
Blog psychologiczny. Aktualności ośrodka Psychoterapia W RELACJI.
Psycholog online - w maju pierwsza konsultacja bezpłatnie
Z przyjemnością informujemy, że w maju można skorzystać w naszym ośrodku z bezpłatnej konsultacji online z psychologiem. Jeśli czujesz, że w tym trudnym dla wielu osób czasie potrzebujesz wsparcia psychologa i rozmowy ze specjalistą, zapisz się na wizytę online w naszym Ośrodku.
Lęk przed śmiercią a refleksja nad życiem i relacjami
Lęk to naturalna reakcja na zagrożenie. Wiele osób w pełnym niepewności i zmian stanie pandemii reaguje lękiem. Dla wielu tematem lęku staje się śmierć, w tym także śmierć bliskich osób.
Lęk to naturalna reakcja na zagrożenie. Wiele osób w pełnym niepewności i zmian stanie pandemii reaguje lękiem. Dla wielu tematem lęku staje się śmierć, w tym także śmierć bliskich osób.
Czas pytań o sens życia
Nowe warunki, w jakich się znajdujemy, sprawiają, że trudno nam dalej ignorować fakt, że śmierć istnieje, że prędzej czy później spotka nas i naszych bliskich. Pęd w którym żyjemy (żyliśmy?) na co dzień ułatwia ignorowanie tej oczywistości. Zajęci zadaniami, nadmiarem obowiązków i ogromem bodźców zdajemy się zapominać, że z każdą mijającą minutą jesteśmy o minutę bliżej końca życia. Bombardowani co dzień nową informacją o liczbie osób, które zmarły, jesteśmy bardziej skłonni zadawać sobie pytania: ile jeszcze trwać będzie moje życie? Jak długo będą żyli moi bliscy?
Być może pierwszą reakcją na myśl o śmierci będzie lęk, szok, chęć odcięcia się lub zaprzeczenia. Być może jednak po czasie przyjdzie chęć refleksji i zadania sobie na przykład takich pytań:
Jak oceniam swoje dotychczasowe życie?
Co chciałbym/ chciałabym, żeby nastąpiło jeszcze w moim życiu?
Co ma dla mnie sens w moim życiu?
Czy są sprawy, w które angażuję energię i którym poświęcam czas, a są dla mnie pozbawione sensu?
Pomocne w poszukiwaniu odpowiedzi na te pytania mogą być na przykład te artykuły:
Sens życia i psychoterapia
Lęk przed śmiercią
Czas podsumowań w relacjach
Część osób w obecnym czasie nie obawia się własnej choroby i śmierci, a jednak towarzyszy im dojmujący lęk o zdrowie i życie ich bliskich. Nierzadko te obawy mają realne uzasadnienie w wieku lub stanie zdrowia osób z otoczenia. Próbując radzić sobie z lękiem można mieć pokusę, by bagatelizować zagrożenie, lub wręcz przeciwnie – zatapiać się w strachu tak dogłębnie, że nie pozostaje miejsca na kontakt z otoczeniem.
Inną reakcją może być skupienie się na realizacji zadań i zbieraniu jak największej ilości informacji, co może dawać złudzenie zyskiwania kontroli nad sytuacją. Nierzadko pod powierzchnią tych zachowań jest złość, przerażenie, poczucie niezgody, bezsilność i bezradność. To trudne uczucia, dlatego najchętniej odsunęlibyśmy je od siebie. Warto jednak pozwalać sobie na stopniowe dopuszczanie ich do siebie - najlepiej ze wsparciem drugiego człowieka. Choć jest to bolesne, z czasem przyniesie ulgę, lepsze poczucie kontaktu ze sobą i z innymi. Pojawi się także miejsce na refleksje, które posłużą nam w kontakcie z osobami, o które życie lub zdrowie się boimy. Warto zadać sobie na przykład takie pytania:
Jak wyglądają moje relacje z bliskim, o którego się martwię?
Czy są jakieś sprawy z przeszłości, które nadal mi ciążą, nie doczekały się empatycznej uwagi?
Co w tej relacji dla mnie się wydarzyło – dobrego i niedobrego?
Co ważnego w tej relacji się nie wydarzyło?
Czy jest coś, czego bym żałował / żałowała, gdyby śmierć zakończyła tę relację szybciej, niż się spodziewam?
Co mógłbym / mogłabym zrobić teraz, żeby nie mieć poczucia żalu w przyszłości?
Lęk przed śmiercią – naturalna część… życia?
Lęk przed śmiercią jest stałą, naturalną częścią życia. Jeśli jednak staje się zbyt dominujący, a zamiast życiem, zajmujemy się głownie „nie-życiem” bywa sygnałem alarmowym wskazującym na przykład na brak satysfakcji z naszego obecnego życia bądź na „niezakończone sprawy” w bliskich relacjach. Bywa bolesny, przynoszący cierpienie bądź paraliżujący. Nic dziwnego, że wolelibyśmy się go pozbyć. Skoro jednak już z nami jest, można spojrzeć na niego z wdzięcznością i skorzystać z podpowiedzi, które nam daje. Niektórzy wybiorą się w tę podróż samotnie, inni skorzystają na wsparciu towarzysza. Lęk przed śmiercią może być tematem psychoterapii, także psychoterapii online.
O naturze kryzysu – okiem psychologa
Czas w którym obecnie żyjemy diametralnie różni się od tego, co jeszcze niedawno było normą. Tu i teraz jesteśmy uczestnikami kryzysu i jeszcze nie wiadomo , w jaki sposób stawimy mu czoła. Nadzwyczajny czas może być bowiem czasem przeczekania, znaczącego pogorszenia funkcjonowania lub rozwoju.
Czas w którym obecnie żyjemy dla większości znacząco różni się od tego, co jeszcze niedawno było normą. Tu i teraz jesteśmy uczestnikami kryzysu i jeszcze nie wiadomo , w jaki sposób stawimy mu czoła. Nadzwyczajny czas może być bowiem czasem przeczekania, znaczącego pogorszenia funkcjonowania lub rozwoju.
Rodzaje kryzysów i strategie radzenia sobie z nimi
Chiński znak „wēijī” opisujący kryzys składa się z dwu innych – oznaczającego niebezpieczeństwo oraz punkt, w którym coś się dzieje lub zmianę. W psychologii kryzysy uważane są za ważne, zarówno zagrażające, jak i dające szansę na rozwój momenty życiowe. Pod pewnymi względami wszystkie kryzysy są do siebie podobne, bez względu na to, czy są sytuacyjne, czy mają charakter egzystencjalny (np. związany z sensem życia czy lękiem przed śmiercią), czy rozwojowy ( typowy dla pewnego wieku okres przełomowy). Wiążą się z dużym obciążeniem emocjonalnym i wystawiają na próbę nasze zasoby (więcej o kryzysach psychologicznych pisaliśmy tu. Podobne są również typowe rodzaje strategii radzenia sobie z kryzysem. Jedną z nich jest dekompensacja, załamanie się i wycofanie się z życia. Inną – przetrwanie, polegające głównie na przeczekaniu, minimalizacji strat, korzystaniu z zasobów i odliczaniu czasu, po którym życie wróci do znanej normy. Jeszcze inną będzie próba dostrzeżenia w kryzysie wartościowego doświadczenia, dzięki któremu można w inny sposób zająć się swoim życiem.
Kryzys – okno do poznania siebie?
Jesteśmy w szczególnym czasie. Codzienne życie większości z nas uległo znaczącym zmianom. Dla wielu osób jest to czas pełen pracy i obowiązków, inni zwolnili tempo życia. Wielu z nas od tygodni, poza krótkimi przerwami pozostaje w domach – sami ze sobą, ze zwierzętami, ze współlokatorami, z rodzinami. Gwałtowna zmiana reguł życia, szczególnie gdy związana jest z sytuacją kryzysu społecznego, wybija z rutyny. Często uwypuklają się skutecznie dotąd tuszowane problemy teraźniejszości. Uwydatnieniu ulegają także dobrze znane i wypróbowane sposoby radzenia sobie – zarówno te konstruktywne, jak i te, które są źródłem cierpienia (takie jak izolowanie się, zanurzanie w paraliżującym lęku, czy bezradności). Kryzys daje więc lepszą okazję przyjrzenia się szczególnie tym sposobom funkcjonowania, które w codziennym życiu je utrudniają, rozpoznania ich kosztów i korzyści, które przynoszą. Izolacja i pozostawanie w domu uwydatniają także różne aspekty funkcjonowania w istniejących relacjach i samotności. Jest to okres, który daje szansę innego przeżycia trudności, korzystania z posiadanych zasobów, zauważenia sedna problemów, a także eksperymentowania i twórczego poszukiwania niewypróbowanych dotąd rozwiązań w nowych sytuacjach.
Coraz więcej osób mówi także o innym, niespodziewanym aspekcie, który zauważają. Pojawia się pod postacią przeczucia, niewyraźnego wewnętrznego głosu, niewygody, czasem nieukierunkowanego smutku, złości, czy lęku. Trudno połączyć go z wydarzeniami z bieżącego życia. Właściwie nie jest słyszalny w codzienności. Jest to taki aspekt naszego doświadczania blisko związany z naszym głębokim poczuciem „Ja”. Najczęściej ma on wiele wspólnego z tym, jak czujemy się w świecie i ze sobą. Zazwyczaj niesłyszalny a równocześnie silnie wpływający na funkcjonowanie. Na co dzień przykryty jest wieloma warstwami spraw, znanych schematów, wyrazistych emocji. W standardowych warunkach usłyszenie go, zrozumienie, wyodrębnienie z innych doświadczeń, a w końcu zmiana prowadząca do lepszego radzenia sobie, najczęściej wymaga dużego wysiłku i wiele czasu poświęconego samopoznaniu.
Wsparcie w kryzysie
Jako że dla większości osób kryzysy związane są z dużym obciążeniem – potrzebne jest opieranie się nie tylko na sobie, lecz także na innych ludziach. Szczególnie w sytuacji izolacji, ważnym wsparciem jest kontakt. Każdy rodzaj kontaktu ma znaczenie: od pogaduszek z przyjaciółmi, przez rozmowę z bliskimi po psychologiczną interwencję kryzysową w wyjątkowo trudnych momentach lub psychoterapię, w której aspekt rozwojowy może mieć niebagatelne znaczenie. Znakiem czasu jest to, że wiele z tych kontaktów odbywa się wirtualnie – rodzinne spotkania online, kawa z przyjaciółką przez internet, a także psychoterapia online to formy kontaktu, z których nawet w tych czasach możemy korzystać.
Bezpłatne konsultacje z psychologiem online!
Do końca kwietnia 2020 przedłużamy możliwość skorzystania z bezpłatnej, jednorazowej konsultacji z psychoterapeutą z naszego ośrodka. Zapraszamy!
Do końca kwietnia 2020 przedłużamy możliwość skorzystania z bezpłatnej, jednorazowej konsultacji z psychoterapeutą z naszego ośrodka. Konsultacja odbywa się przez Internet lub telefon i trwa 50 minut.
Do skorzystania z bezpłatnych konsultacji z psychologiem online zapraszamy osoby dotknięte skutkami epidemii COVID-19, między innymi:
osoby chorujące na COVID-19
bliskich osób zarażonych
osoby pozostające w przymusowej kwarantannie
pracowników służby zdrowia narażonych na kontakt z osobami zarażonymi wirusem
osób z grupy podwyższonego ryzyka zarażenia się w związku z wykonywaniem pracy, np. kierowców, pracowników sklepów.
Serdecznie zapraszamy do zapisów poprzez formularz kontaktowy, email lub kontakt telefoniczny:
Trudne emocje w bliskich związkach
Bliskie relacje są przesycone emocjami. Niektóre z nich mogą wyzwolić silne reakcje, w tym behawioralne oraz spowodować znaczące cierpienie jednej lub obu osób w bliskim związku. W dzisiejszym wpisie przyjrzymy się kilku z nich: pogardzie, poczuciu krzywdy oraz zazdrości.
Bliskie relacje są przesycone emocjami. Dziesiątki, setki interakcji, w które wchodzimy każdego dnia z partnerem czy partnerką wyzwala całe spektrum odpowiedzi emocjonalnych – od radości po smutek, złość, strach, zaskoczenie czy spokój, poczucie bezpieczeństwa. Niektóre emocje mogą wyzwolić silne reakcje, w tym behawioralne oraz spowodować znaczące cierpienie jednej lub obu osób w bliskim związku. W dzisiejszym wpisie przyjrzymy się kilku z nich. Naszymi bohaterami są: pogarda, poczucie krzywdy oraz zazdrość.
Pogarda wobec partnera
Pogarda to jedna z emocji, które można rozpoznać na twarzy drugiego człowieka (obok radości czy smutku i strachu). Trudno opisać twarz partnera wyrażającą pogardę wobec drugiej osoby ale łatwo ją rozpoznać. W takiej chwili czujesz się poniżony, czasem ośmieszony, gorszy. Partner jakby chciał się od ciebie odsunąć – tak jakbyś rozsiewał wokół nieprzyjemny zapach. W jego komunikatach wyczuwalny może być sarkazm, drwina, cynizm, pojawiają się złośliwe żarty czy wywracanie oczami. Pogardzający partner czuje się lepszy, próbuje poniżyć drugą osobę. Czasem bywa napastliwy.
Pogarda pojawiająca się między partnerami w związku jest wskaźnikiem poważnego kryzysu w relacji. John Gottman, psychoterapeuta par i pionier badań nad związkami, stwierdził, że jest ona jednym z 4 zwiastunów rozwodu (inne to: krytyka, postawa obronna oraz mur obojętności). Jeśli zauważysz u siebie pogardę wobec partnera, zacznij pracować nad zrozumieniem jej źródeł i eliminowaniem ze związku. Co kryje się pod pogardą? Jakie inne emocje przeżywasz wobec partnera? Uświadom je sobie i komunikuj je partnerowi w sposób, który go / jej nie zrani, z intencją wyeliminowania pogardy z waszego związku. W przeciwnym razie wasz związek może być skazany na klęskę.
Poczucie krzywdy, zranienia w parze
Poczucie krzywdy i/lub zranienia w bliskim związku pojawia się gdy partner nie zaspokaja naszej potrzeby bliskości, kiedy jest nieobecny fizycznie lub emocjonalnie w momencie, gdy naprawdę jest nam potrzebny, kiedy czujemy się niezrozumiani, a także gdy partner zawiedzie nasze zaufanie. Poczucie krzywdy rodzi ból, aktywizuje te same obszary w mózgu co ból fizyczny. Tworzy też ono spiralę negatywnych emocji, w tym smutku, złości czy lęku.
Poczucie krzywdy psychologicznej zwykle wiąże się z takimi wydarzeniami w relacji jak:
dystans emocjonalny, brak zainteresowania partnera nami
brak uwzględniania drugiej osoby w planach, ignorowanie go / jej
krytykowanie partnera
zdrada
brak lojalności, okłamywanie, nie dotrzymywanie obietnic.
Poważne zranienia więzi grożą rozpadem związku ponieważ niszczą emocjonalna więź i poczucie bezpieczeństwa między partnerami. W trakcie terapii par skoncentrowanej na emocjach (EFT) terapeuta pracuje z parą nad naprawianiem wyrządzonych krzywd i odbudowywaniem bezpiecznej więzi między partnerami. Partnerzy mogą również robić to samodzielnie, np. korzystając z książki „Przytul mnie mocno” lub warsztatów dla par o tym samym tytule.
Zazdrość w intymnym związku
Zazdrość jest zwykle sygnałem poczucia zagrożenia w związku – realnego lub wyobrażonego. Zazdrosny partner nie czuje się bezpieczny w związku. Podstawowym zadaniem zazdrości jest chronienie relacji przed wtargnięciem intruza – tego trzeciego, tej trzeciej. Nadmierna, chorobliwa zazdrość jest zwykle niszcząca dla relacji. U zazdrosnego partnera pojawia się podejrzliwość, natrętne myśli, obsesyjna kontrola drugiej osoby, złość, agresja słowna czy nawet fizyczna.
Jeśli w twoim związku pojawia się zazdrość, warto się zastanowić:
Co jest źródłem zazdrości?
Czy jest ona powiązana z obecnym związkiem, czy może z doświadczeniami z przeszłości (wcześniejsze związki, rodzina pochodzenia)?
Jakie są czułe punkty zazdrosnego partnera, co stymuluje zazdrość?
Jak można upewniać zazdrosnego partnera o swoim zaangażowaniu w relację?
Partnerzy powinni ze sobą otwarcie rozmawiać o zazdrości i wspólnie wypracowywać strategie budowania wzajemnego zaufania i poczucia bezpieczeństwa w związku. Jeśli trudno wam rozmawiać o zazdrości we dwoje bo pojawiają się zbyt silne emocje i wpadacie w cykle negatywnych interakcji kończące się brakiem kontaktu czy poczuciem zranienia, z pomocą może przyjść terapia małżeńska. Wykwalifikowany, empatyczny psychoterapeuta pomoże wam odkryć emocje i potrzeby leżące u podłoża zazdrości i wyrazić je wobec partnera w trakcie sesji psychoterapii par.
Możecie również skorzystać z zeszytu ćwiczeń dla par „Porozmawiajmy o emocjach” (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2019), na podstawie którego powstał ten wpis. Autorki: Veronica Kallos-Lilly i Jennifer Fitzgerald napisały podręcznik, który jest w założeniu uzupełnieniem sesji terapii par w nurcie EFT (Emotionally Focused Therapy).
Bezpłatne i niskopłatne konsultacje online z psychoterapeutą
Do końca marca 2020 oferujemy możliwość skorzystania z bezpłatnej, jednorazowej konsultacji z psychoterapeutą z naszego ośrodka. Konsultacja odbywa się przez Internet i trwa 50 minut.
Ofertę bezpłatnych konsultacji online kierujemy do osób dotkniętych epidemią koronawirusa, w szczególności do:
bliskich osób zarażonych i samych chorych
osób pozostających w przymusowej kwarantannie
pracowników służby zdrowia narażonych na kontakt z osobami zarażonymi wirusem
osób z grupy podwyższonego ryzyka zarażenia się w związku z wykonywaniem pracy, np. kierowców, pracowników sklepów.
Do końca marca 2020 oferujemy również możliwość skorzystania z 3 sesji psychoterapii online po obniżonej cenie (100zł za 50-munutową sesję psychoterapii online). Oferta jest dostępna dla wszystkich klientów zgłaszających się do naszego ośrodka po raz pierwszy od 19 do 31 marca 2020. Kolejne sesje są płatne wg standardowego cennika (130zł za sesję). Pierwsza sesja musi odbyć się w marcu 2020.
Psychoterapia W Relacji - psychoterapia online i konsultacje z psychologiem online
W czasie epidemii wiele osób spotyka się z trudnościami, w których potrzebują wsparcia. Nasilone lęki, stany depresyjne, poczucie osamotnienia oraz trudności w bliskich relacjach to codzienne i bardzo powszechne obecnie doświadczenia. Często utrudniony lub niemożliwy jest osobisty kontakt z innymi ludźmi, a cierpienie w izolacji jest jeszcze bardziej dotkliwe.
W Ośrodku Psychoterapii W RELACJI zapewniamy możliwość pomocy psychologicznej, mimo że osobisty kontakt jest w tej chwili utrudniony. Oferujemy możliwość skorzystania z sesji psychoterapii online dla naszych dotychczasowy klientów oraz wszystkich osób, które właśnie teraz zdecydują się na skorzystanie z pomocy psychologa online. Tę formę psychoterapii prowadzą obecnie wszyscy nasi psychoterapeuci.
Dzięki komunikacji online, wsparcie możemy zapewnić klientom z obszaru całego kraju i nie tylko. Prowadzimy sesje po polsku, angielsku, hiszpańsku i włosku.
Aby zarezerwować sesję psychoterapii online, prosimy o kontakt z nami w najbardziej dogodny dla Państwa sposób: Umów się na konsultację z psychologiem online.
W trakcie zapisów otrzymają Państwo wszelkie potrzebne informacje tak, aby techniczne aspekty pracy online wspierały Państwa komfort uczestniczenia w terapii.
Magia? Czyli na czym polega psychoterapia?
Psychoterapia to metoda leczenia o udowodnionej skuteczności. Jednocześnie dla wielu osób pytanie „Na czym polega psychoterapia?” pozostaje tajemnicze. Niezależnie od nurtu psychoterapii, można wyróżnić grupę czynników które pozytywnie wpływają na osiąganie efektów w psychoterapii
Psychoterapia to metoda leczenia o udowodnionej skuteczności. Jednocześnie dla wielu osób pytanie „Na czym polega psychoterapia?” pozostaje tajemnicze. Niezależnie od nurtu psychoterapii, można wyróżnić grupę czynników które pozytywnie wpływają na osiąganie efektów w psychoterapii
J. O. Prochaska (1979) twierdzi, że rozmaite nurty psychoterapii nie różnią się zasadniczo poglądami na temat sposobów osiągania zmian. Wyróżniła ona dziesięć czynników wywołujących zmiany w psychoterapii (Prochaska, 1979, za: J. Czabała)
Poszerzanie świadomości – choć metody, które służą zwiększaniu świadomości klienta różnią się w zależności od nurtu psychoterapii, wszystkie rodzaje terapii do tego celu dążą. Pożądanej przez klienta zmianie służy między innymi lepszy kontakt ze swoimi emocjami: świadomość ich pojawiania się, ich źródła, sytuacji, które je wywołują. W psychoterapii humanistyczno-doświadczeniowej terapeuta pomaga w zwiększaniu świadomości emocji poprzez empatię, akceptację pojawiających się uczuć, autentyczność dotyczącą własnych pojawiających się emocji. Proponuje też działania mające na celu pełniejsze doświadczanie oraz naukę regulacji własnych emocji przez klienta oraz
Zmiana oceny samego siebie – klienci nierzadko borykają się z surową, krytyczną, często nieadekwatną oceną samego siebie. W trakcie psychoterapii spotykają się z inną postawą terapeuty wobec własnych problemów i mają szansę odnaleźć nowe, bardziej im służące spojrzenie na własną osobę.
Zmiana oceny otoczenia – w trakcie psychoterapii klient nie tylko zyskuje zrozumienie tego, jak jego otoczenie wpływa i wpłynęło na niego w przeszłości. Dowiaduje się także, w jaki sposób sam oddziałuje na swoje otoczenie, co z kolei zwiększa poczucie wpływu i sprawczości.
Uwolnienie się od siebie – Klienci, którzy mają większą świadomość nie tylko własnych potrzeb, pragnień, ale i ograniczeń, potrafią w bardziej twórczy i elastyczny sposób dążyć do zaspokojenia istotnych potrzeb oraz realizacji ważnych dla siebie wartości.
Uwolnienie się od otoczenia – Klienci nierzadko czują się więźniami sytuacji, w której się znajdują. Ich rosnąca samoświadomość oraz poczucie sprawczości pomaga przeciwstawiać się niekorzystnym wpływom, jakie ma na nich otoczenie.
Przeciwwarunkowanie – Doświadczenia życiowe nierzadko nauczyły klientów pewnych niekorzystnych skojarzeń bodźca i reakcji, tzn. przyzwyczaiły by reagować w sztywny sposób na konkretne sytuacje. Przykłady takich sytuacji to: wycofywanie się i uleganie w przypadku groźby konfliktu; dystansowanie, gdy druga osoba okazuje przywiązanie i bliskość; wstyd, gdy pojawi się smutek czy płacz. W trakcie psychoterapii pojawia się możliwość, by te sztywne schematy reagowania zostały zmienione i zastąpione przez bardziej służące klientowi.
Kontrola bodźca – Zwiększająca się świadomość klienta pozwala zidentyfikować sytuacje, w których rośnie prawdopodobieństwo niepożądanych przez klienta zachowań, np. wybuchów złości w sytuacji wyczerpania i dużego napięcia, nadużywania substancji w towarzystwie. Po rozpoznaniu tych sytuacji klient może zdecydować o ich unikaniu.
Kontrolowanie konsekwencji – W psychoterapii humanistycznej nie stosuje się nagród czy kar za zachowania. Choć przez niektórych klientów słowa uznania ze strony terapeuty, zauważenie ich wysiłku czy postępu jest uznawane za przyjemne i nagradzające. Nierzadko też klienci sami uczą się dostrzegać i doceniać swój wysiłek i starania.
Dramatyczne przeżycia – W trakcie psychoterapii klienci odreagowują trudne przeżycia, które były ich udziałem, co przynosi ulgę.
Relacja pomagania – relacja terapeutyczna, oparta na zrozumieniu, akceptacji i wsparciu drugiego człowieka jest jednym z głównych czynników pobudzających klienta do zmiany.
Więcej na ten temat można przeczytać w książce Jana Czesława Czabały, „Czynniki leczące w psychoterapii”, Warszawa 2020.
Psychoterapia humanistyczna – akceptacja która zmienia
Tradycyjne pojęcie zdrowia i choroby zakłada istnienie ogólnie przyjętych norm, a „zaburzone” zachowania to te, które w tych normach się nie mieszczą. Psychoterapia humanistyczna inaczej rozumie „zaburzone” zachowania traktując je jako twórcze przystosowanie, a nie odbieganie od normy. Takie podejście ma implikacje zarówno dla przebiegu procesu terapii, jak i jej celów.
Tradycyjne pojęcie zdrowia i choroby zakłada istnienie ogólnie przyjętych norm, a „zaburzone” zachowania to te, które w tych normach się nie mieszczą. Psychoterapia humanistyczna inaczej rozumie „zaburzone” zachowania traktując je jako twórcze przystosowanie, a nie odbieganie od normy. Takie podejście ma implikacje zarówno dla przebiegu procesu terapii, jak i jej celów.
Zaburzenie czy twórcze przystosowanie?
Popularna perspektywa zakłada spojrzenie na zaburzenia (czy wręcz cierpienie psychiczne), jako na stan chorobowy, coś co należy zwalczyć i pokonać. Nazwy chorób i zaburzeń stają się swoistym skrótem myślowym określającym stan drugiego człowieka. W psychoterapii humanistycznej, w każdym przypadku priorytetem jest patrzenie z perspektywy osobistej, która dostrzega niepowtarzalność każdej osoby i każdej sytuacji. Szczególne spojrzenie na psychopatologię (mechanizmy powstawania problemów psychicznych) ma podejście Gestalt, które traktuje ją jak proces twórczego przystosowania.
Zarówno procesy rozwojowe, jak i zaburzające można traktować jako twórcze i służące przystosowaniu. Z tego punktu widzenia nie określa się, co jest właściwe i zdrowe, a co niewłaściwe i chore – tego typu spojrzenie uważane jest jako zewnętrzne wobec osoby. Perspektywa wewnętrzna bardzo dużą wagę przywiązuje do celu, jaki spełniają różne zachowania. Źródłem wiedzy jest w niej to, jak osoba doświadcza siebie i jak o sobie decyduje, nie zaś czy z perspektywy „obiektywnej” (kto decyduje o tym, że perspektywa jest obiektywna?) mieści się ono w normach. W psychologii humanistycznej psychologiczne diagnozy nie służą uproszczeniu i nadania jednoznacznej nazwy temu, co się dzieje w życiu drugiej osoby. Są raczej próbą zrozumienia jej bólu.
Rozumienie objawów według psychoterapii humanistycznej
Sytuacja jest współtworzona przez człowieka i jego otoczenie (także przez innych ludzi). Jej poszczególne elementy wpływają na siebie i w sposób dynamiczny ją kreują. Z tego punktu widzenia zaburzenie w funkcjonowaniu traktuje się jako twórczy proces, który angażuje zasoby i ma na celu odnalezienie się w świecie. W psychologii Gestalt każdy objaw i zachowanie, które społecznie uważane jest jako nieprawidłowe, jest traktowane jako sposób poradzenia sobie z doświadczeniem, które z różnych powodów nie może być w pełni przeżyte. Do tych powodów należą niemożność znalezienia wystarczającego oparcia w sobie, a także brak dostosowanej do potrzeb reakcji ze strony otoczenia. W takich przypadkach zostaje zablokowana spontaniczność. Spontaniczne reakcje angażują wszystkie zasoby i pozwalają na budowanie pełnej świadomości doświadczenia. Jeżeli nie można doświadczyć sytuacji w pełni, doświadczamy tylko jej pewnych aspektów. Ograniczenie swobody i konieczność ukrycia pewnych elementów doświadczenia budzi lęk. A gdy te sytuacje się powtarzają, dochodzi do utrwalenia zachowania i przechodzi ono w nawyk.
Na czym polega zmiana w psychoterapii humanistycznej
Takie podejście ma swoje znaczenie dla procesu terapeutycznego. Celem terapii nie jest doprowadzenie do prawidłowego (zgodnego z normami) sposobu doświadczania świata, lecz do doświadczania go w sposób spontaniczny i pełny, który w znacznie mniejszym stopniu naznaczony lękiem. Proces zmiany zachodzi w paradoksalny sposób. Zamiast koncentrować się na tym, kim nie jesteśmy i czego brakuje, uznajemy to kim jesteśmy , jak doświadczamy świata. Świadomość i akceptacja, pozwalają na spontaniczność, która z kolei pozwala w pełni doświadczać sytuacji, w której jesteśmy i reagować na rzeczywistość w niezablokowany sposób. Takie uwolnienie daję swobodę i zaufanie do siebie, co z kolei pozwala na to, by na bieżąco decydować o tym, co w danej chwili zdaje się najlepsze.
Seks w związkach z perspektywy psychoterapii skoncentrowanej na emocjach (EFT – Emotionally Focused Therapy)
Zbudowanie i utrzymanie satysfakcjonującej więzi seksualnej jest ważne dla większości osób będących w związkach. Dotyk fizyczny pobudza i koi, przyczyniając się do wytworzenia silnej więzi emocjonalnej między partnerami. Bezpieczne przywiązanie między partnerami sprzyja kreatywności i podejmowaniu ryzyka - również w sferze seksualnej. Psychoterapia par skoncentrowana na emocjach (EFT) pozwala partnerom stawać się dostępnymi, zaangażowanymi i uwrażliwionymi na siebie nawzajem. Dzięki temu seks w związku staje się bezpieczną przygodą i przyczynia się zacieśniania więzi i satysfakcji ze związku.
Istnieje wiele powodów, dla których ludzie uprawiają seks. Przyjemność zmysłowa i dążenie do osiągnięcia orgazmu to jeden z nich. Drugim oczywistym powodem zbliżeń seksualnych jest chęć posiadania potomstwa. Wśród innych motywacji znajdziemy m.in. potrzebę bliskości, wzmacnianie więzi z partnerem, potrzebę by poczuć się dobrze lub by partner poczuł się dobrze, a także rozładowywanie stresu, napięcia, czy wzmacnianie poczucia własnej wartości. Terapia skoncentrowana na emocjach dostrzega zależności pomiędzy jakością więzi pomiędzy partnerami a ich życiem seksualnym. Z perspektywy EFT dojrzała seksualność jest powiązana z poczuciem bezpiecznego przywiązania do partnera.
Jakość seksu a jakość więzi między partnerami
Jakość więzi między partnerami i jakość ich życia seksualnego to system naczyń połączonych – poziom poczucia bezpieczeństwa w związku wpływa na jakość życia seksualnego, obniżając ją lub wzmacniając. Brak satysfakcji seksualnej jest często sygnałem osłabiania się więzi emocjonalnej między partnerami. Wydaje się, że jakość kontaktu, więzi wpływa szczególnie na seksualność kobiet. Ich libido jest mocniej powiązane z poczuciem bezpieczeństwa w związku i zaufaniem do partnera niż libido mężczyzn. Kobiety potrzebują czuć, że partner pożąda ich jako osoby, a nie źródła orgazmu. Często pragną czułości i ukojenia, zanim będą zdolne poczuć pożądanie. Jednak również mężczyźni potrzebują emocjonalnej bliskości ponieważ bez niej seks wydaje się po jakimś czasie pusty. Emocjonalna bliskość umożliwia mężczyźnie m.in. rozmawianie o seksie i otrzymywanie wsparcia partnerki, gdy on go potrzebuje.
Kiedy pary doświadczają większego zadowolenia ze związku i czują się pewniej w relacji z partnerem, ich seks jest lepszy. Seks partnerów w związku to rodzaj tańca, to emocja w ruchu (emotion in motion). W tym tańcu liczy się wzajemność, poleganie na partnerze, zaufanie. Nad wzmacnianiem tych obszarów pracujemy z parami korzystając z psychoterapii skoncentrowanej na emocjach (EFT).
Style przywiązania a seks
W miłości dorosłych ludzi obok seksualności ważna jest opiekuńczość (troskliwość, empatia) oraz przywiązanie. Poziom bezpieczeństwa jakiego doświadczamy przy partnerze przekłada się na jakość i rodzaj seksu w parze. Kiedy czujemy się z partnerem bezpiecznie, możemy się do niego dostrajać i adekwatnie reagować, a seks staje się synchroniczny, przynosi spełnienie i odprężenie.
W zależności od stylu przywiązania w seksie poszukujemy przede wszystkim doznań fizycznych, uwolnienia od lęku, pociechy lub intymności, w której potrzeby fizjologiczne są zsynchronizowane z głębokimi potrzebami emocjonalnymi.
Osoby o unikowym stylu przywiązania często uprawiają seks dający indywidualne zaspokojenie, potwierdzający sprawność seksualną, stawiający na technikę. Nie ma tu wiele miejsca na otwartość emocjonalną i wrażliwość. Taki seks nie łączy partnerów, nie buduje więzi emocjonalnej. Może być erotyczny, ale jest też pusty. Na dłuższą metę osłabia podniecenie seksualne i utrudnia osiąganie orgazmu.
Osoby o lękowym stylu przywiązania często szukają w seksie źródła pociechy. Dużo w nich strachu przed odrzuceniem a poprzez seks upewniają się czy są kochani, chciani. Są wrażliwi na wszelkie sygnały odrzucenia. Mężczyźni pociechy szukają zwykle w samym stosunku seksualnym, kobiety w czułych pieszczotach przed i po nim. Taki seks może ukoić jednak brakuje w nim erotyzmu.
Osoby o bezpiecznym stylu przywiązania potrafią uprawiać najbardziej satysfakcjonujący seks, seks „synchroniczny”. Bezpiecznie przywiązani partnerzy potrafią wyrażać swoje potrzeby, są otwarci i wrażliwi na drugą osobę, w łóżku i poza nim. Zaufanie do partnera sprawia, że mogą się odprężyć i dać się ponieść doznaniom i emocjom. Bez strachu przed odrzuceniem. Bez wstydu. Seks staje się elastyczny, spontaniczny i namiętny.
Partnerzy o różnych stylach przywiązania prezentują różne modele seksualności. Ponieważ w związku są dwie osoby, ich style przywiązania wzajemnie na siebie oddziałują. Najtrudniej bywa w parach, w których obie osoby prezentują styl unikowy – bo obie unikają emocjonalnego zaangażowania. Sytuacją lepsza dla związku jest taka, gdy co najmniej jeden z partnerów ma bezpieczny styl przywiązania.
Terapia par skoncentrowana na emocjach a spełnienie seksualne
W trakcie terapii par skoncentrowanej na emocjach (EFT) skupiamy się na wzmacnianiu emocjonalnej więzi między partnerami, na budowaniu poczucia bezpieczeństwa w związku w oparciu o większą dostępność emocjonalną partnerów dla siebie nawzajem, uwrażliwienie partnerów na drugą osobę oraz zwiększanie zaangażowania każdej z osób w relację. Wzmacnianie emocjonalnej więzi między partnerami pozytywnie wpływa na poziom satysfakcji seksualnej w związku. Emocjonalne zaangażowanie i spełnienie seksualne są mocno ze sobą powiązane. Praca nad emocjami w związku to również praca nad seksem, bo jak pisaliśmy wyżej seks to „emocje w ruchu”.
Artykuł powstał na podstawie książki Sue Johnson „Sens miłości” (Wydawnictwo Zielone Drzewo, Warszawa 2015)
Psychoterapia – kiedy ją zakończyć
Psychoterapia to proces, który trwa, ma różne etapy. Ostatnim z nich jest … kończenie. Po czy poznać, że to dobry moment na zakończenie własnej psychoterapii? Kiedy kończyć terapię, a kiedy lepiej z tą decyzją się wstrzymać?
Psychoterapia to proces, który trwa, ma różne etapy. Ostatnim z nich jest … kończenie. Po czy poznać, że to dobry moment na zakończenie własnej psychoterapii? Kiedy kończyć terapię, a kiedy lepiej z tą decyzją się wstrzymać?
Kiedy zakończyć terapię?
Pytanie o to, jak długo będzie trwać psychoterapia towarzyszy klientom zwykle od samego początku. Czasem stoi za nim ciekawość, chęć zaplanowania swojej przyszłości, innym razem obawa przed długotrwałym zobowiązaniem czy niecierpliwość, by zmiana wreszcie się pojawiła, a cierpienie minęło. Pierwsze konsultacje z psychologiem służą rozwianiu tych wątpliwości oraz nawiązaniu nici porozumienia, nabrania zaufania do terapeuty. W ich trakcie ustalane są też wspólnie cele psychoterapii, nad którymi klient wraz z terapeutą mają pracować. Ich precyzyjne określenie znacznie ułatwia zorientowanie się, w którym momencie drogi do zmiany jest klient. Zastanawiając się nad tym, czy to dobry moment by zakończyć terapię, warto ocenić (najlepiej wspólnie z psychoterapeutą), które cele zostały osiągnięte, w jakim stopniu. Dobrem momentem na zakończenie byłby więc taki, w którym klient ma poczucie, że osiągnął w zadawalającym dla niego stopniu ustalone cele psychoterapii.
W przeżyciach osób uczestniczących w psychoterapii zbliżający się koniec wiąże się z poczuciem osiągnięcia większego spokoju i pogodzenia ze sobą, powtarzającymi się sytuacjami, w których klient w zasadzie nie ma ważnych spraw do omówienia, ponieważ ma poczucie, że samodzielnie sobie z nimi radzi. Na psychoterapii powtarza się natomiast temat zadowolenia z osiągniętych zmian i cieszenia się z nowych sposobów reagowania.
Kiedy nie kończyć psychoterapii?
Zdarza się także, że myśl o zakończeniu terapii pojawia się pomimo, ze upragniona zmiana nadal nie nastąpiła. Kiedy przychodzi w momencie kryzysu życiowego klienta, warto wstrzymać się z decyzją o kończeniu, aż emocje opadną. Czasem myśli o kończeniu towarzyszy poczucie rozczarowania czy bezsensu. Osoba zastanawia się po co jej psychoterapia, ma wrażenie, że nic się nie zmienia. Warto podzielić się swoimi wątpliwościami z terapeutą – być może będzie to okazja do zmian kierunku lub sposobu prowadzenia psychoterapii. Być może ważne okaże się wyrażenie żalu, złości czy rozczarowania psychoterapią, a to może otworzyć możliwość dookreślenia potrzeb klienta do terapeuty, czy korekty celów. Efektem takiej rozmowy może być także utwierdzenie się w decyzji, że klient nie chce kontynuować terapii.
Jak zakończyć psychoterapię?
Niezależnie od okoliczności warto dać sobie czas na zakończenie terapii. Nie jest korzystna sytuacja, w której psychoterapia jest nagle urwana. Czas kończeniu służy podsumowaniu tego, co działo się psychoterapii, co było pomocne, a co nie służyło zmianie. To dobry moment na przyjrzenie się relacji terapeutycznej i jej zmianom. Przydatne może być też zastanowienie się nad planami, jakie klient chce zrealizować po zakończeniu psychoterapii. To rzadko zdarzające się w życiu doświadczenie planowego kończenia daje też okazję do przyglądania się swoim przeżyciom w czasie rozstawania i pożegnania.
Przeszłość i psychoterapia
Przeszłość jest ważnym, budzącym wiele emocji aspektem pracy psychoterapeutycznej. Wiele osób obawia się wracania do niej, wiele zdaje się żyć zadawnionymi urazami i minionymi wydarzeniami. Praktyka pokazuje, że zajmowanie się przeszłością w psychoterapii ma często sens, jednak to klient decyduje, czy i na jakich zasadach chce do niej powracać.
Przeszłość jest ważnym, budzącym wiele emocji aspektem pracy psychoterapeutycznej. Wiele osób obawia się wracania do niej, wiele zdaje się żyć zadawnionymi urazami i minionymi wydarzeniami. Praktyka pokazuje, że zajmowanie się przeszłością w psychoterapii ma często sens, jednak to klient decyduje, czy i na jakich zasadach chce do niej powracać.
Po co zajmować się przeszłością?
Najważniejszym powodem, dla którego zajmujemy się przeszłością jest to, że jest częścią nas. To jak przeżywaliśmy swoje życie, czego i jak doświadczaliśmy ma wielkie znaczenie dla tego, jak obecnie doświadczamy siebie i świat oraz jakie decyzje podejmujemy. Odrzucanie swojej przeszłości jest rezygnacją z ważnej części siebie. Czasem zdarza się, że z teraźniejszego punktu widzenia, niektóre emocje i działania zdają się bezsensowne, niedostosowane do okoliczności – to budzi niepewność i poczucie zagubienia. W takich przypadkach powiązanie dzisiejszego zachowania z przeszłymi wydarzeniami może przynieść zrozumienie (czasem przebaczenie) i ulgę. Obecne zachowanie staje się logiczne w kontekście wydarzeń i możliwości jakie mieliśmy w momencie, w którym się go nauczyliśmy. Ważnym powodem dotykania przeszłości, jest także to, że daje szansę lepszego przeżycia tego, co zdarzyło się w przeszłości. Czasem oznacza to możliwość otwartego doświadczenia uczuć, które wiązały się z sytuacją, a których nie wolno było ujawnić – żalu, złości, smutku, poczucia krzywdy czy winy. Pozwala także zidentyfikować potrzeby, które nie zostały wówczas zaspokojone. Doświadczenie siebie w pełni oraz otrzymanie zrozumienia i adekwatnego wsparcia może być bardzo oczyszczające nie tylko wewnętrznie, może dać więcej swobody w budowaniu bieżących relacji. Źródłem zrozumienia, empatii i wsparcia jest zarówno terapeuta, jak i sam klient (np. jeżeli sprawa dotyczy dzieciństwa, to w ówczesnym czasie mieliśmy mniejsze możliwości samodzielnego radzenia sobie z trudnościami, niż obecnie, gdy jesteśmy dorośli). Powrót do przeszłości nie zmienia faktów i wydarzeń. Może jednak zmienić sposób w jaki je pojmujemy i jak ich doświadczamy, pozwolić zamknąć niedokończone sprawy.
Utknięcie i unikanie
O tym, jak ważna jest przeszłość świadczy to, że sama propozycja przyjrzenia się jej, budzi u wielu osób bardzo silne emocje. Dla jednych jest to strach, niechęć, czy gniew. Czasem przeszłość jest niemal całkowite zapomniana, tak jakby niepamięć dawała ochronę przed czymś zbyt trudnym. Niekiedy o wadze przeszłości świadczy świadoma, uparta decyzja o niezwracaniu się do swojego przeszłego życia i patrzenia wyłącznie na „tu i teraz”. Przeszłość może stać się także czymś, czego nie unikamy, lecz czym żyjemy w chwili obecnej. W przeszłych zdarzeniach upatrujemy źródeł swoich obecnych niepowodzeń i nieszczęść lub uciekając od obecnej rzeczywistości z przyjemnością wspominamy przeszłość jako wspaniały, nieodżałowany czas. W każdym z tych przypadków dzieje się coś „za bardzo”, jesteśmy zbyt daleko lub zbyt blisko swojej przeszłości. Nie ma w nich swobody, nie ma spokojnej opowieści o własnym życiu. Doświadczenia nieprzeżyte w pełni (czyli takie, które nie wysyciły się wystarczająco) nie mogą zostać zamknięte. Zatrzymują energię, nie pozwalają na rozwinięcie się uczucia satysfakcji, czy ulgi.
Przeszłość i psychoterapia
Zdarza się, że zrozumienie swojej przeszłości, spojrzenie na nią na nowo, oczami dorosłego człowieka, a także doświadczenie zrozumienia i bliskości od innej osoby w momencie dotykania trudności może być bardzo ważnym aspektem pracy terapeutycznej. Wielu psychoterapeutów zapyta o różne przeszłe wydarzenia – często jest to ważne dla nakreślenia kontekstu, zobaczenia osoby na przestrzeni jej życia i lepszego jej zrozumienia. Powracanie do bolesnych doświadczeń, nie powinno być jednak warunkiem pracy terapeutycznej. To klient decyduje, co jest przedmiotem jego procesu. Wspólnie z terapeutą może rozważyć, czy i jaki sens miałby powrót do przeszłości, z jakim ryzykiem się wiąże. Nie ma pewności, że zajmowanie się przeszłością jest jedynym, czy najlepszym sposobem na poszukiwanie życiowej satysfakcji. Zazwyczaj terapeuta ma więcej niż jedną propozycję kierunków pracy i może podzielić się swoim doświadczeniem, które z nich wydają się sensowne z punktu widzenia celu, dla którego klient przyszedł na terapię.
Rodzaje depresji i psychoterapia. Depresja melancholiczna i depresja reaktywna.
Smutek, przygnębienie, poczucie pustki i straty – te odczucia towarzyszą nam w różnych momentach życia. Dla procesu terapeutycznego ważne jest rozróżnienie czy depresyjny nastrój klienta to objaw depresji melancholicznej, depresji reaktywnej czy też przeżywanej żałoby.
Smutek, przygnębienie, poczucie pustki i straty – te odczucia towarzyszą nam w różnych momentach życia. Dla procesu terapeutycznego ważne jest rozróżnienie czy depresyjny nastrój klienta to objaw depresji melancholicznej, depresji reaktywnej czy też przeżywanej żałoby.
Żałoba to nie depresja
Żałoba jest trudną, lecz całkowicie naturalną reakcją na stratę – najczęściej śmierć bliskiej osoby, ale też utratę zdrowia, pracy, statusu społecznego, związku. Osoba w żałobie doświadcza rozmaitych stanów: szoku, złości, smutku tęsknoty, poczucia winy i krzywdy. Żałoba jest dynamicznym i bolesnym procesem stopniowego odzwyczajania się od obecności drugiej osoby, od dawnego życia.
Depresja reaktywna
Żałoba, która ma nieprawidłowy przebieg może przerodzić się depresję reaktywną. Dzieje się tak szczególnie wtedy, gdy naturalny proces przeżywania straty zostaje zakłócony lub zablokowany. Sprzyja temu dzisiejsza kultura, która karze „szybko się pozbierać”, „iść dalej”, dostarcza wielu bodźców odwracających uwagę od przeżyć, zachęca do nadaktywności, która utrudnia zatrzymanie się nad tym, co straciliśmy. Chociaż najnowsza klasyfikacja DSM-V ("Diagnostyczny i statystyczny podręcznik zaburzeń psychicznych" Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego) pozwala na diagnozowanie depresji także w przypadku, gdy reakcja na stratę utrzymuje się dłużej niż dwa tygodnie, z punktu widzenia psychoterapii to właśnie zbyt szybkie przejście do porządku dziennego nad doświadczoną utratą i niedopuszczenie do siebie naturalnych w tej sytuacji uczuć, jest sytuacją nieprawidłową. Nie w pełni przeżyta reakcja na stratę może objawić się aktualnie lub w przyszłości właśnie w postaci depresji reaktywnej.
Charakterystycznymi uczuciami w depresji reaktywnej są smutek i tęsknota. Osoba zwykle potrafi określić moment początku objawów lub nadaje ich pojawieniu się określone znaczenie. Występowanie depresji reaktywnej ma dla osoby sens, jest dla niej zrozumiałe i najczęściej wiąże ją ona z jakiegoś rodzaju utratą. Tym, co pomaga osobie powrócić do zdrowia w przypadku depresji reaktywnej będzie więc powrót do doświadczenia straty – dopuszczenie jej do siebie, przeżycie, wyrażenie całego spektrum uczuć, które z tą stratą były związane.
Depresja melancholiczna (endogenna)
Depresja melancholiczna, w przeciwieństwie do reaktywnej, nierzadko pojawia się nagle i w sposób niezrozumiały, niezwiązany z żadnym konkretnym wydarzeniem. Osoba, która doświadcza takiej depresji ma poczucie, że stała się inną osobą i nie wie dlaczego. Kluczowe doświadczenie dla tego rodzaju depresji to poczucie odłączenia – brak kontaktu ze sobą, swoim ciałem, poczucie wyobcowania w kontakcie z innymi ludźmi. W ekstremalnych przypadkach osoba w depresji może mieć poczucie, że nie ma w niej życia, że jest maszyną, a życie dzieje się na zewnątrz niej. Ma to również odzwierciedlenie na poziomie biologicznym – człowiek doświadczający tego rodzaju depresji może mieć odczucie stępienia zmysłów, znieczulenia ciała. Naturalne rytmy biologiczne snu i jedzenia również mogą ulec znaczącej zmianie.
Psychoterapia w tego rodzaju depresji będzie miała na celu stopniowe przywrócenie połączenia osoby – ze sobą, ze swoją żywotnością oraz z żywym kontaktem z drugim człowiekiem.
Chociaż podjęcie próby rozróżnienie poszczególnych rodzajów doświadczeń depresyjnych z punktu widzenia terapii jest istotne, trzeba mieć też świadomość, że w życiu nierzadko te stany nachodzą na siebie, rozróżnienia nie są kategoryczne, a podejścia terapeutyczne się zazębiają.
Na podstawie ksiażki: G. Francasetti (red), Absence is the Bridge between us – Gestalt Therapy Perspective on Depression.”
a także informacji od autora otrzymanych w trakcie prowadzonego przez niego warsztatu "Nieobecność to pomost między nami. Psychoterapia Gestalt wobec doświadczeń depresyjnych" (Warszawa, 15-17 listopada 2019).
***
Więcej naszych artykułów na temat depresji znaleźć można tutaj:
Psychoterapia humanistyczno-doświadczeniowa
Psychoterapia staje się coraz bardziej powszechna i dostępna. Wpływ na decyzję o terapii może mieć sposób jej prowadzenia – czyli między innymi podejście terapeutyczne. Rozeznanie się samodzielnie w różnicach pomiędzy poszczególnymi nurtami nie jest jednak łatwe. Przybliżamy więc jedno z podejść, z którego korzystamy w naszym ośrodku: podejście humanistyczno-doświadczeniowe.
Psychoterapia staje się coraz bardziej powszechna i dostępna. Wpływ na decyzję o terapii może mieć sposób jej prowadzenia – czyli między innymi podejście terapeutyczne. Rozeznanie się samodzielnie w różnicach pomiędzy poszczególnymi nurtami nie jest jednak łatwe. Przybliżamy więc jedno z podejść, z którego korzystamy w naszym ośrodku: podejście humanistyczno-doświadczeniowe.
Nurt psychoterapii
Psychoterapia w podejściu doświadczeniowym wywodzi się z psychologii humanistycznej. Nurt humanistyczno-doświadczeniowy, wraz z psychoterapią psychoanalityczno-psychodynamiczną, poznawczo-behawioralną, systemową i integracyjną stanowią grupę głównych podejść psychoterapeutycznych, które znalazły potwierdzenie na swoją skuteczność w badaniach naukowych. Samo podejście humanistyczno-doświadczeniowe ma wiele odmian, które łączą podstawowe założenia teoretyczne. Wśród nich znajdą się między innymi Psychoterapia Skoncentrowana na Osobie (zwana także Psychoterapią Zorientowaną na Klienta), Gestalt, Focusing, Terapia Skoncentrowana na Emocjach (EFT), podejście egzystencjalne, psychodrama, czy niektóre terapie skoncentrowane na ciele.
Założenia
W podejściu humanistyczno-doświadczeniowym doświadczanie przez klienta jest zarówno celem, tematem i narzędziem pracy psychoterapeutycznej. Do wspólnych założeń tej grupy należy przekonanie, iż ludzka natura jest godna zaufania i nastawiona na wzrost, a życie człowieka w dużej mierze zależy od dokonywanych przez niego, nie zawsze w pełni świadomych wyborów. Ludzie postrzegani są jako naturalnie dążący do rozwoju i pełnej realizacji swoich potencjałów. Osoba jest podmiotem, który w ciągłym procesie tworzy znaczenia (czyli rozumie świat w sposób, w jaki go doświadcza: co odczuwa fizycznie i emocjonalnie, jak o nim myśli itp.). Subiektywne doświadczanie jest podstawowym aspektem człowieczeństwa.
Zdrowie psychiczne w dużej mierze zależy od tego, czy proces doświadczania przebiega płynnie, bez blokad i deformacji. Takie blokady i deformacje mogą zdarzać się z różnych przyczyn (często związanych z przeszłymi doświadczeniami, czy brakiem koniecznych zasobów) i są źródłem różnych objawów. To one powodują cierpienie i zniekształcają obraz siebie (swoich potrzeb, emocji) i otaczającego świata. To one sprawiają, że działania i reakcje nie są dostosowane do sytuacji. W takim zakłóconym procesie nie dochodzi do zaspokojenia potrzeb, co z kolei powoduje utratę poczucia sprawczości i ograniczenie zadowolenia z siebie i z otoczenia.
Uproszczonym przykładem zdeformowanego procesu doświadczania może sytuacja w której rodzic idąc na wywiadówkę czuje napięcie, którego nie można powiązać z wynikami, czy zachowaniami szkolnymi jego dziecka. Swoje doświadczenie opisuje jako „nie znoszę tych wywiadówek”, „nie lubię nauczycieli”, „to strata czasu” itp. Wydaje się, że mówiąc to może odczuwać złość i niechęć. Gdyby przyjrzeć się bliżej temu, czego doświadcza, można by znaleźć poczucie skurczu żołądka i niemożności wzięcia głębszego oddechu. Zwrócenie uwagi na ciało mogłoby spowodować skojarzenie z krzywdą i strachem. Złość, którą rozpoznaje u siebie, mogłaby okazać się w istocie sposobem poradzenia sobie z poczuciem bezradności i zranieniem, których źródła nie jest świadomy. Tym, czego potrzebuje jest zajęcie się strachem lub krzywdą, natomiast zadanie, które ma do wykonania polega na współpracy ze szkołą w sprawie jego dziecka. Bez zrozumienia, czego doświadcza, ma małą szansę na adekwatne zachowanie. To mniej świadome uczucia „biorą górę”. Ze zrozumiałych jedynie na głębszych poziomie przyczyn dochodzi do konfliktu z nauczycielem. Jego wpływ na sytuację ogranicza się do rozładowania napięcia i próby przestraszenia nauczyciela. Nie dochodzi jednak do zaspokojenia pragnienia związanego z emocjami i nie ma miejsca na zajęcie się obecną sytuacją dziecka. To wzbudza poczucie porażki i powoduje jeszcze większą niechęć, napięcie, bezradność i dezorientację. Potwierdza też dobrze znane przekonanie, że ze szkołą wiążą się tylko negatywne doświadczenia.
Wszystkie podejścia humanistyczno-doświadczeniowe łączy także spojrzenie na relację terapeutyczną jako czynnik leczący. Wspierająca, bezpieczna, międzyludzka więź wspiera gotowość przyglądania się sobie.
Proces psychoterapii i postawa psychoterapeuty
Poszczególne odmiany podejścia doświadczeniowego różnią się pomiędzy sobą pod względem stosowanych technik i używanych pojęć. Ich najważniejszą wspólną cechą jest silne zainteresowanie procesem doświadczania, który odbywa się podczas sesji psychoterapeutycznych. Podejście to charakteryzuje zaangażowanie w fenomenologiczny opis doznań (podejście fenomenologiczne unika założeń, domysłów i „typowych” wytłumaczeń, opisuje to, co się pojawia bezpośrednio). Zadaniem terapeuty jest tworzyć warunki dla głębszego odczuwania emocji, zauważania odczuć, precyzyjniejszego formułowania myśli. Psychoterapeuta rozmawia zatem nie tyle o faktach, ile o tym jak przeżywał je klient. To głębokie zrozumienie pozwala na poszukanie rozwiązań, które będą adekwatną odpowiedzią na potrzeby (czasem zaspokojenie potrzeb może nastąpić podczas sesji, czasem w innych okolicznościach, w kontakcie z innymi osobami).
Aby wspomóc proces rozumienia doświadczenia, psychoterapeuta próbuje z empatią wejść w świat drugiej osoby. Dzielenie osobistej rzeczywistości z drugim człowiekiem uważane jest za przywilej, wymagający szczególnej relacji. Za pozbawioną szacunku i zniechęcającą uważana jest postawa terapeuty, który uważa się za eksperta od wewnętrznych przeżyć klienta. Dobry, wspierający kontakt dostarcza klientowi nowego, ważnego doświadczenia. Zaangażowanie psychoterapeuty powinno być pełne szacunku i pozbawione własnej pewności, co do znaczeń. Nie oznacza to, iż psychoterapeuta nie może być dyrektywny (kierować procesem) – jednak nigdy nie może kierować rozumieniem treści i tym, co ma być przedmiotem zainteresowania klienta. Bardziej dyrektywną postawą wykazywać się będzie terapeuta wykorzystujący narzędzia ze szkół takich jak Gestalt, EFT (Psychoterapia Skoncentrowana na Emocjach), mniej dyrektywni będą np. psychoterapeuci w większym stopniu wykorzystujący dorobek Terapii Skoncentrowanej na Osobie.
Podczas sesji terapeuta może proponować różne sposoby sprzyjające docieraniu do doświadczenia. Dzięki nim łatwiej zauważyć, co się wydarza lub skupić się na jakimś aspekcie przeżyć klienta. Eksperymenty (rysunki, praca na symbolach, techniki wyobrażeniowe, czy zamiana rozmowy na działanie, które odbywa się w gabinecie), niekiedy proponowane w psychoterapii wspierają te elementy procesu, których pełne przeżywanie jest utrudnione, pomagają skupić uwagę na nieformalnych elementach doświadczania (np. odczuciach ciała), zintensyfikować plastyczność procesu.
Lęk społeczny a psychoterapia skoncentrowana na emocjach (EFT)
Zaburzenia lękowe to jedne z najczęściej występujących zaburzeń psychicznych. Lęk społeczny, czy fobia społeczna to jedno z takich zaburzeń. W tym artykule przyglądamy się mu z perspektywy terapii skoncentrowanej na emocjach Leslie Greenberga (Emotion-focused Therapy). Przyglądamy się źródłom lęku społecznego, emocjom i trudnościom, które mu towarzyszą oraz roli terapii w radzeniu sobie z nim.
Lęk społeczny to jedno z najczęściej występujących zaburzeń psychicznych. Może współwystępować z depresją, innymi zaburzeniami lękowymi czy nadużywaniem substancji psychoaktywnych. Podwyższa ryzyko występowania prób samobójczych. Jakie są jego objawy i jak może pomóc terapeuta EFT w radzeniu sobie z nim?
Objawy lęku społecznego
Lęk społeczny objawia się strachem przed publicznymi wystąpieniami oraz innymi sytuacjami, w których pojawia się subiektywnie postrzegane zagrożenie bycia ocenianym przez innych, czasem również osoby znane, bliskie. Osoby doświadczające lęku społecznego przeżywają stres nie tylko w trakcie kontaktów z innymi, ale również przed spotkaniem, czasem na wiele dni wcześniej. Stres i napięcie nie ustępują po spotkaniu czy wystąpieniu, gdyż osoba dotknięta lękiem społecznym roztrząsa to, jak się zachowała, co zrobiła, zwykle krytycznie odnosząc się do siebie.
Wpływ lęku społecznego na życie
Występowanie lęku społecznego negatywnie wpływa na zdolność do budowania i podtrzymywania dobrych związków interpersonalnych. Powoduje również wycofywanie się z kontaktów interpersonalnych. Tym samym może znacząco oddziaływać na jakość życia danej osoby, prowadząc do poczucia osamotnienia, izolacji czy trudności z realizacją niektórych życiowych celów, takich jak bycie w intymnym związku z drugą osobą, założenie rodziny ale również otrzymanie wymarzonej pracy czy rozwijanie kariery zawodowej.
Lęk społeczny przez pryzmat terapii skoncentrowanej na emocjach (EFT)
Źródła lęku społecznego
Terapia skoncentrowana na emocjach (Emotion Focused Therapy) źródeł lęku społecznego poszukuje w dzieciństwie i okresie dorastania. Lęk ten rozwija się jako następstwo doświadczeń związanych z byciem źle traktowanym przez innych w sytuacjach społecznych lub interpersonalnych. Owo „złe traktowanie” może przybierać różne formy: upokarzania, zawstydzania, znęcania się (bullying), wykorzystania seksualnego, przemocy psychicznej czy fizycznej. Jeśli takie „złe traktowanie” występuje przy jednoczesnym postrzeganym braku wsparcia ze strony innych (brak miłości, ochrony, uprawomocnienia przeżyć), szczególnie osób, które wspierać powinny (bliskie, ważne osoby), dziecko czy nastolatek doświadcza bólu emocjonalnego, który prowadzi do doświadczenia traumy.
Doświadczenie wewnętrzne osoby cierpiącej z powodu lęku społecznego
Składowymi tego bólu są zwykle wstyd, strach i smutek. Wstyd, będący początkowo adekwatną reakcją na sytuację, z czasem przybiera formę uogólnionego wstydu związanego z tym, jak człowiek widzi siebie. Stopniowo zaczyna postrzegać siebie jako wybrakowanego, ułomnego, jako kogoś, kto nie ma nic do powiedzenia, kto nic wartościowego nie może wnieść w relację z druga osobą.
W wewnętrznym życiu człowieka, który doświadczył wyżej opisanego bólu emocjonalnego, obok doświadczenia wstydu pojawia się silny, karzący głos krytyka wewnętrznego, który niestety wzmacnia poczucie bycia nie takim, jak należy, wybrakowanym. Ten głos jest głosem osób, które w przeszłości zadawały cierpienie. Cierpienie zadawane wcześniej przez zewnętrzny świat staje się cierpieniem zadawanym samemu sobie. Wracanie w myślach do doświadczeń z przeszłości, powtarzanie sobie zdań – ocen świadczących o niskiej wartości społecznej, nasila wstyd i lęk. Z czasem osoba zapomina o pierwotnym uczuciu izolacji, braku wsparcia, podatności na zranienie i smutku. Pozostaje jedynie jednowymiarowe doświadczenie siebie jako społecznie nieadekwatnego, wybrakowanego.
Zachowania i reakcje występujące w lęku społecznym
Wtórnie wobec wyżej opisanych procesów pojawia się lęk przed ludźmi, wzmożona czujność na zagrożenie (która ma ustrzec przed ponownym zranieniem), zachowania związane z fizycznym unikaniem określonych sytuacji i/lub psychicznym unikaniem. Przyczyną takich zachowań jest strach przed tym, że inni zauważą nasze braki i znów zostaniemy zawstydzeni. Unikanie psychiczne może się wiązać z paraliżem psychicznym, odcinaniem się, wycofywaniem z kontaktu. Wszystko to reakcje typu „ucieczka”. Kiedy zagrażających sytuacji nie da się uniknąć, osoba dotknięta lękiem społecznym skrupulatnie się do nich przygotowuje, a po ich zakończeniu szczegółowo analizuje przebieg interakcji. Robi to w celu lepszego radzenia sobie w sytuacjach społecznych. Niestety, takie zachowania przynoszą często odwrotny skutek – rośnie strach przed ludźmi, podatność na zranienie a ostatecznie również wzmacnia się poczucie nieadekwatności, bycia niepełnowartościowym.
Psychoterapia skoncentrowana na emocjach w leczeniu lęku społecznego
Dostępne badania wskazują na to, że EFT jest obiecującą terapią w zakresie radzenia sobie z fobią społeczną / lękiem społecznym. W trakcie terapii psychoterapeuta pomaga klientowi dotrzeć do leżących u podłoża lęku uczuć, bólu i obrazu siebie opisanego powyżej. Dotarcie do bolesnych emocji i przekonań służy ich przekształceniu poprzez doświadczenie i wyrażenie bardziej adaptacyjnych emocji, np. współczucia i samokojenia, asertywnej złości i smutku związanego ze stratą. Dotarcie do tych emocji umożliwia skontaktowanie się ze swoimi potrzebami, które mogły być wcześniej niedostępne, nieuświadomione. Następnie klient uczy się budować relacje i realizować swoje życiowe cele.
Artykuł powstał na podstawie książki „Clinical Handbook of Emotion-Focused Therapy” pod redakcją Leslie S. Greenberga oraz Rhondy N. Goldman (American Psychological Association, Washington, DC, 2019)
Empatia – magiczny składnik psychoterapii
Niektórzy sądzą, że psychoterapia to czary – nie wiadomo jak, od „zwykłej rozmowy”, człowiek zmienia siebie i swoje życie. Jeśli to rzeczywiście czary, to ważnym (a może najważniejszym) zaklęciem, które je umożliwia, jest empatia.
Niektórzy sądzą, że psychoterapia to czary – nie wiadomo jak, od „zwykłej rozmowy”, człowiek zmienia siebie i swoje życie. Jeśli to rzeczywiście czary, to ważnym (a może najważniejszym) zaklęciem, które je umożliwia, jest empatia.
Empatia - nic prostszego?
Empatia to zdolność do zobaczenia – zrozumienia i odczucia (także na poziomie cielesnym) – perspektywy innej osoby. Gdy czyta się taką definicję wydawać się może, że jest to prosta, oczywista reakcja. Prawdziwa, skuteczna empatia łatwa jednak nie jest. Można wręcz powiedzieć, że niemała część zranień i bolesnych doświadczeń, które zostają w nas na dłużej, ma u źródła właśnie brak dostatecznie empatycznej reakcji drugiego człowieka:
w dzieciństwie – gdy dziecko spotyka się z nieempatyczną reakcją na swoje emocje: tłumieniem, zawstydzaniem, karaniem; gdy z powodu braku zrozumienia pozostaje osamotnione i opuszczone;
w związkach – gdy partnerom trudno jest zareagować empatycznie na potrzeby drugiej osoby, a także zrozumieć na głębszym poziomie przyczyny zachowania partnera (także tego, które jest bolesne);
w sytuacjach kryzysowych – gdy nie znajdujemy w otoczeniu osób, do których możemy zwrócić się trudnymi emocjami, które będą nam w nich towarzyszyć i pozwolą nam je w pełni przeżywać.
Trudne wydarzenia są nieodłącznym składnikiem życia. Powodują nieprzyjemne emocje i cierpienie, które jednak w dogodnych, empatycznych warunkach po jakimś czasie naturalnie mijają. Nieotrzymane empatycznej reakcji ze strony otoczenia powoduje, że bolesne emocje zostają na dużo dłużej.
Przeszkody w empatii
Osoba pragnąca w pełni empatycznie reagować na drugiego człowieka z pewnością zauważy, że wymaga to sporego wysiłku i otwartości. Oto niektóre przeszkody, które mogą utrudniać lub zaburzać empatyczne reakcje:
własne silne emocje i zranienia (np. w sytuacjach konfliktowych);
własne uprzedzenia, sztywne oceny i przekonania na temat innych ludzi;
brak wiedzy i znajomości istotnego kontekstu życia drugiego człowieka – np. kontekstu kulturowego, specyficznego doświadczenia życiowego;
zaburzony kontakt ze sobą – nie będąc świadomym swoich własnych emocji, przeżyć, trudno być w pełnym kontakcie z innymi. Nasze własne uczucia, jeśli są dla nas niejasne, mogą niepostrzeżenie zaburzać nasz odbiór innych osób, np. możemy nieświadomie przypisywać innym własne uczucia.
Empatyczny psychoterapeuta
Według Carla Rogersa, ojca psychoterapii humanistycznej, empatia ze strony terapeuty to jeden z trzech warunków koniecznych do tego, by móc skutecznie pomagać innym w zmianie. Klienci korzystający z psychoterapii często doświadczają ulgi, gdy w kontakcie terapeutycznym po raz pierwszy czują się zrozumiani, nieoceniani. W trakcie sesji terapeutycznych, mają przestrzeń na to, by przeżywać wszelkie uczucia, bez poczucia, że terapeuta próbuje je stłumić. To daje niepowtarzalną szansę, móc uwolnić się od dawnych bolesnych emocji, przeżywszy je w kojącym i empatycznym kontakcie z drugim człowiekiem.
Spojrzenie na uzależnienie przez urazy więzi
Nałogi zazwyczaj są postrzegane jako coś, co jest dla człowieka destrukcyjne. To prawda, jednak nie cała. Jaką funkcję pełnią nałogi i jakie bywa ich źródło? Odpowiedzi w artykule.
Nałogi zazwyczaj są postrzegane jako coś, co jest dla człowieka destrukcyjne. To prawda, jednak często nie ujmująca funkcji, jaką one pełniły kiedyś i pełnią nadal dla osób uzależnionych. Czynności nałogowe oraz zażywanie substancji odpowiadają często na potrzeby, których osoby uzależnione nie nauczyły się zaspokajać, czerpiąc ze zdrowych dla siebie źródeł.
Uzależnienie – mechanizm powstawania
Dzieje się tak wtedy, kiedy dziecko, a później dorosły – nie ma możliwości nabycia podstawowych zasobów, które pozwalają bezpiecznie funkcjonować w życiu i w relacjach z innymi. Kiedy dziecku brakuje miłości, akceptacji, zrozumienia, a dojdzie do tego przemoc, wykorzystanie czy opuszczenie, to dziecko traci poczucie bezpieczeństwa.Pozostaje samo z ogromem przytłaczających je doświadczeń i emocji. Nie poznaje od bliskich osób wzorców samokojenia i regulowania emocji, więc zaczyna radzić sobie w inny sposób. Może w zamian wykształcić mechanizm nałogowych czynności bądź zażywania różnych substancji. Są one szybkim i prostym, choć działającym jedynie na krótką metę, sposobem na poradzenie sobie z trudnymi doświadczeniami i emocjami.
Nałóg jako substytut relacji
Według Bożeny Maciek-Haściło - psychologa, psychoterapeutki, superwizora psychoterapii uzależnień - alkohol, narkotyki, pornografia, nałogowe kupowanie są substytutem więzi i relacji. Dają bezpieczeństwo i przewidywalność, których osoby uzależnione nie znaleźli w relacjach z bliskimi ludźmi.: „Narkotyki, seks, alkohol, zakupy stają się substytutem relacji, której ci ludzie nie mają” – tłumaczy.
Czasem można usłyszeć, że nałogowe czynności czy nałogowe zażywanie substancji są pozorną ucieczką. Według Bożeny Maciek-Haściło nie ma w tym pozorności: „Tu jest prawdziwe cierpienie i pragnienie znalezienia ukojenia. Większość moich pacjentów jest bardzo samotna, nie ma drugiej osoby i te przeróżne uzależnienia – czy substancje takie jak narkotyki, alkohol, leki, czy czynności, np. zakupoholizm, seks, hazard – z jednej strony służą temu, żeby zaspokoić potrzebę relacji z innym człowiekiem, ale z drugiej strony niszczą, bo ludzie odsuwają się od osób, które popadają w nałóg. Naturalnie najpierw walczą o nie, ale z czasem się poddają. I odchodzą. A samotność tamtego człowieka się pogłębia.”
Uzależnienie a psychoterapia
Wyleczeniem więc dla osoby uzależnionej nie będzie tylko abstynencja, ale również, a może przede wszystkim, odzyskanie lub zbudowanie satysfakcjonujących więzi z drugim człowiekiem. Czasem pierwszą taką osobą może być psychoterapeuta, przy której pacjent może nauczyć się regulacji emocji i zbudować bezpieczną więź.To przy nim klient może zobaczyć, że czas, gdy jego cierpienie pozostawało bez odpowiedzi, a jedynym wyjściem było zagłuszenie go, już minął. Może też uczyć się rozpoznawania swoich stanów emocjonalnych oraz satysfakcjonującego odpowiadania na nie – bez udziału substancji.
Więcej informacji na ten temat można obejrzeć i przeczytać tutaj:
http://www.miesiecznik.wdrodze.pl/?mod=archiwumtekst&id=15665#.XV7SMOgzbIU
https://www.youtube.com/watch?v=7jiVQmggS7U
Co to znaczy DDA?
Te trzy litery oznaczają dorosłe dziecko alkoholika. Czasem, jako podobną grupę określa się DDD, czyli dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych. W obu tych przypadkach chodzi o nazwanie środowiska wychowania, które w negatywny sposób wpłynęło na funkcjonowanie w dorosłości.
Te trzy litery oznaczają dorosłe dziecko alkoholika. Czasem, jako podobną grupę określa się DDD, czyli dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych. W obu tych przypadkach chodzi o nazwanie środowiska wychowania, które w negatywny sposób wpłynęło na funkcjonowanie w dorosłości.
Kim są DDA?
Szacuje się, iż co najmniej 3 miliony (15%) dorosłych Polaków ma doświadczenie wychowywania się w rodzinie z problemem alkoholowym. Jest więc to grupa bardzo duża. Można zauważyć, iż w tej grupie częściej występują pewne wzorce funkcjonowania, czy problemy psychologiczne. I choć niesprzyjające warunki rozwoju zdarzają się w różnych rodzinach, w rodzinach z problemem alkoholowym są niemal regułą. Cechą charakterystyczną tych rodzin jest skupienie uwagi wszystkich domowników wokół jednej osoby (pijącej). W takich rodzinach dzieci często doświadczają emocjonalnego opuszczenia, chronicznego napięcia, poczucia zagrożenia, przeciążenia i odrzucenia, czy braku wsparcia w przeżywaniu swoich emocji.
Sytuacje trudne, obciążające przerastają najczęściej wszystkich domowników. Zdane na siebie dzieci (które, co naturalne, mają mniej umiejętności i możliwości radzenia sobie z trudnościami) szukają sposobów przystosowania się do przeciążającego świata. Jest to umiejętność, która w sposób twórczy pozwala na przetrwanie i złagodzenia cierpienia. Umiejętność dostosowania się do niesprzyjającego środowiska jest wielkim kapitałem w czasie kryzysu, jest też często znaczącą umiejętnością w późniejszym życiu. Co ważne, dla rozwoju dziecka ważne są nie tyko specyfika zachowania rodziców, lecz również jego osobista charakterystyka (m.in. temperament, inteligencja, posiadane już umiejętności), a także dostępne wsparcie z innych źródeł. Długotrwała potrzeba ciągłego przystosowywania się do niesprzyjającego środowiska i przeciążenie powodują usztywnienie, które może stać się obciążeniem w innych okolicznościach. Wiele osób ze źle funkcjonujących rodzin, zarówno w dzieciństwie, jak i w dorosłym zauważa poważne trudności związane z:
regulacją emocji,
uwagą i świadomością,
tożsamością i własną postawą wobec siebie i życia,
bliskimi i dalszymi relacjami,
ciałem, podatnością na choroby, somatyzacją.
Syndrom DDA
Obecnie odchodzi się od przekonania, iż DDA jest specyficznym zaburzeniem. Określenie to służy raczej do stwierdzenia faktu wychowywania się w rodzinie, która nie funkcjonowała prawidłowo i w której życie zaburzone było przez picie jednego lub obojga rodziców / opiekunów. Warto zwrócić uwagę, iż wiele objawów, które w literaturze opisywane są jako typowe dla DDA – nie występuje u wielu dorosłych dzieci alkoholików. Równocześnie można je odnaleźć u osób z rodzin, w których uzależnienie nie występowało. Grupa DDA jest bardzo zróżnicowana. Nie ma więc podstaw uważać, że istnieje syndrom DDA, jednak często w funkcjonowaniu osób wychowanych w domach z problemem alkoholowym można znaleźć wiele podobieństw.
Zaletą używania skrótu DDA jest upowszechnienie świadomości dotyczącej roli uzależnienia dla rozwoju dziecka i rodziny. Pozwala ono również na walkę ze stereotypem „pochodzenia z marginesu”, pomaga także w tworzeniu wspólnot i upowszechnianiu oferty pomocowej. W Polsce istnieją specjalistyczne programy terapeutyczne i samopomocowe oferowane tej grupie.
Używanie tego określenia może stać się jednak nadmiernym uproszczeniem. Zarówno wśród osób, które identyfikują się z określeniem DDA, specjalistów, jak i ogółu ludzi, istnieje tendencja do przypisywania trudnemu dzieciństwu wszelkich kłopotów w funkcjonowaniu. Środowisko wychowania i rozwoju ma niebagatelne znaczenie dla dorosłego życia, jednak nie jest jedynym, które sprawia że jesteśmy tymi, którymi jesteśmy. Zbyt duże uproszczenia, mogą powodować dezorientację, niezrozumienie i utrudnić znalezienie prawdziwego zrozumienia siebie, czy adekwatnej pomocy.
Terapia psychodynamiczna
Terapia psychodynamiczna przywodzi na myśl skojarzenia rodem z filmów i literatury: kozetka, milczący terapeuta i rozmowy wyłącznie o dzieciństwie. Tymczasem od czasów Freuda zarówno teorie psychoanalityczne jak i terapie odwołujące się do nich znacząco się zmieniły i rozwinęły, a współczesne terapie psychodynamiczne są skutecznym sposobem radzenia sobie z calym spektrum problemów emocjonalnych.
Terapia psychodynamiczna sięga korzeniami do teorii psychoanalitycznych. Przychodzi zatem na myśl „ojciec psychoanalizy” Zygmunt Freud, kozetka i szereg innych atrybutów i skojarzeń, często zaczerpniętych z mediów: filmów, literatury a ostatnio również z niezliczonych memów. Jednak od czasów Freuda zarówno teorie psychoanalityczne jak i terapie odwołujące się do nich znacząco się zmieniły i rozwinęły.
Cele psychoterapii
Punktem wyjścia może być określenie celów terapii zaproponowane przez Nancy McWillimas - wybitną współczesną amerykańską terapeutkę - jako wartościowego projektu polegającego na tym, by zrozumieć siebie i stać się w pełni rozwiniętą wersją tego, kim można być. Chociaż w tym stwierdzeniu nacisk kładzie się na kwestię własnego rozwoju, to jednak w terapii psychodynamicznej pracuje się także z problemami osobowościowymi, zaburzeniami nastroju i wszelkimi rodzajami cierpienia psychicznego. Tylko radząc sobie z nimi, najlepiej jak to możliwe, możemy realizować własny potencjał.
Emocje w terapii psychodynamicznej
Terapeuci psychodynamiczni dużą wagę przywiązują do uczuć i wyrażania emocji. Wynika to z założenia, że emocje odgrywają ogromną rolę w kształtowaniu naszych reakcji, wpływają na nasze myśli i przekonania. Terapeuta psychodynamiczny będzie wspierał nas w uzyskaniu dostępu do naszych uczuć, nazywaniu ich, rozumieniu skąd się biorą. Praca z emocjami umożliwia zmianę, która wykracza poza „zrozumienie” i „wiedzę”. Dobry kontakt z własnymi emocjami nie tylko pozwala lepiej sobie radzić z trudnościami, ale otwiera drogę do pełniejszego przeżywania wszystkich uczuć, zarówno trudnych, jak i przyjemnych.
Emocje – poza świadomością
Dlaczego jednak docieranie do własnych uczuć, rozumienie siebie i swoich reakcji jest tak skomplikowanym procesem, że potrzebna do tego bywa pomoc terapeuty? Między innymi dlatego, że część naszego psychicznego życia rozgrywa się poza naszą świadomością. O ile wiedzę w pewnym sensie mamy w zasięgu ręki, czy raczej umysłu, z emocjami sprawa jest trudniejsza. Nie tylko – przynajmniej częściowo - pojawiają się poza naszą kontrolą, to jeszcze niektórych emocji nie dopuszczamy do świadomości. Są zbyt trudne, zagrażające, zbyt bolesne. Co więcej ten mechanizm może działać również w przypadku emocji, które określilibyśmy jako pozytywne np. spontanicznej radości, podekscytowania, czy też uczuć związanych z bliskością drugiej osoby. Kolejną kwestią jest radzenie sobie z uczuciami, które pozostają w konflikcie. Zdarza nam się czegoś pragnąć, a jednocześnie bojkotujemy możliwość osiągnięcia celu. Chcemy być w dobrym związku, a uciekamy z niego. Czasem dostrzegamy niespójność, ale nie jesteśmy w stanie jej zaradzić. Czasem destrukcyjne emocje są tak głęboko ukryte, że nie jesteśmy w stanie zrozumieć, co powoduje nasze porażki.
W poszukiwaniu źródeł problemów
Przyczyny trudności, z jakimi się mierzymy są złożone. Jednym z obszarów ich poszukiwań w terapii psychodynamicznej jest dzieciństwo. Wiemy, że najwcześniejsze relacje, z rodzicami, najbliższymi opiekunami, mają duży wpływ na przeżywanie relacji z ludźmi w życiu dorosłym. W okresie dzieciństwa kształtują się pewne wzory, które potem – najczęściej nieświadomie – wpływają na to, jak układamy nasze związki w dorosłości. Nie oznacza to jednak, że terapia koncentrować się będzie wyłącznie wokół wspomnień z dzieciństwa. To raczej świadomość, że obecne funkcjonowanie jest warunkowane przez wcześniejsze doświadczenia będzie pomagać w odcyfrowaniu powtarzających się wzorów zachowań, postrzegania siebie i innych, przeżywania związków z innymi osobami.
Relacja terapeutyczna w terapii psychodynamicznej
Dla osób w terapii psychodynamicznej często zastanawiający jest fakt, że terapeuta przywiązuje wagę do relacji, jaka nawiązuje się pomiędzy terapeutą a pacjentem. Wynika to z założenia, że również w relacji terapeutycznej będzie można wspólnie zaobserwować podobne mechanizmy, jak w relacjach poza gabinetem. Możliwość przyglądania się na bieżąco, w jaki sposób odtwarzamy znajome nam wzorce, jest niezwykle cenna w poznawaniu siebie, w lepszym rozumieniu swoich zachowań, reakcji i przeżyć.
Lęk przed zmianą
Istotnym tematem w psychoterapii psychodynamicznej są kwestie związane ze zmianą. Każda zmiana, również ta, której oczekujemy od terapii, budzi ambiwalentne uczucia. Mimo że sami podejmujemy decyzję o terapii, deklarując w ten sposób chęć zmienienia czegoś w swoim życiu, perspektywa zmiany może jednocześnie niepokoić, bo narusza nasze poczucie bezpieczeństwa. Nawet jeśli obecny stan jest niezadowalający, to jest to stan, który znamy; życie, w którym czujemy się - chociaż niewygodnie - to jednak „u siebie”. Co będzie, kiedy ta równowaga zostanie naruszona? Ten niepokój powoduje różne, czasem nieświadome, działania, które mogą mieć destrukcyjny wpływ na terapię. To dlatego terapeuta będzie przywiązywał wagę np. do nieobecności, spóźnień czy unikania pewnych tematów, by wspólnie analizować ich przyczyny, sprawdzając, czy są one powiązane z lękiem przed zmianą. Gdy już wiemy, co nas niepokoi, być może zasmuca, łatwiej nam jest te emocje kontrolować i z większą otwartością podchodzić do procesu zmiany.
Ramy psychoterapii psychodynamicznej
Spotkania w terapii psychodynamicznej najczęściej odbywają się raz lub dwa razy w tygodniu i trwają 45-50 minut. Rozpoczęcie terapii poprzedzone jest konsultacjami: może to być jedno lub więcej spotkań, które służą ustaleniu celów terapii, zasad i czasu jej trwania. Jest to też czas, w którym osoba zgłaszająca się na terapię może zorientować się, czy trafiła do właściwego dla niej terapeuty; czy czuje się bezpiecznie, czy terapeuta budzi jej zaufanie, czy jest to ktoś, komu będzie chciała powierzyć swoje problemy.
Poczucie własnej wartości – skąd się bierze niska samoocena?
Poczucie własnej wartości odzwierciedla najbardziej podstawowy stosunek osoby do samej siebie. Pokazuje, czy ogólnie myślimy o sobie, że jesteśmy „w porządku”. Źródeł naszego poczucia własnej wartości szukać można w naszej historii, między innymi w naszym dzieciństwie.
Poczucie własnej wartości odzwierciedla najbardziej podstawowy stosunek osoby do samej siebie. W uproszczeniu można powiedzieć, że pokazuje, czy ogólnie myślimy o sobie, że jesteśmy „w porządku”. Źródeł naszego poczucia własnej wartości szukać można w naszej historii, między innymi w naszym dzieciństwie.
Źródła poczucia własnej wartości – to, co niewypowiedziane
Nasze uczucia i myśli na swój własny temat co najmniej częściowo przejmujemy od naszych rodziców i pierwszych opiekunów. Istotne jest to, czy jako dzieci choć od czasu do czasu czuliśmy się chciani, kochani i akceptowani tacy, jacy jesteśmy. Wpływ na generalny przekaz na temat naszej obecności na świecie mogły mieć czynniki zupełnie niezwiązane z nami: kontekst życia rodziców w momencie pojawienia się dziecka, sytuacja w ich związku, doświadczenie porodu i początku macierzyństwa, w tym depresja poporodowa. Istotna jest historia i sposób wychowania obojga świeżo upieczonych rodziców, a także stopień dopasowania temperamentu między dzieckiem a rodzicem. Wszystkie te czynniki, a także wiele innych, wpływały na nawiązującą się więź między dzieckiem i rodzicem, w tym także na stosunek rodzica do dziecka. Od najmłodszych dni, tygodni i miesięcy dziecko chłonie te sygnały ze swojego otoczenia, składając kawałek po kawałku obraz siebie i świata zewnętrznego.
Słowa które budują i które ranią
Innym ważny elementem wpływającym na nasze poczucie własnej wartości są słowa, które słyszymy od ważnych dla nas osób. Oto rodzaje komunikatów, które osłabiają poczucie własnej wartości:
Zgeneralizowane osądy i niekonstruktywna krytyka
Każdemu dziecku niejeden raz zdarza się przekraczanie reguł ustalonych przez dorosłych i niespełnianie oczekiwań, jakie przed nim stawiają. To naturalne, bo właśnie w ten sposób uczy się świata i jego reguł. Jednak gdy w odpowiedzi na naturalną eksplorację dziecko słyszy, że jest „niedobre”, „niegrzeczne”, „głupie”, to bierze te słowa jako część informacji o sobie samym.
Etykietowanie i kierowanie się własnymi gustami przy wydawaniu sądów o dziecku
Równie głębokie rany mogą pozostawiać etykiety, które dorośli przez nieuwagę bądź nieświadomość ich skutków przypisują swoim dzieciom. Słowa takie jak "samolub ", "słabeusz", "nieuk", "odludek", "leń", "niezdara”, „beksa” zapadają głęboko w pamięć dziecka. Gdy są wielokrotnie powtarzane, mogą być z czasem bezrefleksyjnie przejęte przez dziecko i stać się częścią stosunku do siebie także w dorosłości.
Kary emocjonalne: obwinianie, zawstydzanie, odrzucanie
Dzieci, szczególnie małe, są niemal zupełnie zależne od swoich rodziców - zarówno pod względem fizycznym, jak i emocjonalnym. Stąd waga stosunku emocjonalnego, jaki dorośli do nich mają, jest nie do przecenienia. Dla dziecka stanowi on jedną z najsilniejszych nagród (lub kar). Emocje, które w sposób szczególny nadwyrężają poczucie własnej wartości dziecka, to nadmierne poczucie winy i wstydu. Komunikaty, które mogą je uruchomić to np. "Jak mogłeś tak się zachować?, "Przez ciebie nie będę mógł ludziom spojrzeć w oczy", "Powinieneś się wstydzić!". Podobny skutek może odnieść emocjonalne odrzucanie dziecka wtedy, gdy nie spełnia ono oczekiwań rodzica. Jako odrzucenie dziecko może odczytać "obrażanie się" rodzica, dystans emocjonalny, w odpowiedzi na nieakceptowane zachowanie dziecka. Takie doświadczenie w dzieciństwie może skutkować u dorosłego brakiem akceptacji dla siebie w sytuacji popełniania błędów, czy akceptacją dla siebie jedynie w przypadku spełnienia określonych warunków.
Poczucie własnej wartości a psychoterapia
Wiele osób uczestniczących w psychoterapii zgłasza, że ich problem dotyczy także poczucia własnej wartości. Pracując nad odbudowaniem go, przyglądamy się przekazom o sobie, które klient otrzymał. Odnajdujemy emocje, z którymi się wiązały. A gdy zostaną uwolnione, szukamy aktualnego, bardziej służącego oraz opartego na realnych doświadczeniach stosunku do siebie.