warto odkurzyć , a może trochę dopasować do obecnej sylwetki? 

Zastanów się, jakie są Twoje wspomnienia ze świąt z dzieciństwa? Pamiętasz jakieś pojedyncze wydarzenia, czy te, które powtarzały się co rok. Jakie z nimi wiążą się dla Ciebie teraz emocje? Które z tych rytuałów chciałabyś / chciałbyś kontynuować, a z których zrezygnować? Jaką funkcję spełniają dla ciebie i twoich bliskich świąteczne rytuały? Czy dają jakąś wartość, która nadal jest dla Ciebie istotna? Jaki rytuał przydałby się tobie i twoim bliskim? 


Read More
psychologia na co dzień Ewa Borodo-Jaskólska psychologia na co dzień Ewa Borodo-Jaskólska

O potrzebie „bycia ważnym” w relacjach

Potrzeba bycia ważnym to chyba jedna z uniwersalnych potrzeb. Co to znaczy w psychologicznym sensie i co może stać na drodze do jej zaspokojenia?

Potrzeba bycia ważnym dla kogoś to chyba jedna z najbardziej uniwersalnych potrzeb. Co to znaczy w psychologicznym sensie i co może stać na drodze do jej zaspokojenia?

Potrzeba bycia ważnym – co to znaczy?

Bycie dla kogoś ważnym zazwyczaj mówi o rodzaju kontaktu, jakiego poszukujemy. To właśnie dzięki kontaktowi z innymi mamy poczucie, że istniejemy. Za chęcią bycia ważnym mogą stać jednak bardzo różne potrzeby:

  • Chcę być zauważony/-a – potrzebuję twojej uwagi

  • Chcę być doceniony/-a – potrzebuję czuć, że mnie pozytywnie oceniasz i szanujesz

  • Chcę być zrozumiany/-a – potrzebuję czuć, że naprawdę wiesz, co  przeżywam

  • Chcę być zaakceptowany/-a – potrzebuję czuć, że akceptujesz mnie takim jakim jestem/ taką jaką jestem

  • Chcę być odzwierciedlony/-a – potrzebuję Twojej empatycznej reakcji na mnie i na moje przeżycia

  • Chcę być blisko – potrzebuję czuć, że jesteś zaanagażowany/-a w naszą relację.

„Widzę cię” / „Nie widzę cię”

Na terapii lub warsztacie psychologicznym słowa „widzę cię” potrafią wywołać lawinę łez, chęć schowania się lub ucieczki. Wydaje się, że uważny, empatyczny wzrok drugiego człowieka to coś, czego wielu z nas ma za mało. Sytuacje „niewidzenia” obserwować można w wielu okolicznościach. Rodzic zajmujący się pracą, sprzątaniem i gotowaniem, w danym momencie nie widzi swojego dziecka. Rozbiegany wzrok partnera, który słuchając nas jest jednocześnie myślami zupełnie gdzie indziej. Przyjaciółka, która jednym uchem nas słucha, myśląc jednocześnie głównie o tym, co sama za chwilę chce powiedzieć. Dziecko, które chwali się zbudowanym własnoręcznie i z zaangażowaniem samolotem i w odpowiedzi słyszy, że jest krzywy. 

Byłoby zresztą niemożliwe być wciąż w głębokim kontakcie z drugim człowiekiem. Kontakt w naturalny sposób ma swój rytm zbliżania i oddalania. Jednak, gdy sytuacje, gdy czuliśmy się „niewidziani” zdarzały się w przeszłości szczególnie często bądź były szczególnie bolesne, możemy aktualnie doświadczać ich jako szczególnie przykrych. Mogą pojawiać się w nas intensywne uczucia smutku, niepokoju, zawstydzenia, opuszczenia.

W ochronie wrażliwego ja

Zaspokajanie własnych potrzeb jest w teorii niezwykle proste. Uświadamiamy sobie czego potrzebujemy, a następnie dbamy o to, by tę potrzebę zaspokoić. Jeśli to potrzeba skierowana do  drugiej osoby, po prostu mówimy jej: „Potrzebuję żebyś mnie posłuchał z uwagą. Proszę, czy możesz poświęcić mi teraz czas?”. Po drugiej stronie jest odpowiedź: „Tak, chcę i mogę to zrobić” lub „Nie, nie chcę lub nie mogę tego zrobić.”

Teoria niestety znacznie różni się od praktyki. Najczęściej w tym procesie zdarzają się dwie blokady:

  • Tak bardzo nie chcemy / boimy się poczuć swój smutek, lęk, samotność, zależność, że nawet nie rozpoznajemy tego, za czym tęsknimy i nie umiemy określić swoich potrzeb. Zamiast tego nakładamy zbroję obojętności, złości lub pretensji.

  • Tak bardzo boimy się odmowy, a w związku z tym poczucia odrzucenia, wstydu, zlekceważenia, że mimo iż wiemy, za czym tęsknimy, nie prosimy o to. Czekamy, aż ktoś sam się domyśli, nieświadomie wciąż testujemy: „Zobaczymy, czy jej naprawdę zależy”. A gdy testy, którym poddajemy nieświadomą niczego drugą osobę nie wypadną pomyślnie, wściekamy się ze zdwojoną siłą.

 Jak wyjść z pułapki?

Nie ma magicznego sposobu na zaspokojenie potrzeb stojących za hasłem „chcę być widziany/-a”. Jedyną drogą jest podjęcie ryzyka odsłonięcia się. Konieczna do tego jest zdolność do tolerowania uczuć, które się z tym wiążą: zrozumienie ich źródła, doświadczenie ich w bezpiecznych warunkach – na przykład terapii, a następnie rozróżnienie czy nasze reakcje są związane z aktualną sytuacją czy też tą z przeszłości. Da to nam możliwość widzenia siebie w pełni: jako potrzebujących, kruchych, zaspokojonych lub nie. Da możliwość widzenia innych pełniej: jako różnych od nas, mających swoje potrzeby, czasem odpowiadających na nasze, a czasem nie.

Read More
psychologia na co dzień Ewa Borodo-Jaskólska psychologia na co dzień Ewa Borodo-Jaskólska

Dążenie do relacji i dążenie do autonomii

W trakcie życia człowieka, od narodzin po śmierć, przewijają się dwie, wydawać by się mogło przeciwstawne, tendencje. Jedna z nich to dążenie do relacji, druga – potrzeba autonomii, tożsamości. Człowiek potrzebuje zarówno relacji, jak i bycia niezależnym sobą aby jego życie było w równowadze. Jak te potrzeby zmieniają się w ciągu życia? Co możę dać psychoterapia, jeśli pojawia się trudność w dialogu pomiędzy tymi potrzebami? Zapraszamy do lektury najnowszego wpisu!

psychoterapia autonomia relacja.jpg

W trakcie życia człowieka, od narodzin po śmierć, przewijają się dwie, wydawać by się mogło przeciwstawne, tendencje. Jedna z nich to dążenie do relacji, druga – potrzeba autonomii, tożsamości. Człowiek potrzebuje zarówno relacji, jak i bycia niezależnym sobą aby jego życie było w równowadze.

„Ja” w dialogu między potrzebą relacji i autonomii

W różnych okresach życia, jedna z tych potrzeb jest dominująca wobec drugiej i dzieje się to cyklicznie. Zaspokojenie potrzeby relacji prowadzi do uaktywnienia się dążenia do autonomii i odwrotnie. W dialogu pomiędzy tymi dwoma dążeniami tworzy się osoba, powstaje Ja. Na styku relacji i autonomii czasem tworzy się duże napięcie. Dzieje się tak na przykład w okresie dorastania, gdy młody człowiek wciąż potrzebuje bliskiej relacji ze swoimi rodzicami, a jednocześnie zaczyna intensywnie dążyć do separacji, oddzielenia.

Tendencja do relacji i autonomii u osób dorosłych

Po burzliwym czasie dorastania, w miarę postępowania dorosłości, potrzeba relacji i autonomii współistnieją i, jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, są we względnej równowadze. Człowiek dorosły realizuje potrzebę relacji w związkach z partnerem, dziećmi, rodzicami, przyjaciółmi czy współpracownikami. Tendencja do autonomii zaś przejawia się poprzez pełnienie różnych ról, zbieranie doświadczenia, duchowość, realizację ważnych dla danej osoby wartości.

Dorosłość to jednak długi okres zatem na przestrzeni ponad 40 lat, pojawiają się kryzysy, impasy w czasie których, jedna z potrzeb, a czasem nawet obie pozostają nie w pełni zaspokojone lub zupełnie niezaspokojone. Rozpada się wieloletni związek, rodzice umierają, dzieci wyfruwają z gniazda, przyjaciele zakładają rodziny i nie mają dla nas czasu – potrzeba relacji domaga się zaspokojenia. W innym momencie dorosłego życia tracimy pracę lub zmieniamy ścieżkę zawodową, czy stajemy się rodzicami i wówczas niewystarczająco realizujemy swój potencjał jako oddzielne osoby. Mamie małego dziecka bywa trudno realizować się jako jednostka – za to zaczyna być mamą zatem funkcjonuje i w nowej roli, i w relacji (choć jej potrzeby bywają niezaspokojone). Niespodziewana poważna choroba może uniemożliwić realizację potrzeby autonomii poprzez uczenie się nowych rzeczy, realizację twórczego potencjału czy podróże.

Zakłócenia w rozwoju wpływające na funkcjonowanie w dorosłości

Na możliwość pełnej realizacji tych dwu najważniejszych potrzeb mają wpływ nie tylko bieżące wydarzenia, lecz także wcześniejsze doświadczenia życiowe. Czasem człowiek dorosły z powodów trudnych do zrozumienia z punktu widzenia bieżących wydarzeń, nie może realizować jednej lub obu tych potrzeb. W okresie życia poprzedzającym dorosłość, czyli w dzieciństwie oraz w okresie dorastania mogą mieć miejsce różne zakłócenia w rozwoju, które pozostawiają ślad w postaci cierpienia, bólu. Przykładowe zakłócenia to niewystarczająca opieka w dzieciństwie, doświadczenie traumy, przemocy czy rozdźwięk pomiędzy potrzebami a doświadczeniem jednostki, czyli sytuacje, w których osoba nie mogła doświadczyć dobrej, wspierającej opieki, ani przyjęcia i docenienia jego indywidualności.

Człowiek dorosły niekoniecznie ma dostęp do owych miejsc bólu, zranień, za to zdaje sobie sprawę, że np. przeżywa dużo lęku i/lub złości, miewa objawy somatyczne czy psychiczne uniemożliwiające realizację dążenia do relacji i/lub autonomii. Niektóre osoby mają utrudniony kontakt ze swoim doświadczaniem i nie czują co czują , inne izolują się od ludzi, nie wchodzą w bliskie relacje.

Pomóc może psychoterapia, np. doświadczeniowa, humanistyczna, która skupiając się na tu i teraz klienta jednocześnie pomaga budować spójną narrację życia i doświadczenia klienta. Przerzuca mosty znaczeniowe pomiędzy zakłóceniami rozwoju, które miały miejsce w przeszłości a obecnym bólem, cierpieniem. W psychoterapii ważny będzie także kontakt z drugą osobą. U jednych klientów najważniejsze okaże się empatyczne dostrojenie terapeuty i bycie widzianym, odzwierciedlanym, co pozwoli na poznanie i uznanie indywidualnego Ja. U innych - budowanie stabilnej, empatycznej relacji z terapeutą, która pozwoli doświadczyć bezpiecznej zależności. U jeszcze innych klientów na pierwsze miejsce w pracy wysunie się proces separacji, budowania autonomii, tożsamości i nadawanie kierunku ich życiu.

Wpis powstał na podstawie rozdziału „Rytm życia między relacją a autonomią” autorstwa Moniki Sowickiej i Grażyny Supel-Szczerbic (Maria Król-Fijewska red., Doświadczanie a psychoterapia, Warszawa 2019, Ośrodek Pomocy i Edukacji Psychologicznej Intra)

Read More

O tym pisaliśmy

Archwium